Towarzysko: Udana sobota klubów PKO Ekstraklasy

Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

Za nami pierwsza sobota ze sparingami polskich drużyn przygotowujących sie do rundy wiosennej. W dobrych humorach pozostają zawodnicy z klubów PKO Ekstraklasy, z których zdecydowana większość wygrała swoje mecze kontrolne.

Pierwszym rywalem Lecha Poznań na zgrupowaniu w tureckim Belek był czeski Baník Ostrawa. Lider PKO Ekstraklasy już do przerwy prowadził 2:0 z piątą drużyną czeskiej ekstraklasy po trafieniach Daniego Ramíreza i Adriela Ba Louy. Szczególnie podobać mogła się bramka Hiszpana, który po krótkim dryblingu popisał się precyzyjnym uderzeniem z dystansu. W drugiej połowie Czesi doszli do głosu i doprowadzili do wyrównania. Ostatnie słowo tego dnia należało jednak do “Kolejorza”, który na drugą połowę wyszedł w zupełnie nowym składzie. W 77. minucie gola na 3:2 strzelił Filip Marchwiński, a zwycięstwo Lecha strzałem z rzutu karnego przypieczętował Nika Kwekweskiri. W 86. minucie Czesi mogli strzelić trzeciego gola, jednak w słupek z jedenastu metrów trafił Matěj Šín. W kolejnym tureckim sparingu Lech we wtorek zmierzy się z FK Škupi Skopje z Macedonii Północnej. W Belek na podopiecznych Macieja Skorży czekają również starcia z gruzińskim Dinamem Batumi oraz mistrzem Słowenii NŠ Mura.

Już o godz. 9:00 polskiego czasu na boiska wybiegli zawodnicy Jagiellonii Białystok. Pierwszym rywalem drużyny prowadzonej od niedawna przez Piotra Nowaka był Sumqayıt FK z Azerbejdżanu. Szkolenowiec “Jagi” postawił na dwie względnie zbilansowane jedenastki, w których dostrzec mogliśmy zarówno doświadczonych zawodników, jak i juniorów zbierających bezcenne doświadczenie. Pomimo  bezbramkowego remisu z gry kontrolnej zadowoleni byli zarówno szkoleniowiec, jak i piłkarzy.

Mogę być zadowolony, bo przeciwnik nie oddał zbyt wielu strzałów na naszą bramkę. Mieliśmy bardzo dobre sytuacje, dzięki którym mogliśmy zwyciężyć. Po ciężko przepracowanym tygodniu widać progres i to jest dla mnie najważniejsze. Staraliśmy się zmieniać rytm gry i znaleźć moment na zaskoczenie przeciwnika. Będziemy dalej do tego dążyć – stwierdził na łamach oficjalnej strony Jagiellonii trener Piotr Nowak.

Czyste konto musi cieszyć, jednak kibiców z pewnością martwi duża liczba niewykorzystanych okazji pod bramką siódmego zespołu azerskiej ekstraklasy. Z dystansu w słupek uderzał Michał Nalepa, a zmierzający do bramki strzał Martina Pospíšila wybił jeden z rywali. W drugiej połowie dogodnych okazji nie wykorzystali Andrzej Trubeha i Kacper Tabiś. Wreszcie bramkarza rywali pokonał Przemysław Mystkowski, jednak arbiter gola nie uznał z powodu pozycji spalonej.

O spokojny start zimowego okresu przygotowawczego postarali się zawodnicy Piasta Gliwice, którzy w Rybniku-Kamieniu pokonali aż 5:1 lidera trzeciej grupy III ligi LKS Goczałkowice Zdrój. W barwach trzecioligowca wystąpili m.in. znani z występów w wyższych ligach Adam Danch, Łukasz Hanzel czy Przemysław Trytko. Ten ostatni celnym uderzeniem z rzutu karnego strzelił honorowego gola dla LKS-u. Dominacja Piasta była jednak niepodważalna. Zespół Waldemara Fornalika już do przerwy prowadził 3:1 za sprawą bramek dwóch obcokrajowców. Już w 6. minucie błąd rywali wykorzystał Aléxandros Katránis. Później dwie premierowe bramki w barwach Piasta strzelił estoński napastnik Rauno Sappinen. Po przerwie ciężar strzelania kolejnych goli wzięła na siebie młodzież. Łukasza Mrzyka pokonał najpierw Arkadiusz Pyrka, a później 18-letni Gabriel Kirejczyk.

Oprócz Legii Warszawa, o której sparingu więcej pisaliśmy tutaj, także trzy pozostałe najsłabsze zespoły PKO Ekstraklasy wygrały w sobotę swoje sparingi. Najtrudniejszego rywala miała Warta Poznań, która w Bydgoszczy zmierzyła się z siódmym zespołem Fortuna I ligi Arką Gdynia. Wyrównany sparing został rozstrzygnięty na korzyść Ekstraklasowicza po trafieniu Adama Zreľáka. Słowacki napastnik w 27. minucie wykorzystał dogranie Jakuba Sangowskiego i strzałem z 16 metrów pokonał Daniela Kajzera.

Cztery bramki i czyste konto – z takiej perspektywy pierwsze sparingi w zimowym okresie przygotowawczym wspominać będą ludzie związani z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i Górnikiem Łęczna. Ci pierwsi prowadzeni od niedawna przez Radoslava Látala rozbili w Nowej Wsi Stal Rzeszów. Zwycięstwo 4:0 dziwić nie powinno, wszak mowa o różnicy dwóch poziomów rozgrywkowch. Z drugiej jednak strony Stal jest zdecydowanym liderem eWinner II ligi, który już nawet nie stara się ukrywać wysokich aspiracji. Taka porażka to na pewno zimny prysznic dla podopiecznych Daniela Myśliwca.

Zdecydowanie mniej dziwi zwycięstwo Górnika Łęczna, który na swoich obiektach pokonał 4:0 KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – 11. zespołem czwartej grupy III ligi. W premierowym sparingu Kamil Kiereś testował co najmniej trzech zawodników, jednak media klubowe nie zdecydowały się na podanie personaliów. Dodatkowo w barwach Górnika zagrał także Mateusz Golba z rezerw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x