Puchar Króla: Barca w półfinale!

FC Barcelona pokonała Espanyol 2:0 (2:0) w drugim meczu 1/4 finału Pucharu Króla. Papużki nie potrafiły odpowiedzieć na trafienia Luisa Suareza i Lionela Messiego. W drugiej poowie w barwach Barcelony zadebiutował Coutinho.

Ernesto Valverde zdecydował się wystawić jedenastę zbliżoną do tej, która 5:0 ograła Betis w ostatniej kolejce. Oczywiście w bramce jak w każdym meczu Pucharu Króla pojawił się Cillesen. Espanyol przegrał w ostatnim ligowym meczu z Sevillą, ale piłkarze Quiqe Sanchesa Floresa byli podwójnie zmotywowani, by obronić jednobramkową przewagę z pierwszego spotkania na Estadi Cornellà-El Prat.

Szybko zdobyte “żółtko” podziałało mobilizująco na Luisa Suareza. Aleix Vidal fantastycznym dośrodkowaniem na głowę Urugwajczyka w 9. minucie udowodnił, że nie tylko Jordi Alba potrafi dogrywać piłki “na nos”. Niedobrze przy wrzutce zachował się bramkarz Espanyolu, Pau López. Tuż po straconym golu Gerard Moreno doszedł do dobrej pozycji strzeleckiej, ale uderzenie lewą nogą z rogu pola karnego okazało się za proste dla Jaspera Cillesena. “Papużki” mimo straty gola nieźle radziły sobie w defensywie. Tak było tylko do 25 minuty, kiedy Vidal powalczył o odzyskanie piłki w prawym rogu pola karnego. Futbolówkę przejął Messi i “zaprogramował się” na strzał, łamiąc akcję do środka. Po uderzeniu lewą nogą Argentyńczyka odbitka od nogi Naldo uniemożliwiła Pau Lopezowi skuteczną interwencję.

Drugi gol sprawił, że scenariusz na resztę meczu wydawał się oczywisty. Barcelona niespiesznie rozgrywa szukając trzeciego gola, zaś Espanyol marzy o jednej skutecznej kontrze. Trzeci gol mógł paść w 34 minucie. Choć akcja wcześniej powinna zostać przerwana, ale sędziowie liniowi w Hiszpanii, jak wiemy, mają inne standardy. Jordi Alba był na spalonym, potem perfekcyjnie wypatrzył Messiego, ale lidera klasyfikacji strzelców La Liga, tym razem zawiodła celność.  Przez przerwę Barca nie mogła być jednak w pełni spokojna, bo rywalom wystarczyła zaledwie jedna bramka, by przejść dalej.

Wejście na boisko Leo Baptistao miało pomóc graczom Floresa w wypełnieniu tego trudnego zadania. Pierwsze minuty to energiczny ruch do przodu Espanyolu, lecz bez większych efektów. Barcelona odzyskała później pełną kontrolę nad spotkaniem. W 55 minucie Messi znalazł się w dobrej sytuacji do oddania strzału z dystansu, ale piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki gości. Kilkanaście minut później Espanyol utrzymywał się w grze tylko dzięki swojemu bramkarzowi. Sergi Roberto podał do Suareza, ale zarówno uderzenie Urugwajczyka, jak i dobitka Rakiticia wylądowały na rękawicach Pau Lopeza. W 68. minucie tego spotkania Phillipe Coutinho zadebiutował w koszulce Blaugrany, zmieniając Andresa Iniestę. Nie zabrakło kontrowersji w 81. minucie. Kontra “Papużek”. Podanie od Baptistao do Gerarda Moreno i Hiszpan pada w polu karnym po tym jak “popracowały” przy walce o piłkę ręce Jordiego Alby. Wydaje się, że gdyby arbiter zdecydował się użyć gwizdka, wybroniłby się z tej decyzji. Przed upływem 90 minuty sprawę awansu mógł zamknąć Lionel Messi. Jego główka po podaniu świetnie dysponowanego tego wieczoru Ivana Rakiticia, wylądowała na słupku.


25.01.2018 r., 1/8 finału, Camp Nou

FC Barcelona – RCD Espanyol 2:0 (2:0)

Luis Suarez 9′, Lionel Messi 25′

FC Barcelona: J. Cillessen, Piqué, Jordi Alba, Aleix Vidal (Paulinho), S. Umtiti, Iniesta (Coutinho 68′), I. Rakitić, Sergio Busquets, Sergi Roberto, L. Messi, L. Suárez

RCD Espanyol: Pau López, Naldo, Mario Hermoso, Aarón Martín, Marc Navarro, Javi Fuego, Granero (Sergio Garcia 65′), Víctor Sánchez (Óscar Melendo 86′), David López, Sergi Darder (Leo Baptistao 46′), Gerard Moreno

Żółte kartki: Suarez, Messi, Jordi  Alba – Mario Hermoso

Sędzia: Mateu Lahoz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.