Premier League: Bezbarwny Everton pokonuje jeszcze bardziej bezbarwny West Ham

Good Word News

Jeden gol zadecydował o losach tego spotkania. Dzięki niemu Everton wraca do walki o europejskie puchary, od “Młotów” zaś oddaliła się Liga Mistrzów. 

Nie był to mecz, jakiego można było oczekiwać od dwóch zespołów wciąż mających szansę na Champions League. O ile w pierwszej połowie trochę ofensywnych akcji obejrzeliśmy, o tyle w drugiej było z tym marnie. Dość powiedzieć, że podopieczni Davida Moyesa nie oddali w tym meczu celnego strzału. Piłkarze Carlo Ancelottiego też nie oddali takich zbyt wiele.

Najbliżej trafienia po stronie Londyńczyków był Vladimir Coufal. Po jego strzale piłka odbiła się jednak od słupka. West Ham jest zresztą niechlubnym rekordzistą ligi pod tym względem. Dobrą sytuację miał także Benrahma, ale uderzył głową niecelnie w znakomitej sytuacji, 

Zadecydowała jedna, dobra prostopadła piłka od Godfreya do Calverta-Lewina. Angielski napastnik wyszedł na pozycję do strzału, nie zdołał go zatrzymać Craig Dawson i po chwili Everton mógł cieszyć się z gola. Łukasz Fabiański był tutaj praktycznie bez szans. Ostatnią deską ratunku był wspomniany Dawson, ale napastnik Evertonu był od niego znacznie szybszy. 

West Ham 0 : 1 Everton 

0 – 24′ Calvert-Lewin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x