PKO Ekstraklasa: Lech Poznań wraca na zwycięską ścieżkę. Puszcza Niepołomice spada do strefy spadkowej

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

W ostatnim piątkowym meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań pokonał Puszczę Niepołomice 4:1 u siebie. Na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisali się Adriel Ba Loua, Jesper Karlstrom, Mikael Ishak oraz Antonio Milić. Dla gości jedyną bramkę zdobył Kamil Zapolnik. Podopieczni Tomasza Tułacza wciąż pozostają bez zwycięstwa ligowego w delegacji.

11. kolejka PKO BP Ekstraklasy rozpoczęła się od meczu rozgrywanego na Suzuki Arenie w Kielcach, gdzie stołeczna Korona zremisowała 1:1 z Wartą Poznań. Dwie i pół godziny później Lech Poznań po raz pierwszy w historii podejmował Puszczę Niepołomice przed własną publicznością. To spotkanie było 18. odsłoną akcji “Kibicuj z klasą”. Dzieci i młodzież do 16 lat w zorganizowanych grupach miały darmowy wstęp.

W poprzedniej kolejce beniaminek prowadzony przez Tomasza Tułacza zremisował u siebie 2:2 z Ruchem Chorzów i dzięki temu zdobył swój dziewiąty punkt w bieżących rozgrywkach. Z kolei piłkarze z Poznania dostali zimny prysznic w meczu wyjazdowym przeciwko Pogoni Szczecin (0:5), co było najwyższą ligową porażką od 23 lat. W piątkowy wieczór ekipa z Wielkopolski chciała zmazać plamę po tym starciu. Szkoleniowiec John van den Brom na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiedział błyskawiczną reakcję. – Musieliśmy przeanalizować mecz w Szczecinie. To nie były łatwe rozmowy z piłkarzami, bo analiza tego meczu nie była przyjemna. Wiemy, że w piątek musimy odpowiednio zareagować na tę porażkę. I tę reakcję zobaczycie – zapowiedział. O tym, kto jest zdecydowanym faworytem dobrze wiedział trener rywala – W Poznaniu nie mamy nic do stracenia a wiele do zyskania. Lech umie szybko przechodzić do ataku po przejęciu piłki, w Lechu jest wiele jakości, Lech niedawno pokonał Raków. To mocna drużyna, choć Lech ma momenty, w których przeciwko temu zespołowi można zagrać skutecznie – powiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej Tomasz Tułacz.

Sytuacja kadrowa

Szkoleniowiec Lecha Poznań dokonał w sumie czterech zmian w porównaniu do starcia w poprzedniej kolejce. Do składu wejściowego wrócili Elias Andersson, Adriel Ba Loua, Mikael Ishak oraz Jesper Karlstrom, zastępując Alana Czerwińskiego, Michała Gurgula, Alfonso Sousę i Filipa Szymczaka. Andersson w ostatnim czasie przegrywał rywalizację z 17-letnim Michałem Gurgulem. Puszcza z kolei wprowadziła dwie roszady. W wyjściowym składzie zamiast Michała Koja i Huberta Tomalskiego znaleźli się Artur Carucin i Muris Mesanović. Co ciekawe, sentymentalny powrót na Bułgarską zaliczył 27-letni środkowy pomocnik i kapitan drużyny spod Krakowa, Jakub Serafin, który rozgrywając trzy mecze w pierwszej drużynie Lecha Poznań świętował w 2015 roku tytuł Mistrza Polski.

 

Pierwsza połowa

 

Lech Poznań błyskawicznie objął prowadzenie, bo już w drugiej minucie piłkę do siatki wkapował Adriel Ba Loua. Napastnik otrzymał podanie od Mikaela Ishaka, mijające całą linię obrony puszczy i z bliskiej odległości pokonał Oliwiera Zycha. Puszcza już po dwóch minutach odpowiedziała. Najpierw Puszcza odebrała futbolówkę z okolicach strefy środkowej, a następnie przetransportowała piłkę na prawą stronę. Stamtąd dośrodkowanie trafiło do Kamila Zapolnika, który pokonał Bartosza Mrozka. W tej sytuacji nie popisał się Miha Blazić, który nie przeciął podania. Później długimi fragmentami brakowało obie strony nie potrafiły stworzyć zagrożenia pod bramkom. Świetną okazję bramkową na dziewięć minut do końca pierwszej połowy miał Adriel Ba Loua, jednak w sytuacji sam na sam Oliwier Zych był lepszy. Goście oczekiwanie w pierwszej odsłonie postawili na grę defensywną oraz stałe fragmenty gry. Na kilka minut przed zejściem do siatki Jesper Karlstrom wyprowadził “Kolejorza” na prowadzenie. Tym samym Szwed zanotował swoją pierwszą bramkę w bieżących rozgrywkach ligowych.

 

Druga połowa

Po zmianie stron Tomasz Tułacz wprowadził na boisko Artura Siemaszko, zmieniając Konrada Stępienia. Roszada na wiele się nie zdała, bo już chwilę później Mikael Ishak potężnym strzałem zza pola karnego pokował golkipera Puszczy. Szwed zanotował na swoje konto drugą bramkę. W drugiej odsłonie gospodarze mieli zdecydowanie dłużej futbolówkę przy nodze i nadawali tempo grze. W 79. minucie goście byli o krok od zaskoczenia ekipy z Wielkopolski po doskonale rozegranym stałym fragmencie gry, którego finalnie nie wyklorzystał Artur Craciun. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Antonio Milić zdobył bramkę głową po stałym fragmencie gry i ustalił wynik na 4:1. Tym samym zrehabilitował się za poprzednią sromotną porażkę przeciwko Pogoni Szczecin. “Kolejorz” wskoczył na trzecią pozycję i ma 20 punktów na koncie po 10. meczach. Puszcza spadła do strefy spadkowej i po 11. spotkaniach ma raptem dziewięć “oczek”.

 

 

Teraz obie drużyny udadzą się na przerwę reprezentacyjną. Do rywalizacji Lech Poznań i Puszcza Niepołomice wrocą w sobotę 21 października i zmierzą się kolejno z ŁKS-em Łódź i Cracovią.


06.10.2024 rok, 11. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Enea Stadion (Poznań)

Lech Poznań – Puszcza Niepołomice 4:1 (2:1)

Adriel Ba Loua 2′, Jesper Karlstrom 43′, Mikael Ishak 51′, Antonio Milić 90+4′ – Kamil Zapolnik 4′

Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Joel Pereira, Miha Blazić, Antonio Milić, Elias Andersson – Jesper Karlstrom, Radosław Murawski, Adriel Ba Loua (Filip Wilak 72′) – Filip Marchwiński (Nika Kvekveskiri 72′), Mikael Ishak (FIlip Szymczak 72′), Kristoffer Velde

Puszcza Niepołomice: Oliwer Zych – Marcel Pieczek, Łukasz Solowiej, Roman Yakuba, Artur Craciun – Konrad Stępień (Artur Siemaszko 46′), Jakub Serafin, Bartłomiej Poczobut (Wojciech Hajda 55′) , Muris Mesanović (Jordan Majchrzak 55′), Mateusz Cholewiak (Jakub Stec 71′) – Kamil Zapolnik (Jakub Bartosz 81′)

Żółte kartki: Artur Craciun

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Widzów: 25 755

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x