Premier League: Manchester City odwrócił losy meczu z Luton Town. Niefortunna passa przełamana

X: @ManCity

To mogło być cudowne popołudnie dla kibiców Luton Town. Ich piłkarze prowadzili do przerwy z Manchesterem City, lecz mistrz Anglii zdołał finalnie odwrócić losy meczu i zgarnął pełną pulę.

W podróż na Kenilworth Road Manchester City wybierał się w niekoniecznie dobrych nastrojach. Mistrzowie Anglii nie wygrali żadnego z czterech ostatnich spotkań ligowych. Mecz z beniaminkiem rozgrywek wydawał się być dobrą okazją do przełamania tej niefortunnej passy. Pep Guardiola musiał poradzić sobie jednak bez swojego najlepszego strzelca, Erlinga Haalanda. Norweg doznał kontuzji, która wykluczyła go z udziału w tym starciu. Z kolei Luton Town przystępowało do tego spotkania po nieszczęsnej porażce z Arsenalem (3:4).

Pierwsza połowa

Już od pierwszych minut spotkanie zaczęło układać się w sposób zgodny z przewidywaniami. Gracze Manchesteru City przez niemalże cały czas utrzymywali się przy piłce, jednak piłkarze Luton skutecznie utrudniali im grę. W konsekwencji przyjezdni mieli spore trudności z przełamaniem bloku defensywnego rywala. Zespół prowadzony przez Roba Edwardsa skutecznie realizował założenia taktyczne i cierpliwie czekał na sytuacje do zdobycia bramki. Bezbramkowy rezultat zawdzięczano także golkiperowi “The Hatters”, Thomasowi Kaminskiemu, który fenomenalnie spisywał się między słupkami. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie żadna z ekip nie zdoła trafić do siatki, w doliczonym czasie gry dośrodkowanie Androsa Townsenda wykorzystał Elijah Adebayo. 25-letni napastnik Luton Town pokonał Edersona po strzale piłki głową. Gospodarze schodzili więc do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa

Po przerwie rozdrażnieni zawodnicy Manchesteru City ponownie ruszyli do ataku. W 60. minucie bliski strzelenia gola wyrównującego był Ruben Dias. Uderzenie Portugalczyka wylądowało na poprzeczce. Chwilę później Luton nie miało już tyle szczęścia, a próba Bernardo Silva zakończyła się trafieniem na 1:1. “The Citizens” poszli za ciosem i w 65. minucie było już 1:2 po bramce Jacka Grealisha. Dla Roba Edwardsa i jego podopiecznych była to podróż z nieba do piekła. Zaledwie w kilka minut Luton Town straciło prowadzenie, a następnie musiało wziąć się za odrabianie strat. W samej końcówce gospodarze zepchnęli Manchester City do głębokiej defensywy, lecz liczne dośrodkowania po stronie drużyny “The Hatters” nie przyniosły pożądanych efektów. Goście nie dali się już zaskoczyć i ostatecznie to oni zgarnęli trzy punkty.

10.12.2023, 16. kolejka Premier League, Kenilworth Road (Luton)

Luton Town – Manchester City 1:2 (1:0)

Elijah Adebayo 45+2′ – Bernardo Silva 62′, Jack Grealish 65′

Luton Town: Thomas Kaminski – Teden Mengi, Tom Lockyer (90′ Jordan Clark), Amari’i Bell – Alfie Doughty, Marvelous Nakamba (72′ Albert Sambi Lokonga), Ross Barkley, Ryan Giles (84′ Tahith Chong) – Andros Townsend (72′ Carlton Morris), Elijah Adebayo, Jacob Brown

Manchester City: Ederson – Kyle Walker, Rúben Dias, Nathan Ake, Joško Gvardiol (69′ John Stones) – Rodri, Mateo Kovačić (83′ Matheus Nunes) – Bernardo Silva, Phil Foden (90+3′ Manuel Akanji, Jack Grealish – Julián Álvarez

Żółte kartki: Marvelous Nakamba, Alfie Doughty – Rodri

Sędzia: Tim Robinson

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x