Zapowiedź 15. kolejki Ekstraklasy: nad morzem emocje sięgną dziś zenitu

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Po kilku raczej nudnawych miesiącach, zmagania w naszej Ekstraklasie wreszcie nabrały solidnego tempa. Dwie ostatnie kolejki przyniosły kibicom naprawdę sporo wrażeń. Czy w ten weekend będzie podobnie? Bardzo możliwe że tak, bowiem w kalendarzu widnieje kilka fascynujących pojedynków. W Gdyni rozegrane zostaną pierwsze w sezonie derby Trójmiasta, a Górnik, w spotkaniu na szczycie, podejmie Lecha Poznań. Bardzo ciekawie może być też w Kielcach, gdzie zmierzą się będące w dobrej formie Korona i Śląsk. Zapraszamy na naszą zapowiedź najciekawszych wydarzeń 15. kolejki Ekstraklasy!

Górnik Zabrze – Lech Poznań – sobota 20:30 – HIT KOLEJKI

Przyznam szczerze, że piłkarze Górnika nie przestają mnie zaskakiwać. Od dłuższego czasu powtarzam, że ich kapitalny start obecnego sezonu musi kiedyś się zakończyć, że ekstraklasowe realia w końcu ich dopadną. Jesteśmy tymczasem na półmetku sezonu zasadniczego, a Zabrzanie wciąż trzymają się świetnie. Mają na koncie 26 punktów, strzelili 30 bramek w 14 kolejkach, i są samodzielnym liderem tabeli.

Teraz czeka ich jednak wyzwanie, przed jakim w tym sezonie jeszcze nie stali. Na ich drodze pojawił się Lech Poznań, trzecia obecnie drużyna ligi, która jednak pod względem stylu gry nie ma sobie w tym sezonie równych. Lech jest w tej chwili najbardziej poukładaną, prezentującą najwyższą kulturę piłki drużyną ligi. Radosny, ofensywny styl gry Górników kosztował ich już w tym sezonie utratę 21 bramek, co jest wynikiem gorszym, niż np. znajdującego się na 13. miejscu Bruk-Betu. Przeciwko Lechowi takie beztroskie podejście do rywala może okazać się nieskuteczne. Poznaniacy stracili do tej pory o połowę mniej goli. Z wyjątkiem meczu w Gdańsku w defensywie prezentowali się nienagannie, a sami nie mają też problemu ze zdobywaniem goli. Jeśli Górnik zdecyduje się znów podejść wysoko i od początku zaatakuje, szybcy skrzydłowi i napastnicy Lecha bez wątpienia wymierzą srogą karę.

Mecz z Lechem będzie dla trenera Brosza prawdziwym testem, w którym sprawdzi on siebie i swoją drużynę w starciu z “dorosłą” piłką. Będzie to też ważne spotkanie dla powołanych do reprezentacji Rafała Kurzawy i Damiana Kądziora, którzy będą teraz chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Test będzie trudny ale jeśli gospodarze odpowiednio się do niego przygotują, mają szansę odprawić Lecha z kwitkiem. To oni są w końcu liderem tabeli.

Arka Gdynia – Lechia Gdańsk – piątek 20:30

O tym, że będzie to spotkanie o podwyższonym poziomie emocji, nie trzeba przekonywać nikogo. Derby Trójmiasta to w końcu jedna z najbardziej zaciekłych rywalizacji klubowych w polskiej piłce. Dzisiejsze starcie będzie jednak wyjątkowe. Po raz pierwszy od wielu lat to Arka będzie faworytem w spotkaniu z Biało-zielonymi. Gospodarze z całą pewnością będą chcieli to wykorzystać, bowiem na przestrzeni ostatnich 40 lat udało im się pokonać Lechistów jedynie dwa razy, w sezonach 1994/95, oraz 2007/08. Okazja do poprawy tej statystyki jest idealna, ponieważ gdańszczanie znajdują się obecnie w głębokim kryzysie. W poniedziałek ulegli oni Koronie aż 0-5, i to przed własną publicznością. Arkowcy sami nie zaprezentowali się może w Warszawie rewelacyjnie, ale i tak mają prawo poczuć się przed dzisiejszym meczem naprawdę pewnie.

Bardzo ciekawą kwestią pozostaje nastawienie, z jakim trener Ojrzyński wypuści swoich zawodników na murawę. Patrząc na spotkanie Lechii z Koroną, logiczne byłoby podejście ofensywne. Kielczanie pokazali, jak wykorzystać słabości Lechii, i ich braki kadrowe w defensywie. Trener musi jednak brać pod uwagę fakt, że gdańszczanie mogą do meczu derbowego podejść podwójnie zmotywowani. Adam Owen zapowiedział zmiany w składzie, a zawodnicy dostali dodatkowy zastrzyk motywacji od kibiców, którzy w dosyć mocnych słowach odradzili im kolejne występy podobne do tego z poniedziałku. Nie byłoby więc zaskoczeniem, gdyby Arka podeszła do spotkania z Lechią z nieco większą dozą ostrożności. Tak czy inaczej od wyniku tego spotkania bardzo wiele zależy, więc możemy spodziewać się emocji na najwyższym poziomie.

Korona Kielce – Śląsk Wrocław – piątek 18:00

Spotkanie otwierające 15. kolejkę Ekstraklasy także powinno obfitować w emocje. Spotkają się ze sobą Korona i Śląsk, które w ostatniej kolejce rozbiły rywali odpowiednio 5-0 i 3-0. Oba zespoły mają w tej chwili sporo do udowodnienia, a stawka spotkania jest bardzo wysoka. Zarówno Śląsk, jak i Korona, balansują od jakiegoś czasu na granicy grupy mistrzowskiej i spadkowej. Zwycięstwo dałoby którejś z ekip szansę na “zacementowanie” swojej pozycji w górnej połówce tabeli.

Wynik spotkania w dużym stopniu zależy od tego, jaki Śląsk zobaczymy na boisku. Jest to w tym sezonie drużyna grająca dość nierówno. Wrocławianie zdają się mieć większy potencjał od Korony, ale nie zawsze w pełni go wykorzystują. Po wygranej 2-0 z Lechem przyszedł remis z Sandecją, a po wysokiej porażce w Płocku, przekonujące zwycięstwo z Pogonią. Korona ma chyba nieco mniejsze możliwości, ale jest za to bardzo regularna. Ostatnio przegrali spotkanie 15 września, czyli już prawie dwa miesiące temu. Jeśli Śląsk zaatakuje wysoko, i wywrze na gospodarzach odpowiednią presję, mogą załatwić sprawę już na początku spotkania. Korona nie najlepiej radzi sobie z szybką, ofensywną piłką, i Jan Urban powinien to jak najlepiej wykorzystać.


Pozostałe spotkania 15. kolejki LOTTO Ekstraklasy:

Wisła Płock – Jagiellonia Białystok – sobota 15:30
Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz – sobota 18:00
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Piast Gliwice – niedziela 15:30
Zagłębie Lubin – Cracovia – niedziela 15:30
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa – niedziela 18:00

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x