Zadyszka Wisły Płock w PKO Ekstraklasie. “Nie było z naszej strony argumentów”
Wisła Płock poniosła drugą porażkę w sezonie i wyraźnie złapali zadyszkę. W niedzielę mogą spaść na dłużej z fotelu lidera PKO Ekstraklasy.
– Bardzo ciężko odnieść mi się do tego meczu, bo trzeci raz z rzędu tracimy bramkę dość przypadkowo, a wiadomo, że zmienia to oblicze spotkania. Gola na 1:0 tracimy więc niefortunnie, a do tego czasu gra toczy się między “szesnastkami”, bez większego zagrożenia z obu stron – ocenił Pavol Stano.
– W drugiej połowie mieliśmy momenty, w których dostawaliśmy się do fazy przed finalnej, gdzie brakowało ostatniego podania i byliśmy w sytuacjach do pola karnego. Bramkę na 2:0 trafimy z kontrataku i uważam zespół gospodarzy za dobry i skonsolidowany z fajnymi zawodnikami, którzy później kontrolowali mecz, a my nie mieliśmy w końcówce argumentów, żeby odwrócić losy spotkania – dodał Słowak.
Płocczanie tym samym w trzech kolejkach zainkasowali raptem jeden punkt po remisie z Górnikiem Zabrze (1:1). Z kolei Radomiak Radom przełamał się w sobotę po dwóch z rzędu porażkach. – Przede wszystkim bardzo cieszą trzy punkty w dobrym stylu, dobrej grze i po wypełnieniu zadań na ten mecz. Graliśmy przecież z zespołem wybieganym, na dziś liderem ekstraklasy, a pokazaliśmy, że potrafimy grać bardzo dobrą piłkę i dla oka i skuteczną zarówno w ataku i obronie, gdzie cieszy “zero” z tyłu, bo tego też chcieliśmy i na takie spotkanie z czystym kontem czekaliśmy. – przyznał Mariusz Lewandowski.
Alves na 2-0! @1910radomiak na dobrej drodze do trzech punktów 😎
📺 https://t.co/iS3or6fR3U pic.twitter.com/NjG4k3gqbq
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 10, 2022
źródło: wisla-plock.pl /