PKO Ekstraklasa: Górnik minimalnie wygrywa z Pogonią

Górnik Zabrze

Górnik Zabrze | fot. Mikołaj Barbanell

W meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał z Pogonią Szczecin 2:1. Zwycięstwo Zabrzan mogło być wyższe, gdyby nie słaba skuteczność. 

W Zabrzu mieliśmy mecz o miejsce na podium, trzeci Górnik podejmował piątą Pogoń. Zwycięstwo Górnika pozwoliłoby im się utrzymać na swojej pozycji, natomiast wygrana podopiecznych Kosty Runjaicia dałaby im miejsce w top3 i wyprzedzenie Zabrzan.

Pierwsze uderzenie w tym meczu zobaczyliśmy w 7. minucie, gdy z dystansu strzelał Norbert Wojtuszek, lecz futbolówka powędrowała w trybuny. Goście odpowiedzieli po upływie kwadransa i od razu wyszli na prowadzenie. Alexander Gorgon dośrodkował z rzutu rożnego, futbolówkę pod bramkę podał Tomas Podstawski, a z najbliższej odległości do siatki wpakował ją Maciej Żurawski. W 30. minucie mieliśmy duży bilard w polu karnym Pogoni, najpierw Dante Stipica zatrzymał strzał Jesúsa Jiméneza, później jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Bartosza Nowaka, a trzecia próba Erika Janžy zakończyła się rzutem karnym dla Zabrzan i czerwoną kartką dla Matynii, który interweniował ręką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jiménez i nie dał żadnych szans golkipeerowi Pogoni. W doliczonym czasie gry Górnika na prowadzenie mógł wyprowadzić Janža, pomocnik  gospodarzy chciał dośrodkować w pole karne, ale wyszedł z tego strzał i to bardzo dobry, który z problemami obronił Stipica. Ostatecznie do przerwy na Arenie Zabrze mieliśmy remis 1:1.

Na początku drugiej połowy drugiego gola mógł zdobyć Jiménez, który wyszedł sam na sam z bramkarzem Pogoni, ale strzelił prosto w niego. Następna ofensywna akcja podopiecznych Marcina Brosza już zakończyła się bramką. Nowak dopadł do wybitej piłki przez Luisa Matę, przyjął ją na klatkę piersiową, nawinął obrońcę i  pewnym uderzeniem pokonał Stipicę. Prowadzenie gospodarzy mógł podwyższyć Piotr Krawczyk, który dostał prostopadłe podanie, przedostał się w pole karne, ograł rywala, ale w końcowym momencie strzelił minimalnie nad bramką. Blisko był także Roman Procházka, Słowak kopnął na bramkę Pogoni po podaniu od Nowaka, lecz piłkę nogą z linii bramkowej wybił Benedikt Zech. Ostatecznie Górnik wygrał z Pogonią 2:1, zapewnił sobie utrzymanie na podium przynajmniej po tej kolejce i odskoczył Lechii na cztery punkty.

Podopieczni Marcina Brosza w pełni zasłużenie wygrali ten mecz, choć wygrana powinna być zdecydowanie wyżej i warto zganić gospodarzy za słabą skuteczność. Faktem jest jednak, że Górnik powrócił do gry z początku sezonu, czyli ładnej dla oka i zaskakującej rywali.

27.11.2020, 11. kolejka PKO Ekstraklasy, Arena Zabrze 

Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin 2:1 (1:1)

Jesús Jiménez 32′ (k), Bartosz Nowak 60′ – Maciej Żurawski 16′

Górnik: Martin Chudý – Stefanos Evangelou, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz – Giannis Masouras (Filip Bainović 73′), Norbert Wojtuszek (Roman Procházka 46′), Alasana Manneh, Bartosz Nowak (Michał Koj 87′), Erik Janža – Alex Sobczyk (Piotr Krawczyk 62′), Jesús Jiménez

Pogoń: Dante Stipica – David Stec, Maciej Żurawski (Mariusz Malec 85′), Benedikt Zech, Hubert Matynia – Tomas Podstawski (Kacper Kozłowski 69′), Michał Kucharczyk, Alexander Gorgon, Kamil Drygas (Santeri Hostikka 66′), Sebastian Kowalczyk (Luis Mata 38′) – Luka Zahović (Adrian Benedyczak 69′)

Żółte kartki: Stefanos Evangelou – Adrian Benedeczyak

Czerwone kartki: Hubert Matynia

Sędzia: Damian Sylwestrzak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x