La Liga: Atletico i Real nie odpuszczają

źródło: twitter.com/realmadriden

Sobotnia seria spotkań La Ligi dostarczyła wielu wrażeń. Atletico i Real Madryt wciąż pozostają na topie ligowej tabeli. Hattrickiem popisał się Kike, a Huesca sensacyjnie ograła Real Sociedad.

Elche – Deportivo Alaves 3:0

Gospodarze objęli prowadzenie już w 3. minucie meczu. Bryan Gil głową przedłużył dośrodkowanie w pole karne, na końcu którego znalazł się Kike i wpakował piłkę do siatki. Do końca pierwszej połowy Eibar wciąż atakowało i oddawało dużo strzałów, ale na przerwę schodziło z prowadzeniem tylko jedną bramką. Sytuacja uległa zmianie w drugich 45. minutach. Goście zaatakowali i zdominowali rywali, którzy nic sobie z tego nie robili i strzelili jeszcze dwa gole. Najpierw Kike zamknął dośrodkowanie Edu Exposito, a po kilku chwilach ten sam piłkarz skompletował hattricka. Rafa posłał do niego prostopadłe podanie, a ten strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Daniemu Pacheco. Mimo zwycięstwa ekipa Jose Luisa Mendilibara wciąż jest czerwoną latarnią ligi. Podopieczni Javiera Calleji są coraz bliżej strefy spadkowej.

Elche – Atletico Madryt 0:1

Atletico wyszło na to spotkanie z celem szybkiego wyjaśnienia kwestii wyniku meczu. Gola zdobył Luis Suarez, ale po konsultacji z VARem arbiter odgwizdał spalonego. Jednak już po chwili na listę strzelców wpisał się Marcos Llorente. Hiszpan otrzymał podanie od Yannicka Carrasco i oddał strzał, piłka odbiła się jeszcze od piłkarza gości i zmyliła Paulo Gazzanigę. Po przerwie zespół Diego Simeone wycofał się do defensywy i liczył na kontrataki. Obronnej postawy lidera La Ligi Elche nie było w stanie wykorzystać, co mogło wyjść na korzyść “Rojiblancos”. Bramka Suareza znowu nie została uznana przez VAR. W ostatnich minutach drużyna Frana Escriby mogła wywalczyć remis, ale Fidel nie wykorzystał rzutu karnego. Dzięki zwycięstwu Atletico jest na prowadzeniu w tabeli i to się nie zmieni przynajmniej do przyszłego tygodnia.

Huesca – Real Sociedad 1:0

Goście zaciekle walczyli o bramki, ale nic nim w tym meczu nie wychodziło. Z dystansu uderzał Ander Guevara, ale czujny był Alvaro Fernandez. Następnie umiejętności golkipera rywali przetestował Alexander Isak, jednak znowu bezskutecznie. Goście odpowiedzieli za sprawą Rafy Mira, lecz jego próbę odbił Alejandro Remiro. Obraz gry nie zmienił się po przerwie. Real Sociedad bił głową w mur, a jego niemoc wykorzystała Huesca w końcówce spotkania. Bramkarz drużyny z Kraju Basków za długo zastanawiał się, czy interweniować po dośrodkowaniu w jego pole karne. Piłka ostatecznie go minęła, a na listę strzelców wpisał się Sandro Ramirez, zapewniając swojemu zespołowi zwycięstwo. Dzięki temu “Azulgranas” wygrzebali się ze strefy spadkowej, jednak nadal nie są pewni ligowego bytu.

Real Madryt – Osasuna 2:0

Najgroźniejszym zawodnikiem “Królewskich” w pierwszej połowie był Eder Militao. Obrońca dobrze uderzył głową z bliskiej odległości, ale wspaniałą paradą popisał się Sergio Herrera. Dobrze prezentował się powracający do składu po kontuzji Eden Hazard, ale faworyci schodzili na przerwę bez gola. Po przerwie Real Madryt wciąż atakował, ale do pewnego momentu robił to bardzo nieumiejętnie. Aż w końcu, najlepszy na boisku Militao wykorzystał dośrodkowanie Isco i wpakował piłkę do siatki. Po chwili gospodarze wygrywali już 2:0. Karim Benzema posłał prostopadłe podanie w pole karne, a futbolówka, szczęśliwie dla “Los Blancos” odbiła się od Casemiro i wylądowała w bramce gości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x