Zapowiedź 13. kolejki Ekstraklasy: Już w niedzielę Derby Polski!

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Najbliższa kolejka ekstraklasowych zmagań zapowiada się bardzo ciekawie. Hitem kolejki powinny być oczywiście 151. Derby Polski, których gospodarzem będzie tym razem Wisła Kraków. Liderujący w tabeli Lech wybierze się w podróż do Gdańska, a Cracovia spróbuje rozpocząć marsz w górę tabeli w wyjazdowym spotkaniu z Sandecją. To wszystko, i wiele więcej, już w nadchodzący weekend.

Wisła Kraków – Legia Warszawa – niedziela 18:00 – HIT KOLEJKI

Tego spotkania nie można przegapić. Legia i Wisła sąsiadują ze sobą w tabeli, a dzieli je zaledwie jeden punkcik. Zwycięzca niedzielnego klasyka ma szanse złapać bezpośredni kontakt z drużynami będącymi w absolutnym czubie tabeli: Lechem, Górnikiem, oraz Zagłębiem. Na papierze oczywiście oba zespoły prezentują się bardzo dobrze, a który z nich pokaże większe umiejętności na murawie?

Z wyników ostatnich spotkań ciężko coś wywróżyć. Ani Wisła, ani Legia, nie prezentują ostatnio szczególnie stabilnej formy. W 12. kolejce to jednak “Biała Gwiazda” pokazała w swoim spotkaniu nieco więcej jakości, pewnie pokonując będący na fali zespół Śląska Wrocław. Po raz kolejny świetną dyspozycję pokazał Carlitos, który zanotował kapitalną asystę, a ponadto zdobył kolejną, dziewiątą już w tym sezonie bramkę. To właśnie ten zawodnik będzie dla “Wojskowych” największym zagrożeniem, zwłaszcza, że defensywa podopiecznych Romeo Jozaka nie należy do najbardziej szczelnych. Przegrane spotkania z Jagą i Lechem są tego najlepszym świadectwem, a i w ostatnim meczu z Lechią obrońcy Legii zawdzięczali czyste konto jedynie fenomenalnej dyspozycji Arkadiusza Malarza.

Biorąc pod uwagę ewidentny brak pomysłu trenera Jozaka na grę Legii, a także energię z jaką potrafi zaatakować Wisła, to chyba gospodarze będą faworytem niedzielnego hitu. Zwłaszcza, że rozegrają go przed własną publicznością.

Sandecja Nowy Sącz – Cracovia – niedziela 15:30

Ten mecz, na pierwszy rzut oka, nie zapowiada się jakoś szczególnie pasjonująco. Pod jednym względem będzie on jednak niesamowicie istotny. To spotkanie będzie świetnym papierkiem lakmusowym dla wszystkich, którzy zainteresowani są losem Cracovii. Poniedziałkowa wygrana 3-0 z Pogonią nie jest chyba najbardziej miarodajnym wskaźnikiem formy “Pasów”. Wynik oczywiście prezentuje się okazale, no i najważniejsze są zdobyte trzy punkty, ale trzeba na to wszystko patrzeć przez pryzmat kryzysu, w jakim znajduje się obecnie Pogoń. Ponadto, wbrew pozorom, Cracovia wcale nie zagrała jakoś szczególnie wybitnie. Powiedziałbym nawet, że to zespół ze Szczecina zaprezentował się na przestrzeni całego spotkania nieco lepiej, a Cracovia wykorzystała tylko drobne momenty rozkojarzenia rywali, i ich słabą końcówkę. Wysoka wygrana wcale nie odzwierciedliła przebiegu spotkania.

Mimo wciąż nie najlepszej formy, taki wynik mógł na zespół Probierza podziałać motywująco. Największym problemem klubu był do tej pory wyraźny brak zaangażowania zawodników, brak wiary w zwycięstwo i własne umiejętności. Wygrana 3-0 przed własną publicznością może mieć jedynie pozytywny wpływ na morale zespołu, i spowodować, że marsz w górę tabeli rozpocznie się na dobre. Tu jednak wszystko zależy od osoby Michała Probierza. To trener musi teraz stworzyć w Krakowie zespół, który będzie w stanie walczyć o kolejne zwycięstwa. Jeśli forma “Pasów” nie ulegnie poprawie, a zespół wróci do seryjnych porażek, przygoda trenera Probierza w grodzie Kraka może szybko się zakończyć.

Warto wspomnieć, że Ekstraklasa będzie w tym spotkaniu gościć delegację sędziów z Japonii. Mecz Sandecji z Cracovią poprowadzi Yusuke Araki, a wspomagać go będą panowie Nagi i Tanaka.

Lechia Gdańsk – Lech Poznań – sobota 20:30

Spotkania tych dwóch zespołów zawsze są pasjonujące. Podteksty, którymi naznaczone były ostatnie starcia Lechii i Lecha, gwarantują emocje, choć może nie zawsze ze względów czysto sportowych. Czy w tym tygodniu będzie podobnie?

Oba zespoły znajdują się oczywiście w zupełnie odmiennych sytuacjach. “Kolejorz” okupuje obecnie fotel lidera Ekstraklasy. Choć do formy z wiosny jeszcze im daleko, a dorobek 22 punktów po dwunastu kolejkach w nikim euforii raczej nie wzbudza, to na tle bałaganu, jakim jest w tym sezonie nasza liga, Lech wygląda po prostu solidnie. Poznaniacy regularnie punktują, i głównie dzięki fenomenalnej dyspozycji linii defensywnej, stracili do tej pory zaledwie 7 bramek.

W Gdańsku nie będzie jednak łatwo o trzy punkty. Lechia, od czasu zwolnienia trenera Nowaka, gra dużo bardziej poukładaną piłkę. Adam Owen rozpoczął swoją pracę od zwycięstwa z faworyzowanym Zagłębiem Lubin, a przed tygodniem w Warszawie, mimo porażki, jego zespół zaprezentował się naprawdę z niezłej strony. Lechia poprawiła się szczególnie pod względem obronnym, i nie traci już tak łatwo bramek, jak to było w ostatnich miesiącach. Jest duże prawdopodobieństwo, że ofensywy Lecha nie uda się zatrzymać, ale myślę, że spotkanie na Energa Arenie będzie wyglądać inaczej, niż mogą to sugerować pozycje zajmowane przez oba zespoły w tabeli. Spokojnie można szykować się na dużą dawkę emocji.


Pozostałe spotkania 13. kolejki LOTTO Ekstraklasy:

Zagłębie Lubin – Piast Gliwice – piątek 18:00
Górnik Zabrze – Korona Kielce – piątek 20:30
Pogoń Szczecin – Bruk-Bet Nieciecza – sobota 18:00
Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok – niedziela 15:30
Wisła Płock – Śląsk Wrocław – poniedziałek 18:00

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.