Pewne wygrane Atletico i Celty, fartowny remis Nietoperzy

Atletico Madryt, radość po bramce, Diego Costa / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W kolejnym dniu zmagań rozegrano następne trzy mecze hiszpańskiej ekstraklasy. Najciekawszym z nich było niewątpliwie starcie Valencii z Sevillą, ale również cała reszta mogła ucieszyć oko kibica. 

Atletico Madryt – Deportivo Alaves 3:0 

Gospodarze od początku byli stawiani w roli faworyta. Rywal z nazwy był stosunkowo niegroźny, ale z obecnych osiągnięć w tym sezonie nie warto go było lekceważyć. Goście od pierwszych minut stawiali mocny opór. W pierwszej połowie zdarzył im się jeden poważny błąd, który bez skrupułów wykorzystał Nikola Kalinić. Podopieczni Abelardo dążyli do jak najszybszego wyrównania stanu meczu, ale jak dobrze wiemy, przeciwko obronie Los Colchoneros nie gra się łatwo. Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się ten mecz gospodarze w końcówce strzelili dwa gole autorstwa Antoina Griezmanna i Rodrigo Hernandeza. Tym samym Atletico jest wciąż w grze o pozycję lidera.

Valencia – Sevilla 1:1 

Marcelino obrał bardzo dobrą taktykę, która jak się później okazało przyniosła dobre skutki. Plan zakładał całkowite wyłączenie wahadeł Sevilli – Sergio Escudero i Quincy’ego Promesa. W pierwszej połowie byli oni w ogóle nie widoczni, gdy tylko otrzymywali piłkę natychmiast mieli problem z jej utrzymanie, a tym bardziej przesłania jej dalej. O wyniku zadecydowały indywidualności. W 55. minucie Wissam Ben Yedder miał dobrą okazję na gola, ale źle złożył się do lecącej piłki. Ze strzału wyszło podanie, które wykorzystał Pablo Sarabia – nie pilnowany przez żadnego z obrońców – i dał prowadzenie swojej drużynie. Valencia stworzyła sobie mnóstwo sytuacji do wyrównania, ale świetnie spisywali się defensorzy gości. Mecz wyglądał podobnie do spotkania z Gironą, gdzie Nietoperze non stop atakowali, a Girona wykorzystała jedną okazję i wygrała. Różnica pomiędzy tamtym spotkaniem, a dzisiejszym polega na tym, że podopieczni Marcelino wywalczyli remis w ostatniej akcji meczu. Dani Parejo posłał dośrodkowanie w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Mouctar Diakhaby.

https://twitter.com/viaVide44311198/status/1071444094826762240

Villarreal – Celta Vigo 2:3

Villarreal przystępował do tego starcia niezwykle zmotywowany, bowiem w środku tygodnia odnieśli wysoką wygraną nad Almerią aż 8:0! Mogło by się wydawać, że Żółta Łódź Podwodna powoli wraca na właściwe tory, ale rzeczywistość okazała się dla nich brutalna. Początek mieli jednak udany, ale już wtedy było widać pewną nerwowość. Przed przerwą gola na 1:0 zdobyli jednak zawodnicy Celty. Brais Mendez wykorzystał podanie od Aspasa i oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie Sergio Asenjo. Bramkarz gospodarzy popełnił jednak błąd w ustawieniu, mógł zdecydowanie lepiej zainterweniować. Po przerwie Javier Calleja zdecydował się na zmiane systemu, zdjął z boiska Manuela Triguerosa, aby wzmocnić atak. Jednak luki pozostawionej w środku pola nie wypełnił nikt, co wykorzystali goście. Najpierw do siatki trafił Okay Yokuslu, a chwilę później Maxi Gomez. Sytuacja Villarrealu pogarszała się z każdą upływającą minutą. W 82. minucie poprawili trochę humory kibicom. Do siatki trafił Carlos Bacca po błędzie Rubena Blanco. Tymczasem chwilę później niespodziewanie gospodarze złapali kontakt. Bacca wykorzystał wrzutkę w pole karne i tym samym zdobył drugiego gola.

https://twitter.com/viaVide44311198/status/1071470081794826241

https://twitter.com/viaVide44311198/status/1071475136061235200

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x