Dawid Szulczek po meczu z Górnikiem: Wiem, że te widowiska nie są atrakcyjne

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Warta Poznań przełamała serię meczów bez wygranej w Ekstraklasie. “Zieloni” pokonali Górnik Zabrze (2:0) na własnym stadionie po trafieniach Kajetana Szmyta z rzutu karnego i Mateusza Kupczaka. Zabrzanie po dwóch kolejkach pozostają bez punktów oraz bez strzelonego gola. Dawid Szulczek na pomeczowej konferencji prasowej podsumował pierwsze zwycięstwo swojej drużyny w sezonie 2023/24.

Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze i Raków Częstochowa – to rywale Warty Poznań w pierwszych trzech kolejkach PKO BP Ekstraklasy. – Biorąc pod uwagę nasz terminarz, spodziewaliśmy tego, że pierwsze trzy kolejki będziemy szczelnie bronić. Gramy w tym czasie z drużynami, które w zeszłym sezonie kończyły w top 6 i oddawały bardzo dużo celnych strzałów. Wiedzieliśmy, że sposobem na to może być szczelna obrona. I właśnie tak wygląda większość fragmentów naszych dotychczasowych spotkań. Niemniej są efekty, ponieważ w dwóch ostatnich meczach przeciwnicy oddali łącznie cztery strzały celne, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wiemy, że nie są to atrakcyjne mecze dla kibica, ale my musimy przede wszystkim być skuteczni, żeby mieć punkt wyjścia do dalszej części sezonu – powiedział Dawid Szulczek.

Trener “Zielonych” wciąż czeka na wzmocnienia. Okrojona kadra nie pomaga w przygotowaniu się do kolejnych spotkań. – Podczas okresu przygotowawczego musieliśmy radzić sobie w okrojonym składzie i szykowaliśmy się na to, że początek będzie trudny. Jak na razie mamy jeszcze problem z wypchnięciem pressingu, ale poradzimy sobie z tym, ponieważ zawodnicy kontuzjowani wracają do gry – zaznaczył.

Dawid Szulczek wyjaśnił znaczenie szerokiego składu. – Cieszę się, że w Warcie mamy kilkunastu zawodników, którzy mogą rywalizować na poziomie Ekstraklasy, ponieważ większość spotkań rozstrzyga się po 70 minucie, dlatego trzeba mieć szeroki skład. Jeżeli wszyscy będą zdrowi i dojdą do tego transfery to będziemy solidną drużyną – oznajmił.

Maciej Żurawski musiał przedwcześnie opuścić boisko. – 22-latek wyszedł w sobotę w podstawowym składzie zielonych, jednak przebywał na boisku tylko do 59. minuty. Następnie w jego miejsce pojawił się Niilo Maenpaa. Jeżeli chodzi o Maćka Żurawskiego to myślę, że jutro będziemy wiedzieć coś więcej. W trakcie meczu wykonał dość ekwilibrystyczny ruch, po którym poczuł ból mięśnia dwugłowego, dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę. Jutro podda się dokładniejszym badaniom i jeżeli coś będzie się działo to rozpoczniemy leczenie – zakończył.

Kolejnym rywalem Warty Poznań będzie Raków Częstochowa. To starcie odbędzie się w sobotę, 5 sierpnia o godzinie 15:00.

Źródło: wartapoznan.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x