Twitter

Na inaugurację 25. kolejki Premier League Tottenham pokonał Newcastle United 1:0. Koguty po raz kolejny zapewniły sobie zwycięstwo w końcowych minutach meczu.

Na papierze faworytem starcia na Wembley był Tottenham. Należało jednak pamiętać, że Koguty przystępowały do tego meczu bez swoich kontuzjowanych asów: Harry’ego Kane’a i Dele Alliego. Ponadto, podopieczni Mauricio Pochettino w ostatnim czasie nie zachwycali i wymęczyli zwycięstwa nad Fulham i Watfordem. Newcastle z kolei jest na fali wznoszącej. Na St. James’ Park mało kto pamięta już, że jeszcze kilka tygodni temu Sroki zamykały ligową tabelę, a ostatnie zwycięstwa nad Cardiff i – przede wszystkim – Manchesterem City sprawiały, że sobotnie spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco.

Po dość niemrawym pierwszym kwadransie, z minuty na minutę przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze. Pierwszą okazję do zdobycia gola stworzyli sobie w 17. minucie. W dogodnej sytuacji znalazł się Lucas Moura, po którego strzale głową piłka minęła jednak bramkę. Kilka minut później Tottenham był jeszcze bliżej celu. Po dośrodkowaniu Jana Vertonghena i główce Erika Lameli, gości od straty gola uratowała poprzeczka.
Kilka minut przed końcem pierwszej połowy kibice zobaczyli wreszcie pierwszy celny strzał. Z rzutu rożnego piłka trafiła do niepilnowanego Moussy Sissoko, ale jego uderzenie odbił Martin Dúbravka. Do przerwy na Wembley bramek nie było.

Niewiele zabrakło, aby Tottenham rozpoczął drugą odsłonę od mocnego uderzenia. Po raz kolejny za sprawą strzału głową. Tym razem próbował Davinson Sánchez, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki Newcastle.
Niewykorzystane sytuacje błyskawicznie mogły się zemścić. Podopieczni Rafy Beníteza byli bliscy zaskoczenia Tottenhamu jego własną bronią. Po główce José Salomóna Rondóna piłka trafiła jednak tylko w słupek.
W 65. minucie gospodarzy od objęcia prowadzenia dzieliły milimetry. W dość ekwilibrystyczny sposób Christian Eriksen posłał piłkę obok Martina Dúbravki, ale z linii bramkowej wybił ją w ostatniej chwili Fabian Schär.
Odpowiedź Srok ponownie była natychmiastowa. Goście wreszcie zdołali trafić w światło bramki rywala. Uderzenie Ayoze Péreza nie bez kłopotów na rzut rożny sparował Hugo Lloris.
W 83. minucie padła pierwsza, i jak się okazało, jedyna bramka meczu. Fernando Llorente zgrał do Sona Heung-mina, a Koreańczyk zdecydował się na strzał z dystansu. Fatalny błąd popełnił Dúbravka, po którego rękach piłka wtoczyła się do bramki. Tottenham po raz kolejny wyszarpał zwycięstwo w ostatnich minutach meczu i przynajmniej do jutra pozostanie wiceliderem ligowej tabeli.


02.02.2019, 25. kolejka Premier League, Londyn, Wembley Stadium

Tottenham Hotspur FC – Newcastle United 1:0 (0:0)
Son Heung-min 83′

Tottenham: Hugo Lloris – Kieran Trippier, Toby Alderweireld, Davinson Sánchez, Jan Vertonghen – Harry Winks, Mousa Sissoko, Christian Eriksen – Lucas Moura (Fernando Llorente 60′), Erik Lamela (Danny Rose 78′), Son Heung-min (Eric Dier 89′).

Newcastle: Martin Dúbravka – DeAndre Yedlin, Fabian Schär, Jamaal Lascelles, Florian Lejeune, Matt Ritchie (Antonio Barreca 86′) – Isaac Hayden, Sean Longstaff, Ayoze Pérez, Christian Atsu (Kenedy 82′) – José Salomón Rondón.

Żółte kartki: Yedlin (Newcastle)

Sędzia: Andre Marriner

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x