Aktuálně.cz/ Milan Kammermayer

Tytuł nasuwa się jednoznacznie, iż rozmawiać powinniśmy o Kamilu Stochu i choć wielokrotny Mistrz olimpijski u progu nowego sezonu zimowego prezentuje stabilną i wznoszącą formę – temat moich dywagacji ukierunkowany zostanie w stronę Miroslava Stocha. Szczęśliwy ojciec, który zdobył nagrodę Ferenca Puskása za najpiękniejszą bramkę za rok 2012 pociąga obecnie za kluczowe sznurki Slavii Praga pomagające odzyskać mistrzowską paterę. Miňo zamierza pomóc Červenobílé wejść do bram Ligi Mistrzów. Czczony w Fenerbahçe, ale miał zadatki na coś więcej. Założenie rodziny zmienia perspektywę patrzenia na różne rzeczy.

Miroslav Stoch miał swoje pięć minut. Wystąpił na gali FIFA Ballon d’Or 2012 gdzie odebrał statuetkę za najbardziej urodziwą bramkę roku, pokonując Neymara i Radamela Falcao.  Mecz tureckiej Süper Lig przeciwko Gençlerbirliği, rzut rożny, dośrodkowanie Alexa i piłka idealnie siadła na prawą nogę Słowaka.

Przebieg dotychczasowej kariery Stocha jest niezwykle bujny. Jako niespełna 17-latek trafił do szkoły Chelsea ze swojej rodzinnej Nitry. Został rzucony na głęboką wodę, bowiem jego debiut w seniorach przypadł na mecz z Arsenalem. Nikły występ, ale w 9 minut ciężko było młokosowi wejść w rytm spotkania i odwrócić losy wydarzeń boiskowych, gdzie zespół przegrywał 1:2. Mimo wszystko pokopać piłkę z legendami The Blues i nie tylko – zrobiło swoje. Nie trzeba zbytnio przedstawiać Deco, Franka Lamparda, czy Ashley’a Cole’a.

Najpiękniejszy czas pod egidą McClarena

Fani F.C. Twente zapamiętają kampanię 2009/10 do końca życia. Klub z Enschede jako 29 zespół w historii Eredivisie sięgnął po tytuł mistrzowski. Typowy Leicester City. Od początku do końca Tukkersi skutecznie odpierali ataki największych tuzów holenderskiej ekstraklasy, jak Ajax czy PSV, także o przypadku nie może być mowy. Pojawiła się osobistość w postaci Steve’a McClarena. Anglik zdziałał cuda, a pod jego skrzydłami na wyżyny swoich umiejętności wzniósł się właśnie Miroslav Stoch. Niemalże bez słów rozumiał się na boisku z Bryanem Ruizem. Kostarykańczyk wykręcił niesamowite liczby (24 gole, 9 asyst w 34 meczach), ale reprezentant Słowacji również dołożył swoją arcyważną cegiełkę mającą swoje ujście w statystykach, gdzie oprócz 4 asyst, skrzydłowy dołożył 10 bramek. Kamil Stoch…, pardon Miroslav Stoch w mgnieniu oka stał się gwiazdą Eredivisie poprzez swoje nietuzinkowe strzały z dystansu i świetnie ułożoną prawą nogę. Dodajmy, że lewa stopa mówiąc kolokwialnie wcale nie służy mu jedynie do wsiadania do tramwaju. Sympatycy Chelsea ostrzyli sobie ząbki na to, że Carlo Ancelotti włączy młodzieniaszka do kadry, ale stało się inaczej. Nie pomogły nawet dobre występy przeciwko Włochom i Holendrom w 1/8 finału Mistrzostw Świata w Republice Południowej Afryki.

Slavista pełną gębą

Miroslav Stoch odnowił niedawno kontrakt ze Slavią Praga do czerwca 2022 roku i chce pomóc czeskiej drużynie odzyskać mistrzowski tron.

„Świetnie się czuję w Pradze. Nowa umowa jest nagrodą za dotychczasową ciężką pracę, którą tu wykonałem. Podpisując umowę, pokazuję, że podoba mi się klub i jestem tutaj szczęśliwy” – powiedział Miroslav Stoch.

„Miroslav Stoch jest jednym z najlepszych strzelców ligi czeskiej i wielką osobowością naszego klubu. Cieszę się, że podpisaliśmy nowy 3-letni kontrakt. Miňo będzie walczyć z nami o tytuł i mam nadzieję pomoże wywalczyć kwalifikację do Ligi Mistrzów i odnieść sukces w Europie” – dodał Jaroslav Tvrdík, prezes zarządu Slavii.

Łatki typowego grzecznego chłopca na pewno nie przypniemy Stochowi. Występek jaki miał miejsce rok temu po zwycięstwie w krajowym pucharze nad Třincem 5:1 kosztował klub ze stolicy Czech 40 tysięcy koron. Rzekomo popularny Miňo nie wiedział wówczas jakie słowa wypowiada przez megafon prowadząc pomeczowy doping w tak zwanym „kotle” najzagorzalszych kibiców Červenobílé. Jeden z członków Ultrasów poradził mu, aby ten skandował bardziej chuligańską wersję przyśpiewki, która zawiera frazę „Śmierć Sparcie”. 27-letni Słowak przeprosił wszystkich ludzi związanych ze Slavią wyjaśniając, że nie był inicjatorem całej tej sytuacji i nie chciał nikogo urazić. Miał nadzieję, że nie zostanie ukarany, ale komisja dyscyplinarna nie ugięła się. W najważniejszym meczu jednak nie zawiódł, bowiem finał MOL Cup przeciwko FK Jablonec padł łupem ekipy Stocha, a on sam grał pierwsze skrzypce. Asystował przy jednej z trzech bramek i sam był autorem jednej z nich, która przypieczętowała zdobycie trofeum, jakże ważnego dla klubowej gabloty.

View this post on Instagram

Po 16 rokoch pohar ?⚪️ ceeeeerveno bila❤️

A post shared by Miroslav Miňo Stoch (@minostoch99) on

Śmiało mogę Miroslava Stocha postawić obok Tomáša Součeka jako tego zawodnika, który ciągnie wózek pod wodzą Jindřicha Trpišovský’ego ku piątemu mistrzostwu Czech. Obrazki ujrzane przeze mnie w Karwinie podczas 16. kolejki Fortuna Ligi pozwalają stwierdzić, że postawa boiskowa Miňo znajduje swoje odzwierciedlenie w statystykach obecnej kampanii. Zwycięstwo nad MFK Karviná 3:1 to pokrótce zasługa reprezentanta Słowacji. Brał ciężar gry na siebie. Momentami było go aż za wiele. Ustawiony nominalnie na prawej flance, często zmieniał skrzydła schodząc do środka pola w poszukiwaniu dogodnych sytuacji bramkowych dla siebie i kolegów z zespołu. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że dzisiejsza Slavia Praga to dobrze skonsolidowana drużyna na boisku i poza nim – bo gdy Stoch nie ma swojego dnia – do akcji wkracza drugi skrzydłowy, czyli Jaromír Zmrhal i walnie przyczynia się do zdobycia trzej cennych oczek. Czytelnicy będą wiedzieli, że „piję” przysłowiowo do przedostatniej potyczki w Opawie. Brak zdobyczy bramkowej powetował sobie w ostatnim niedzielnym meczu przeciwko Mladzie Boleslav. Poniższa akcja sfinalizowana oczywiście golem dla Slavii pokazuje dobitnie jak ważnym graczem u Jindricha Trpisovsky’ego jest reprezentant Słowacji.

Turecka telenowela

Jednym z ważnych miejsc na ziemi dla Miroslava Stocha jest niewątpliwie Stambuł i tamtejszy klub Fenerbahçe. Trafił w samo sedno swojej osobowości. Słowak nigdy nie miał większych problemów z aklimatyzacją w nowym otoczeniu, to też wywalczone Mistrzostwo Turcji już w pierwszym okresie gry nie dziwi. Tytuł odzyskany po czterech latach posuchy sprawił, że zwolennicy żółto-niebieskich „nosili na rękach” piłkarzy. Złota ekipa, w której obok takich gwiazd jak: Diego Lugano, Alex, Mamadou Niang ważną rolę odgrywał Stoch. Miňo często nie kalkuluje i tym się wyróżnia. Wystarczy trochę miejsca zza pola karnego i natychmiastowa decyzja o strzale. Można rzec, że Turcja jest również drugim domem dla jego życiowej partnerki. Miroslav Stoch stracił głowę dla przepięknej blondynki Pauli Bedzetiovej i w styczniu 2016 roku oświadczył się czeskiej modelce, która jest jedną z bardziej utalentowanych dziewczyn w swojej profesji. Narzeczona po powrocie ze słonecznego Dubaju – gdzie wspierała przyszłego męża podczas dalszej kariery sportowej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich będąc częścią drużyny Al-Ain FC – nie wyobrażała sobie, aby Stoch nie wrócił do Fenerbahçe i para zamieszkała ponownie w Stambule. Słowacki skrzydłowy potrzebował jednak regularnych występów, a wówczas szkoleniowiec Żółtych Kanarków – Vítor Pereira miał mocno obstawione boki pomocy na czele z rodakiem Nanim. Bursaspor ostatecznym wyborem pomimo sprzeciwu Pauli.

View this post on Instagram

Happy Holidays ❤️

A post shared by Pauli Bedžeti (@paaaulib) on

Chińska grupa CEFC China Energy Company – największa firma w Szanghaju i dziesiąte najbardziej wpływowe przedsiębiorstwo w Państwie Środka – trzy lata temu zainwestowała w Slavię Praga. Miroslav Stoch jest jednym z trafionych chwytów marketingowych choć jego przenosiny z Fenerbahçe do Czech owiane były złą sławą. Konflikt z dziennikarzami i kłamliwe oszczerstwa skierowane wprost w jego osobę. Zapytany w rozmowie dla iDNES.cz „Jakie było największe kłamstwo na twój temat ?”. Popularny Miňo odpowiedział: „Z pewnością cytat z imprezy w samolocie, która miała się odbyć, kiedy leciałem z moimi przyjaciółmi na weekend do Stambułu. Nierealne rzeczy: napisali, że między innymi wymiotujemy … W samolocie spotkałem kilku Turków, którzy mnie znali i całą drogę z nimi rozmawiałem. Dziennikarze napisali, że to impreza.” Rzekomych ekscesów z udziałem reprezentanta Słowacji znajdzie się więcej, jak choćby pobicie fotografa na dyskotece, czy publikowanie w sieci wesołych skoków do basenu. Narodziny niespełna dwa lata temu syna Tobiasza – rzecz jasna – zmieniły Miroslava. Stał się bardziej odpowiedzialny i wraz z narzeczoną starają się go wychować na dobrego człowieka. Być może pójdzie w ślady radosnego ojca i zostanie piłkarzem.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x