PKO Ekstraklasa: Hattrick Expósito, Śląsk gromi Wisłę

PKO Ekstraklasa

PKO Bank Polski Ekstraklasa, banda reklamowa / fot. Mikołaj Barbanell

W meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków przegrała ze Śląskiem Wrocław 0:5. Bohaterem meczu został Erix Expósito, który popisał się hattrickiem. 

Śląsk chciałby powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu i awansować do europejskich pucharów. Do czwartego miejsca, które ten awans może dać tracił pięć punktów. Wisła natomiast nie ma wyznaczonych jakichś konkretnych celów, ale w Krakowie na pewno chcieliby uniknąć walki o utrzymanie.

Na pierwszą dogodną okazję musieliśmy poczekać do 8. minuty, ale od razu zakończyła się ona golem. Mateusz Praszelik kapitalnym podaniem obsłużył Erika Expósito. Hiszpan wyszedł sam na sam z Mikołajem Biegańskim i bez najmniejszego problemu podciął nad nim futbolówkę, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Chwilę później napastnik gości mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, ale tym razem strzelił prosto w bramkarza. Hiszpański snajper nie zraził się zmarnowaną sytuacją i w 12. minucie po indywidualnej akcji po raz drugi pokonał bramkarza Wisły. Nie upłynął drugi kwadrans gry, a podopieczni Jacka Magiery prowadzili już 3:0. Dino Štiglec dośrodkował w szesnastkę z rzutu wolnego, tam zupełnie niepilnowany był Diogo Verdasca i pewnym uderzeniem głową zabił mecz. Adrian Gula wiedział, że bez zmian nic się tu nie zmieni i postanowił dokonać ich jeszcze w pierwszej połowie. Macieja Sadloka zmienił Dor Hugi, a Yaw Yeboah Konrada Gruszkowskiego. Do pierwszej połowy zostało doliczone aż pięć minut, ponieważ kibice Śląska odpalili racę po zdobyciu trzeciego gola. Do przerwy wynik już się jednak nie zmienił, więc goście pewnie prowadzili i pewnie zmierzali po trzy punkty.

Od początku drugiej połowy Śląsk kontrolował przebieg meczu i nic nie zapowiadało tego, że mogłoby się to zmienić. Wisła nie potrafiła zagrozić bramce Michała Szromnika, a na domiar złego straciła czwartego gola. W 76. minucie pewnie rzut karny wykorzystał Expósito i tym samym skompletował hattricka. W doliczonym czasie gry Białą Gwiazdę pogrążył jeszcze Marcel Zylla, który minął Biegańskiego i zrobił to co do niego należało, czyli skierował futbolówkę do pustej bramki. Ostatecznie ta bramka ustaliła wynik spotkania, Śląsk rozgromił rywala 5:0, zmniejszył stratę do podium do trzech punków i zrehabilitował się za porażkę z Rakowem.

Dzisiejszą grę Wisły naprawdę ciężko skomentować. Biała Gwiazda była dziś bezradna i zawodziła w każdym elemencie gry. Nie pomogły zmiany, nie pomogły wskazówki trenera, nie pomogło nic. Śląska natomiast trzeba pochwalić. Podopieczni Jacka Magiery od początku wyczuli, że rywal dziś jest słabo dysponowany i błyskawicznie na niego się rzucili, strzelając trzy gole już w pierwszej połowie. W drugiej nie mieli zamiaru odpuszczać i pogrążyli rywala jeszcze bardziej.

23.10.2021, 12. kolejka PKO Ekstraklasy, Stadion Miejski w Krakowie

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 0:5 (0:3)

Erik Expósito 8′, 12′, 76′ (k), Diogo Verdasca 27′, Marcel Zylla 90+1′

Wisła: Mikołaj Biegański – Konrad Gruszkowski (Yaw Yeboah 34′), Serafin Szota (Dawid Szot 46′), Alan Uryga, Maciej Sadlok (Dor Hugi 34′) – Michal Frydrych, Piotr Starzyński (Hubert Sobol 73′), Girogij Żukow, Michal Škvarka, Matej Hanousek – Felicio Brown Forbes (Nikola Kuveljić 85′)

Śląsk: Michał Szromnik – Szymon Lewkot, Wojciech Golla, Diogo Verdasca – Patryk Janasik, Petr Schwarz (Rafał Makowski 82′), Krzysztof Mączyński, Dino Štiglec (Victor Garcia 73′), Róbert Pich (Waldemar Sobota 73′), Mateusz Praszelik (Marcel Zylla 85′) – Erik Expósito (Caye Quintana 81′)

Żółte kartki: Konrad Gruszkowski, Michal Frydrych, Dawid Szot – Petr Schwarz

Sędzia: Piotr Lasyk

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x