Tottenham nadal bez wygranej na wyjeździe – Tosun ratuje Everton
Ten mecz miał wszystko, by o nim jak najszybciej zapomnieć. Okropna pierwsza połowa, śmiechu warty VAR, przerażająca kontuzja. Ostatecznie Everton – Tottenham na remis.
Pierwsza połowa potwierdziła tezę, że mamy do czynienia z “Derbami Rozczarowań” – w tym sezonie Premier League to prawdopodobnie właśnie Everton i Tottenham grają grubo poniżej oczekiwań. Ewentualnie Manchester United mógłby z nimi konkurować, ale na Old Trafford spodziewano się słabego sezonu. Do tego Czerwone Diabły przed tym spotkaniem mimo wszystko zajmowały wyższą lokatę w tabeli od obojga dzisiejszych rywali.
Pierwsza niebezpieczna sytuacja miała miejsce w 24. minucie. Serge Aurier dośrodkował z prawego skrzydła i wyszedł z tego “centrostrzał”. Jordan Pickford lekko spanikował przy tej wrzutce i rzucił się, by wybić piłkę z pola karnego. Natomiast pierwszy celny strzał Evertonu padł w 32. minucie, kiedy Richarlison przyjął dośrodkowanie w pole karne na klatkę piersiową i z półobrotu uderzył z woleja na bramkę Paulo Gazzanigi z około 15 metrów. Jednakże strzał Brazylijczyka był słaby i leciał w sam środek bramki, więc golkiper Tottenhamu nie miał żadnych problemów w wyłapaniu futbolówki.
Warto też wspomnieć o Christianie Eriksenie. W chwili dostania żółtej kartki miał ich już więcej niż bramek i asyst w tym sezonie razem wziętych. Jak na razie Duńczyk ma 3 upomnienia i po jednej bramce i asyście. Dosyć średnia reklama patrząc na to, że nie chce przedłużać kontraktu i odejść z Tottenhamu.
Christian Eriksen's first-half by numbers vs. Everton:
0 take-ons completed
0 chances created
0 shots attempted
1 yellow cardNo player on the pitch lost possession more times (12). pic.twitter.com/LqOvr2t0Kn
— Squawka Football (@Squawka) November 3, 2019
W 53. minucie w polu karnym po wejściu Yerry’ego Miny padł Heung-min Son. Martin Atkinson po analizie VAR ostatecznie nie podyktował jedenastki. Osobiście uważam, że był to w 70-75% rzut karny, ale Koreańczyk dodał sporo od siebie i nie dziwi mnie zbytnio decyzja sędziego.
No penalty!
Son is mystified after going down under this tackle but the referee and VAR both are unimpressed.
? Watch on Sky Sports Premier League
? Follow #EVETOT here: https://t.co/z2eOdJ0X12
? Download the @SkySports app! pic.twitter.com/b3PcXNtq86— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) November 3, 2019
W 60. minucie Richarlison ponownie próbował zaskoczyć Gazzanigę, ale i tym razem Argentyńczyk był górą. Zawodnik Evertonu z pierwszej piłki oddał strzał z okolic 14. metra, ale lekko podkręcona piłka leciała w stronę środka bramki i Gazzaniga pewnie się rzucił i wybronił strzał Brazylijczyka.
Nie wykorzystane lubią się mścić i ledwie kilkadziesiąt sekund później Tottenham strzelił bramkę. Duża w tym zasługa Alexa Iwobiego. Skrzydłowy The Toffees kapitalnie podał do Sona, ten odegrał w tempo do nabiegającego Dele Alliego, który wyminął Masona Holgate’a i pewnie pokonał Pickforda.
Alli breaks the deadlock!
It's a terrible error from Iwobi and Son feeds Alli to give the visitors the lead at Goodison Park.
? Watch on Sky Sports Premier League
? Follow #EVETOT here: https://t.co/z2eOdJ0X12
? Download the @SkySports app! pic.twitter.com/HX0UcjuOic— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) November 3, 2019
Ledwie 5 minut później Dele Alli zagrał ręką w swoim polu karnym. Martin Atkinson obserwował na powtórkach jakieś 3 minuty oczywisty rzut karny, ale żeby było śmieszniej stwierdził, że w sumie nie ma jedenastki, gramy dalej. Taka sytuacja idealnie podsumowuje poziom VAR w Premier League, a jest to poziom kreta na Żuławach.
W 79. minucie z boiska został wyrzucony Heung-min Son. Koreańczyk wślizgiem od tyłu przewrócił Andre Gomesa, który upadając zderzył się z Sergem Aurierem i doznał okropnie wyglądającej kontuzji. Sędzia początkowo chciał dać Sonowi żółtą kartkę i byłaby to całkowicie słuszna decyzja, ale zmienił ją prawdopodobnie ze względu na złamaną nogę Gomesa, której Son nie był winowajcą, tylko zderzenie Portugalczyka z Aurierem. Reakcję zawodników i samego faulującego są bardzo wymowne.
I think aurier's clash on Andre gomes had more impact on his leg than the tackle son made. What an horrible scene #EVETOT pic.twitter.com/sV0M9DeRXz
— YOUR LAPTOP PLUG ? (@FABIANOFLAGOS) November 3, 2019
Kiedy już wszyscy myśleli, że Tottenham wygra w lidze na wyjeździe po raz pierwszy od stycznia to padła bramka dla Evertonu. Z powodu interwencji lekarzy przy Gomesie sędzia doliczył 12 minut. I właśnie w 7. minucie doliczonego czasu gry Cenk Tosun strzałem głową pokonał bezradnego Gazzanigę. Na brawa zasługuje natomiast dośrodkowanie z pierwszej piłki Lucasa Digne.
CENK TOSUN AND THE EQUALIZER MEANS EVERYTHING TO EVERTON pic.twitter.com/CVyHHsxHrb
— NBC Sports Soccer (@NBCSportsSoccer) November 3, 2019
3.11.2019, 11. kolejka Premier League, Goodison Park (Liverpool)
Everton FC – Tottenham Hotspur 1:1 (0:0)
Tosun 90+7′ – Alli 63′
Everton: Pickford – Sidibe, Holgate, Mina, Digne – Gomes (Sigurdsson 84′), T. Davies (Calvert-Lewin 83′), Delph – Walcott (Tosun 68′), Richarlison, Iwobi.
Tottenham: Gazzaniga – Aurier (Foyth 88′), Sanchez, Alderweireld, B. Davies – Sissoko, Ndombele (Lo Celso 73′)- Eriksen (Sessegnon 90+12′), Alli, Lucas Moura – Heung-min Son.
Żółte kartki: Walcott 30′ – Eriksen 31′, Ndombele 65′
Czerwone kartki: Heung-min Son 79′
Sędzia: Martin Atkinson