Dlaczego Barcelona przegrała z PSG i jakie ma szanse w rewanżu? [ANALIZA]
Już dzisiaj PSG podejmie Barcelonę w meczu rewanżowym 1/8 finału Ligi Mistrzów. Katalończyków czeka ciężka przeprawa, aby odrobić straty z pierwszego spotkania. Czy to w ogóle możliwe? Co właściwie zawiniło na Camp Nou?
Barca do meczu z PSG podchodziła z serią 11 zwycięstw i bez porażki w La Liga od początku roku. Nie udało się w meczach pucharowych - z Athletikiem w Superpucharze Hiszpanii i Sevillą w Pucharze Króla na Sanchez Pizjuan. Na Camp Nou to Paryżanie mieli być faworytem. Mimo wszystko po widowiskowym pogromie Alaves (5:1) nastroje w Barcelonie dopisywały, bo oczekiwania nie były wygórowane. Nikt się jednak nie spodziewał, że zespół Koemana stanie się tłem dla PSG... Zacznijmy od początku.
Były akcje ostrzegawcze...
Do pierwszej stuprocentowej sytuacji PSG doszło w 18. minucie meczu. Wszystko rozpoczyna się od złego przyjęcia futbolówki przez Pedriego. To uruchamia dwójkę Verratti - Paredes. Pierwszy przejmuje, drugi błyskawicznie zagrywa prostopadle do Mbappe. Francuz ściąga na siebie uwagę właściwie wszystkich wokół. Załączone zdjęcie ukazuje sytuację tuż przed podaniem Mbappe do niekrytego Icardiego. Argentyńczyk wychodzi na sytuację jeden na jeden z ter Stegenem. Uderza jednak zbyt słabo, by zagrozić niemieckiemu bramkarzowi.
Dla odmiany przyjrzyjmy się sytuacji już z drugiej połowy przy wyniku 1:1. Akcję rozpoczyna na lewej stronie Verratti. 28-latek wygrywa pojedynek z Busquetsem. Ponownie do Włocha przyłącza się Paredes i Mbappe. Ostatecznie to Francuz ruchem ciała i błyskawicznym zrywem gubi trzech rywali. Po meczu świat obiegnie fotografia z ciągnącym go za koszulkę Pique. Mbappe w swoim stylu skraca dystans do bramki, ale głównie szuka więcej czasu dla partnerów. W końcu widzi Icardiego, do którego zagrywa, ale ten przedłuża do niekrytego Keana. Włoch oddaje strzał, choć po rykoszecie. Ter Stegen tym razem był jednak czujny.
Nadzieja matką głupich, czyli analiza pierwszej bramki
Wróćmy jednak do 27. minuty meczu i pierwszej bramki. Lionel Messi schodzi po piłkę głęboko do środkowej strefy. Goście dają mu trochę więcej miejsca i to okaże się zgubne. Argentyńczyk zauważa wybiegającego de Jonga i posyła długą piłkę za plecy obrońców. Co dzieje się później wszyscy wiemy. Faul i jedenastka, którą na bramkę zamienia kreator całej sytuacji - Messi.
Analiza bramki wyrównującej
Francuzi nie czekali długo na wyrównanie. 31. minuta meczu, znów wymiana podań w środkowej strefie, po czym następuje długie zagranie Marquinhosa do Kurzawy. Ten znajduje się na wolnej przestrzeni, bo nikt go nie kryje. Trudno stwierdzić, co robi Dembele.
Kurzawa jednak nie podejmuje próby przyjęcia piłki. Zauważa, że w jego kierunku ruszyli Dembele i Dest. To oznacza, że Paredes zaraz będzie na wolnej pozycji. Argentyńczyk zewnętrzną częścią stopy podaje do Mbappe, który ogrywa defensorów i pokonuje ter Stegena. Lenglet jest bezbronny. W całej sytuacji należy wiele oddać strzelcowi, bo zachował spokój i opanowanie do końca. Swoje jednak zrobiła też wcześniej wspomniana trójka - Marquinhos, Kurzawa i Paredes. Nie pierwszy i nie ostatni raz tego wieczoru.
Paryżanie i festiwal bramek
Druga bramka PSG rodzi się od zagrania Paredesa. Messi nie wywiera presji, a Pedri do Argentyńczyka doskakuje dopiero w ostatnim momencie. Za późno. Paredes posyła długą piłkę do Florenziego. Dest niepotrzebnie podbiega do Keana, zostawiając osamotnionego Griezmanna, który nie widzi przeciwnika. Francuz nie podjął próby dogonienia Włocha. Florenzi mimo dogodnej pozycji zagrywa wprost w Pique. Hiszpan nie trafił czysto w piłkę, która wpadła pod nogi Mbappe, a ten dokończył dzieła.
Trzecia bramka dla przyjezdnych to stały fragment gry. Pedri fauluje, a do piłki podchodzi Paredes i posyła futbolówkę wprost na głowę Keana. Włocha miał kryć de Jong i ubezpieczający go Lenglet. Francuz odpuszcza i skupia uwagę na wychodzącym Marquinhosie. De Jong kompletnie nie atakuje oponenta. Gol dla PSG.
Czwarta bramka PSG i ostatnia tego wieczoru. Wszystko zaczyna się tutaj (pierwsze zdjęcie). Po zablokowanym dośrodkowaniu Minguezy piłkę przejmuje Julian Draxler i rozpoczyna kontrę. Ostatecznie otrzymujemy sytuację 3 vs. 3, ale Draxler ściąga do siebie de Jonga, który pozostawia wolnego Mbappe. Francuz stempluje widowisko, kompletując hattricka.
Marquinhos, Kurzawa, Florenzi
Błyskotliwość Mbappe, czy przejęcie środka pola to jedno. Drugie to umiejętność spożytkowania "fałszywych" skrzydłowych - Kurzawy i Florenziego. PSG dość często wykorzystuje wspomnianą dwójkę do wysokiej gry w ataku. Dość ryzykownych zabieg tworzy dziury w obronie, aczkolwiek daje więcej możliwości w ataku. Szczególnie gdy na boisku znajduje się Marquinhos. Można więc było przypuszczać, że z tego schematu nie zrezygnują również w meczu z Barcą. Słusznie, choć gospodarze pracy domowej nie odrobili.
Za moment Marquinhos zagra długą piłkę do Kurzawy ustawionego wysoko na lewej flance. Zresztą tak jak ma to w zwyczaju (patrz zdjęcie poniżej). Kurzawa wygra pojedynek z Dembele i wywalczy rzut rożny. Warto zauważyć jak wysoko PSG pozwala sobie na grę linią obrony i rozgrywanie piłki.
fot. Javier Pena
Powyżej bliźniacza sytuacja z meczu Paryżan przeciwko Nicei rozgrywanego trzy dni wcześniej. Główną różnicą jest ustawienie Kyliana Mbappe, który w meczu ligowym - o dziwo - musiał częściej wracać do środkowej strefy boiska.
Paredes vs. Barcelona
Paredes vs. Barca
93 kontakty z piłką
68/74 podania (92%)
5/6 długich piłek, 6/8 wygranych pozycji, asysta... https://t.co/Nk6frWSpAa pic.twitter.com/jpMQYG0txH— Michał Kwieciński (@MeKwiecinski) February 16, 2021
Możemy chwalić Mbappe, czy Verrattiego. Możemy również ganić obronę drużyny gospodarzy. Nie można jednak zapomnieć o kluczowej postaci maszyny Pochettino. Paredes już na ligowych boiskach udowodnił, że ciężko go zatrzymać. Barcelona przed meczem powinna to wiedzieć. Powinna spróbować odciąć Argentyńczyka od swoich kompanów, zamykając mu wolne przestrzenie. Tak się jednak nie stało. Paredes miał mnóstwo miejsca i czasu. Mógł rozwinąć skrzydła, co zresztą zrobił.
Przez większość meczu miał sporo swobody. Warto również zauważyć, że mimo gęstego ustawienia defensywy gospodarze mieli problem z przechwyceniem futbolówki. Pressing wyglądał koszmarnie, a niektórzy nawet nie zamierzali naciskać. Wśród tych górował Messi.
Powyżej kolejna sytuacja, która rozpoczęła się od Paredesa. Znów nieatakowany. Spóźniony oponent dopada do niego za późno. Argentyńczyk posyła długą piłkę do Mbappe. Realizator nawet nie ujął pozycji piłkarza PSG. Kylian wygrywa natomiast pojedynek z Destem i zagrywa do wychodzącego na pustą przestrzeń Kurzawy. Dembele już nie zdążył z interwencją, ale 28-latek posłał piłkę obok słupka.
To był jego wieczór, nikt mu tego nie zabierze
Kylian Mbappe tego wieczoru był nie do zatrzymania. 22-latka nie trzeba nikomu przedstawiać. Dziś jest jednym z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia. Niemniej jednak tym razem popisał się przede wszystkim dojrzałością. Pod nieobecność Neymara stał się liderem. Rozkręcał każdą akcję, nasilał poczynania ofensywne, ale gdy trzeba było, to pomagał w defensywie. Właściwie pracował na całej długości boiska. Nie radził sobie z nim Dest, a później Mingueza. Łamał wszelkie schematy, nie patrząc na rangę meczu, czy rywala. Ttrzeba jednak pamiętać, że dyrygent bez orkiestry koncertu nie zagra.
Barcelona nie radziła sobie z Francuzem, tak samo, jak z organizacją w formacji defensywnej. Powyżej jeden z wielu rajdów napastnika PSG. Tym razem niezakończony bramką. 48. minuta meczu, Mbappe wdaje się w pojedynek z Dembele i Destem, a gdy o trójki dopada jeszcze Busquets, Francuz momentalnie odgrywa do odkrytego Verrattiego. Włoch ma dużo miejsca, by oddać strzał, ale ten zatrzymuje się na rosłym Pique.
Jakie błędy popełniła Barca i czego się wystrzegać?
- Koeman wprowadzając Minguezę, Trincao, czy Puiga nie zaszczepił w zespole wiary. Wykonał akt miłosierdzia. Pique, Dest i Pedri wystarczająco się nacierpieli - mówił Sid Lowe, dziennikarz "Guardiana". Gospodarze nie chcieli z PSG wchodzić w pojedynki 1 vs. 1. Barca praktycznie nie wykazywała się żadnym zaangażowaniem w chęć przejęcia piłki. Identycznie jak w przegranym meczu z Athletikiem w Superpucharze Hiszpanii. Wycofanie i czujne krycie całej szerokości boiska nie miało racji bytu od samego początku. Głównie dlatego, że Barca nie jest do tego przyzwyczajona, a poszczególni gracze nie wiedzą, co robić przy takim ustawieniu. Z biegiem czasu szóstka rozstawiona w całej linii, zaczęła tworzyć dziury. Głównie na bokach. Dużo wolnej przestrzeni dla Kurzawy, Florenziego, ale i Keana, czy Mbappe.
Jeśli przegrywasz w środku pola, a na skrzydłach rywal ma dużo miejsca, to będzie z tego korzystał. Bez względu, czy znajduje się tam Mbappe, czy ktoś inny. Barcelona musi przede wszystkim zamknąć boczne sektory boiska. Zmusić naciskiem przeciwnika do błędu. Wówczas to Katalończycy będą mogli wykorzystać ofensywne usposobienie gospodarzy. PSG będzie musiało zmienić koncepcję, skupiając się na defensywie. Paryżanie zaczną się zamykać.
Sergio Aguero blisko nowego klubu. Jest oferta, ale Argentyńczyk stawia warunek
Sytuacja Dembele mogłaby mieć znaczący wpływ na wynik pierwszego meczu. Francuz był jednak kompletnie niewidoczny, a gdy miał piłkę, nie wiedział, co z nią zrobić. Gdy jest w dobrej dyspozycji to ciężko go zatrzymać. Stanowi trzon ofensywy Koemana. Niemniej jednak potrafi równie szybko zgasnąć. Dorzućmy do tego niewidocznego Messiego i gasnącego w oczach Griezmanna. To kiepska perspektywa, chociaż Koeman od pierwszego meczu zdążył przeszeregować swój zespół.
W formacji 3-5-2 Dembele stał się napastnikiem. Jego rola w defensywie jest dość nieznaczna. W ataku dzieli szerokość boiska z Messim, choć właściwie tylko na papierze. W drugiej linii bez zmian personalnych, a wyższe ustawienie Desta i Alby okazało się trafnym posunięciem. Dziś jednak brak Pique i Araujo zmusza do gry Umtitim, jeśli holenderski szkoleniowiec będzie chciał zachować swoją konstrukcję. To dość niepewny wybór, biorąc pod uwagę doświadczenie Minguezy i dyspozycję Lengleta. Barca mimo wszystko, jeśli chce pokazać się z dobrej strony, to musi ten mecz wygrać mentalnie. Szansa na uratowanie Ligi Mistrzów jest marginalna. Można jednak uratować twarz, bo na horyzoncie ważne mecze w La Liga.
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26