Dzisiejszego wieczoru zakończyła się 18 kolejka naszej rodzimej T-Mobile Ekstraklasy. Jak co tydzień i tym razem byliśmy świadkami fantastycznych emocji na polskich boiskach. Legia gromi Górnika, Lechia wygrywa z Piastem 3:1, Lech Poznań górą w hicie kolejki nad Wisłą Kraków, to z pewnością najważniejsze wydarzenia minionego weekendu w T-ME. Jednak to nie wszystko, działo się o wiele więcej. Zobaczcie sami.

Na inaugurację tej serii spotkań oglądaliśmy pojedynek ostatniej w tabeli Zawiszy Bydgoszcz ze Śląskiem Wrocław. Ostatni w tabeli zespół Mariusza Rumaka jest już w fatalnej sytuacji i jedynie kapitalna seria Zawiszy może uratować tą ekipę przed spadkiem do I ligi. Drużyna “Rycerzy Pomorza” wierzyła, że może rozpocząć tą serię w pojedynku ze Śląskiem, jednak nie było to takie proste zadanie. Zawisza przez długi czas utrzymał wynik remisowy, co z trzecią drużyną tabeli było bardzo dobrym rezultatem, jednak w 86 minucie Wrocławianie dopięli swego, a konkretnie dopiął Sebastian Mila zdobywając zwycięską bramkę dla Śląska i tym samym pogrążając ekipę Zawiszy w rozpaczy. Tak więc Śląsk Wrocław wygrał w Bydgoszczy 1:0. Wieczorem byliśmy świadkami wspaniałego polskiego szlagieru na stadionie przy ul.Roosevelta w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik Zabrze podejmował mistrza Polski, a za razem obecnego lidera T-ME – Legię Warszawa. Zabrzanie chcieli zrewanżować się swoim kibicom za porażkę sprzed tygodnia w Poznaniu z Lechem 0:3 i wierzyli, że są wstanie pokonać Legionistów przed własną publicznością. Piłkarze Roberta Warzychy nie dali radę wykonać tego zadania. Zabrzanie zostali totalnie rozbici przez drużynę Henninga Berga. Legia pokonała Górnika aż 4:0 po golach Astiza, Żyro, Radovicia i Orlando Sa. Legioniści będą mogli, więc spokojnie przezimować na fotelu lidera T-ME.

W sobotę o 15:30 byliśmy dwa niezwykle interesujących pojedynków. Jednym z nich było starcie beniaminków pomiędzy GKS-em Bełchatów a Górnikiem Łęczna. Obie drużyny mogą jak na razie zapisać ten sezon do udanych, jednak to dopiero połowa i na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Sobotni pojedynek tych drużyn, który odbył się w Bełchatowie zakończył się remisem 1:1 i obie drużyny podzieliły się punktami, tak jak to miało miejsce w pierwszym pojedynku tych drużyn w tym sezonie. Trzeba przyznać, że gole które padły w tym spotkaniu były dość przedniej urody, a ich strzelcami byli Fedor Cernych oraz Adrian Basta. Równolegle w Szczecinie byliśmy świadkami spotkania Pogoni Szczecin z Koroną Kielce. “Portowcy” walczyli tylko i wyłącznie o komplet punktów, który pozwoliłby im utrzymać się w pierwszej ósemce T-ME. Ta sztuka udała się ekipie Jana Kociana. Pogoń wygrała z Koroną 2:0 za sprawą Łukasza Zwolińskiego i Takushi Murayamy. Dzięki tej wygranej Szczecinianie awansowali na 7 miejsce w tabeli i mają na swoim koncie 27 punktów, natomiast “Złocisto-Krwiści” przegrali pierwszy mecz od 4 października. Ostatnim sobotnim meczem Ekstraklasy było starcie Cracovii z Jagiellonią Białystok na stadionie “Pasów”. Ekipa Roberta Podolińskiego nie może być za bardzo zadowolona z przebiegu tego sezonu, bowiem Cracovia obecnie zajmuje 14 miejsce i ma 4 punkty przewagi nad strefą spadkową i teraz “Pasy” liczyły na komplet punktów w meczu z Jagą na własnym terenie, tym bardziej że Jagiellonia nie potrafi wygrać w lidze już od 4 spotkań. Gospodarze tego meczu nie wygrali, jednak zdołali wywalczyć punkt. Mecz zakończył się remisem 1:1, a bramki zdobyli Mateusz Piątkowski i Deniss Rakels.

Niedziela z T-ME rozpoczęła się tradycyjnie o godzinie 15:30, tym razem w Gdańsku na PGE Arenie, gdzie oglądaliśmy starcie Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice. Lechici nie wygrali meczu już od ponad 2 miesięcy, z kolei Piast nie przegrał meczu już od 25 października. Jednak nic nie może trwać wiecznie i równocześnie zakończyły się 2 passy. Lechia pokonała zespół Piasta 3:1 i tym zakończyła swoją fatalną ligową serię i dobrą serię “Piastunek”. Hat-tricka w tym meczu ustrzelił Piotr Wiśniewski, a honorowego gola dla Piasta strzelił najlepszy zawodnik listopada w T-ME – Kamil Wilczek. Wieczorem o 18:00 na stadionie przy ul.Reymonta w Krakowie byliśmy świadkami prawdziwego hitu. Wisła Kraków zmierzyła się z Lechem Poznań. Zespół “Białej Gwiazdy” przed tym spotkaniem zajmował 2 pozycję w tabeli, natomiast “Kolejorz” był na 6 miejscu. To spotkanie zaczęło się świetnie dla gospodarzy, bowiem Wisła objęła prowadzenie za sprawą Łukasza Burligi, jednak wszystko zmieniło się w drugiej połowie. Lech zdołał odwrócić losy meczu na swoją korzyść. Tomasz Kędziora i Zaur Sadajew zapewnili ekipie Macieja Skorży zwycięstwo 2:1, a tym samym cenne 3 punkty i awans na 3 miejsce w tabeli. W kończącym 18 kolejkę T-Mobile Ekstraklasy spotkaniu Ruch Chorzów pokonał Podbeskidzie Bielsko-Biała przed własną publicznością 2:0 po bramkach Ronalda Gigolaeva oraz Grzegorza Kuświka.

Oto wszystkie wyniki 18 kolejki T-Mobile Ekstraklasy:

PIĄTEK – 05.12.2014

Zawisza Bydgoszcz – Śląsk Wrocław (0:1) – (18:00)
Górnik Zabrze – Legia Warszawa (0:4) – (20:30)

SOBOTA – 06.12.2014

GKS Bełchatów – Górnik Łęczna (1:1) – (15:30)
Pogoń Szczecin – Korona Kielce (2:0) – (15:30)
Cracovia – Jagiellonia Białystok (1:1) – (18:00)

NIEDZIELA – 07.12.2014

Lechia Gdańsk – Piast Gliwice (3:1) – (15:30)
Wisła Kraków – Lech Poznań (1:2) – (18:00)

PONIEDZIAŁEK – 08.12.2014

Ruch Chorzów – Podbeskidzie Bielsko-Biała (2:0) – (18:00)

Ekstraklasa


x