Premier League: Manchester City kroczek od mistrzostwa, ważne zwycięstwo Chelsea

zdjęcie: twitter.com/premierleague

Sobotnia seria spotkań Premier League zakończyła się bardzo dobrze dla czołówki tabeli. Manchester City jest niemal pewny triumfu w lidze, Chelsea umocniła się w top 4. Zespół Polaków wygrał z Leeds Mateusza Klicha, a Aston Villa ograła Everton.

Crystal Palace – Manchester City 0:2

Przewaga gości w pierwszej połowie meczu była niepodważalna, ale, co zaskakujące, nie udało im się oddać nawet celnego strzału. Dla porównania gospodarzom ta sztuka udała się dwukrotnie, lecz za każdym razem na posterunku był Ederson. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Manchester City był agresywniejszy i konkretniejszy, co przerodziło się na dwa gole. Najpierw Benjamin Mendy odnalazł w polu karnym Sergio Aguero. Ten przyjęciem piłki minął pilnującego go obrońcę i uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Vincente Guaicie. Już 2 minuty później prowadzenie podwyższył Ferran Torres. Hiszpan oddał niechlujny strzał z dystansu, który zmylił jego rodaka w bramce Crystal Palace. Ekipa Pepa Guardioli wygrała 0:2 i, jeśli Manchester United przegra z Liverpoolem, będzie świętowała tytuł mistrza Anglii.

Brighton – Leeds 2:0

W pierwszym kwadransie optyczną przewagę zyskali goście, ale to gospodarze wyszli na prowadzenie. Ezgjan Alioski sfaulował w polu karnym Danny’ego Welbecka i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Pascal Gross i pewnym strzałem w lewy dolny róg pokonał Illana Mesliera. Leeds wciąż przeważało i kontynuowało swoje ataki pozycyjne, ale na przerwę schodziło z golem straty. Podopieczni Marcelo Bielsy wyszli na drugą połowę z ofensywnym nastawieniem, ale obraz gry się nie zmienił, co wykorzystało Brighton. Welbeck przechwycił futbolówkę blisko 16 metra i pewnie umieścił ją w siatce. Zespół Jakuba Modera i Michała Karbownika, dzięki wygranej 2:0, jest coraz bliżej zapewnienia sobie utrzymania w Premier League.

Chelsea – Fulham 2:0

Świetne wejście w meczu zanotowała Chelsea. Mason Mount dostarczył piłkę do Kaia Havertza. Niemiec wykonał szybki zwód i oddał świetny strzał tuż przy prawym słupku. Ten sam zawodnik po chwili zdobył kolejną bramkę, ale tym razem był na spalonym. Swoją szansę miał także Hakim Ziyech, ale futbolówkę odbił Alphonso Areola. Fulham odpowiedziało za sprawą groźnej sytuacji Oly Ainy, ale na posterunku był Edouard Mendy. Po przerwie kolejną bramkę dołożył Havertz. Timo Werner popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do swojego rodaka, a ten z zimną krwią wykorzystał swoją szansę. Gospodarze umocnili się na 4. pozycji w lidze, a Fulham jest coraz bliżej opuszczenia najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

Everton – Aston Villa 1:2

Widzowie oglądali niezwykle dynamiczną pierwszą połowę w wykonaniu obu ekip. Wynik, po błędzie obrońców, otworzył z bliskiej odległości Ollie Watkins. Po chwili potężnym strzałem głową odpowiedział Dominic Calvert-Lewin. Ten sam piłkarz, ponownie głową, moment później próbował zaskoczyć Emiliano Martineza, ale ten tym razem był czujny. Goście starali się odpowiedzieć na zakusy gospodarzy za sprawą Anwara El-Ghaziego i Rossa Barkleya. Ten pierwszy trafił w poprzeczkę, a drugi w słupek. Po gwizdku rozpoczynającym drugie 45 minut mecz zdecydowanie zwolnił. Dobrą okazję miał Richarlison, ale jego strzał przeleciał obok słupka. Mecz na korzyść swojego zespołu przechylił w ostatnim kwadransie El-Ghazi. Holender otrzymał futbolówkę od Bertranda Traore i z krawędzi pola karnego wpakował futbolówkę do siatki tuż przy prawym słupku. Aston Villa dzięki zwycięstwu wskoczyła na 9. miejsce w tabeli. Everton pozostaje na 8. lokacie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x