Dariusz Mioduski: Musimy budować swoją pozycję poprzez ranking, zacząć grać regularnie w pucharach

Mioduski

Dariusz Mioduski (prezes Legii Warszawa) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa wypowiedział się na temat aktualnych tematów w Legii Warszawa. Poruszył wątki wygasających kontraktów, celów transferowych i rozwoju LTC.

– Wkrótce zdobędziemy mistrzostwo Polski, mamy od dawna ustalone premie za wywalczenie tytułu najlepszej drużyny w kraju. Nie chcę mówić o kwotach, ale są one bardzo wysokie. Będzie to dodatkowe obciążenie, ale premia jest premia – należy się chłopakom za pracę jaką wykonali. Musimy sobie z tym radzić. Do Warszawy nie zawita raczej szejk z workiem pieniędzy. Musimy budować swoją pozycję poprzez ranking, zacząć grać regularnie w pucharach – w fazie grupowej Ligi Europy i Ligi Konferencji. Wierzę, że nas na to stać, bo uważam, że Ekstraklasa staje się coraz lepsza. Poprzez budowanie silnego rankingu w Lidze Europy i Lidze Konferencji nasza droga do Ligi Mistrzów będzie znacznie krótsza – powiedział Mioduski.

– Rozmawiamy z piłkarzami, którym wygasają kontrakty. Chodzi m.in. o Wszołka, Boruca czy Vesovicia. Jest kilku graczy, którzy dają jakość i są wartością dodaną. Chcielibyśmy ich zatrzymać. Ale musimy zwracać uwagę na realia, a jakich się znaleźliśmy i na to, że mamy swoje ograniczenia. Nasze możliwości muszą się spotkać z ich wymaganiami. A muszę przyznać, że ich wymagania mocno przekroczyły moje oczekiwania. Rozmawiamy również Borucem, mamy bardzo dobre relacje z Arturem, wiemy czym jest dla Legii, doceniamy jego rolę na boisku i poza nim. Z naszej strony zrobimy wszystko, aby z nami został. Ale on też musiałby się dostosować do naszych ograniczeń i on sam musi podjąć decyzję czy tak będzie czy też nie – wypowiedział się na temat wygasających kontraktów

– Mimo pandemii akademia Legii i centrum treningowe wyglądają jak fabryka. Aż przyjemnie spojrzeć. Szczególnie, gdy zrobiło się trochę cieplej i widzi się chłopaków, którzy czerpią ogromną radość z treningów na trawiastych boiskach. Mam w gabinecie okna na większość boisk w Legia Training Center. Serce się raduje i rośnie. Lubię tam spędzać czas, dlatego staram się być w Książenicach minimum 1-2 dni w tygodniu. To przyjemność, spoglądać jak młodzi chłopcy trenują i się rozwijają. Dużo się dzieje też w sensie rozwoju całej akademii, ale niestety jest to żmudna praca, nie przynosi efektów z dnia na dzień. Pierwsze efekty zobaczymy za rok, dwa czy trzy. A efekty dalszych prac budowlanych? Chodzi panu zapewne o planowane boisko z trybunami? Na to musza być pieniądze. Dofinansowania zostały na koniec ucięte, jedna z transz nie doszła do skutku. A były to istotne środki. Ale nie porzucamy tego planu, chcemy go zrealizować i to zrobimy. Pozostaje kwestia tego, kiedy uda nam się to zrobić – zakończył wypowiedzią na temat projektu LTC.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x