PKO Ekstraklasa: Śląsk Wrocław wywiózł punkt z Łęcznej, trudne warunki pogodowe

(fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl)

Śląsk Wrocław w końcu dopisał jeden punkt, choć Górnik Łęczna postawił trudne warunki. Remis na inaugurację 21. kolejki nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn.

Beniaminek z Łęcznej przystępował do piątkowego meczu bez zawieszonego za kartki Bartosza Śpiączki. Napastnik jest motorem napędowym, który zdobył dziesięć goli w obecnym sezonie. Kamil Kiereś musiał zdecydować również o roszadzie między słupkami, bowiem dzień wcześniej rozchorował się Maciej Gostomskiego, którego zastąpił debiutant – 23-letni Adrian Kostrzewski.

Na pewno nie jest za wesoło we Wrocławiu. Erik Exposito jest o krok od przenosin do Chin za trzy miliony euro. Jacek Magiera musi zastąpić snajpera i to miejsce w tej chwili wywalczył Fabian Piasecki. Cztery porażki z rzędu przyniosły niepewności.

Jesteśmy świadomi powagi sytuacji i tego, że spotkanie z Górnikiem urasta do rangi bardzo ważnego meczu. Porażka w Gdańsku spowodowała, że inaczej patrzymy na początek rundy, bo sparingi napawały optymizmem – mówił na konferencji prasowej trener Wojskowych.

W zimowej aurze została zainaugurowana 21. kolejka seria gier. Mocne opady śniegu przeszkadzały w rozgrywaniu akcji i często rządził przypadek. Pierwszy raz Kostrzewski został sprawdzony w 20. minucie, ale strzał Szymona Lewkota nie sprawił większych trudności. Dwie minuty później z dobrej strony pokazał się Przemysław Banaszak. Jayson Lokilo dokładnie dośrodkował na głowę napastnika, a znakomicie na linii zachował się Michał Szromnik.

Znów w 28. minucie świetnie spisał się golkiper gości, co tylko potwierdzało, że Górnik jest wyraźnie na fali wznoszącej. W 43. minucie z lewej strony Lokilo ponownie zacentrował w pole karne i tym razem zanotował asystę. Serhij Krykun naciskał na Victora Garcię i ten pokonał własnego bramkarza.

W 51. minucie Lokilo sprawdził czujność Michała Szromnika, który zbił piłkę do boku. Po gościach widać było determinację. Brakowało argumentów z przodu. W 71. minucie za drugi żółty kartonik wyleciał Kryspin Szcześniak i nieco ponad kwadrans łęcznianie bronili się w osłabieniu. I w końcówce błysnęła dwójka rezerwowych Śląska. Robert Pich zagrał do Adriana Łyszczarza. Ten przebiegł kilkanaście metrów, przedarł się przez obronę gospodarzy i lewą nogą wyrównał. W doliczonym czasie ekipa Jacka Magiery chciała wykorzystać przewagę, ale ostatecznie zakończyło się podziałem punktów.


11.02.2022, 21. kolejka PKO Ekstraklasy, Stadion Górnika,

Górnik Łęczna – Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)

Victor Garcia 43′ (sam) – Adrian Łyszczarz 78′

Górnik: Adrian Kostrzewski – Sergiej Krykun, Kryspin Szcześniak, Bartosz Rymaniak, Leandro, Daniel Dziwniel – Jayson Lokilo (Michał Mak 75′), Szymon Drewniak, Janusz Gol, Damian Gąska (Tomasz Midzierski 75′) – Przemysław Banaszak

Śląsk: Michał Szromnik – Patryk Janasik (Jakub Iskra 69′), Diogo Verdasca (Łukasz Bejger 90′), Wojciech Golla, Mark Tamas, Victor Garcia (Adrian Łyszczarz 64′) – Marcel Zylla, Waldemar Sobota (Robert Pich 65′), Szymon Lewkot, Dennis Jastrzembski – Fabian Piasecki (Cayetano Quintana 63′)

Żółte kartki: Jayson Lokilo, Kryspin Szcześniak, Przemysław Banaszak – Mark Tamas, Dennis Jastrzembski

Czerwona kartka: Kryspin Szcześniak za dwie żółte

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)


Kosta Runjaić o zainteresowaniu Legii: Nie komentuję plotek, rozmawiam o nowym kontrakcie w Pogoni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x