Wymiana na linii Juventus – Barcelona. Ostatnia prosta

Barcelony

fcbarcelona.com

Wymiana między europejskimi gigantami jest już niemal dopięta. Arthur Melo i Miralem Pjanic zamienią się miejscami. Juventus dopłaci do tej transakcji 10 milionów euro.

Wymiana zawodników na linii Juventus – Barcelona jest już na ostatniej prostej. Arthur Melo zjawił się na testach w Turynie. Miralem Pjanic z kolei testy dla Dumy Katalonii odbył we Włoszech. Jest to spowodowane ograniczeniami w możliwościach odwiedzania Barcelony. Pjanic nie mógł wybrać się do Hiszpanii ze względu na epidemię koronawirusa. Mimo że umowa stała się już właściwie faktem, zawodnicy dokończą sezon w obecnych klubach – Brazylijczyk w Barcelonie, Bośniak w Juventusie.

Miralem Pjanic został wyceniony na 60 milionów euro. Arthur z kolei na 70. Oznacza to, że Barcelona zarobi na tej transakcji zaledwie dziesięć milionów. Warto zaznaczyć, że według plotek, Juve zapłaci za młodego pomocnika w ratach, co pomoże Blaugranie sprostać wymogom finansowe fair play. Wymiana Juventus –  Barcelona oznacza, że obaj pomocnicy będą mieli możliwość zagrania w jednym składzie zarówno z Leo Messim, jak i z Cristiano Ronaldo. W karierach klubowych taką możliwość miało niewielu graczy. Wśród nich wymienić można między Gerarda Pique i Henrika Larssona.

Czy warto?

Decyzja władz FC Barcelony jest dla wielu niezrozumiała. Arthur jest piłkarzem o 6 lat młodszym, z dużym potencjałem. Pjanic wkracza w swój “prime time”, przy czym w ostatnim czasie nie zachwycał swoją grą. Wymiana młodego talentu na piłkarza, przed którym nie zostało już wiele gry, sprawia, że średnia wieku w Barcelonie wzrośnie. Pjanic dołączy do i tak licznego grona piłkarzy 30+. Mistrz Hiszpanii powinien mieć na uwadze, że niebawem zakończy się era Leo Messiego. Argentyńczyk obchodził w tym tygodniu 33 urodziny. W tym wieku możliwe jest zakończe kariery z dnia na dzień. Tymczasem następców nie widać, więc jest się o co martwić. Trudno spodziewać się kogoś na tyle wybitnego jak Messi, ale przy potencjale finansowym Barcy, powinniśmy oglądać prawdziwą machinę. Tymczasem oglądamy nie do końca naoliwiony rower. Strategia finansowa Dumy Katalonii jest absurdalna i możliwe, że za kilka lat drużyna będzie w prawdziwej rozsypce. Transfer Griezmanna nie przyniósł różnicy w jakości, możemy więc nazywać go niewypałem. Coutinho to piłkarz, który nie spełnił oczekiwań, stawianych przed nim na Camp Nou. Przenosiny Martina Braithwaite’a to kolejny przykład transakcji, podjętej bez patrzenia w przyszłość.

Czy w obliczu problemów ze spełnieniem wymogów finansowego fair play Barcelona w ogóle będzie w stanie zadbać o wyniki w perspektywie kolejnych lat? Moim zdaniem przyszłość Dumy Katalonii maluje się w nieciekawych barwach. Jeśli Josep Bartomeu nie zmieni swojej strategii lub nie odejdzie z klubu, Barca będzie miała duże problemy w nadchodzącej dekadzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x