Rafał Gikiewicz: Thomas Muller i Hansi Flick pytali dlaczego łapałem wszystkie piłki
Rafał Gikiewicz dopiero w 90. minucie dał się pokonać Robertowi Lewandowskiemu. – Od razu po meczu Thomas Muller i Hansi Flick pytali, dlaczego tak dobrze grałem i łapałem te wszystkie piłki – zdradza w “TVP Sport”.
Niezwykły rekord padł łupem “Lewego”, który potrzebował ledwie jednego gola, by wyprzedzić Gerda Mullera i zostać samodzielnym liderem w liczbie zdobytych bramek w kampanii ligowej. Raz po raz Rafał Gikiewicz stawał na wysokości zadania, ale nie był nic w stanie zrobić w ostatnich sekundach sobotniego starcia przy odbitej piłce i do siatki trafił Lewandowski.
– Chciałem zatrzymać każdego zawodnika, nie tylko Roberta Lewandowskiego. Tego celu nie było na lodówce – mówi golkiper w “TVP Sport”. – Od razu po meczu Thomas Muller i Hansi Flick pytali, dlaczego tak dobrze grałem i łapałem te wszystkie piłki. Robert też żartował, dlaczego stawałem na drodze do rekordu. Oni mieli zaplanowaną imprezę po meczu. Przegraliśmy jednak mecz 2:5, więc nie ma, z czego się cieszyć. Dozowałem emocje swoją grą do ostatnich minut. Podchodziłem do tego meczu jako do nagrody za cały sezon – dodał.
Swojego niezadowolenia nie ukrywał też szkoleniowiec gości. – Trener wszedł i nas skrytykował po pierwszej połowie meczu. Powiedział, że nie wyglądamy jak zespół z Bundesligi. Wiadomo, że piłkarze Bayernu musieli pomóc Robertowi, żeby pobić rekord. Chcieliśmy grać z kontry, tak jak w drugiej połowie. Szkoda, że w pierwszej połowie im ułatwiliśmy sprawę. To jednak nie jest wstyd przegrać w Monachium. Niejeden lepszy zespół tam przegrywał – skwitował Gikiewicz.
@lewy_official Jesteś Legendą🔥🇵🇱SZACUNEK pic.twitter.com/r4FT6ACZrq
— Rafał Gikiewicz (@gikiewicz33) May 22, 2021