Patryk Plewka zostaje w Wiśle

wisla.krakow.pl

Wiemy już, że Patryk Plewka przedłuży kontrakt z Wisłą Kraków. Dotychczasowa umowa pomocnika Białej Gwiazdy wygasała z końcem tego sezonu – w czerwcu 2021 roku.

Patryk Plewka barwy Wisły Kraków reprezentuje od 2013 roku. Wtedy to dołączył do młodzieżowej drużyny krakowskiego klubu. W pierwszej drużynie Wisły zadebiutował w lipcu 2018 roku wchodząc na boisko w końcówce wygranego u siebie meczu Ekstraklasy. Wisła Kraków mierzyła się wówczas z Miedzią Legnica. W swoim pierwszym sezonie, młody pomocnik wystąpił w lidze aż 18 razy, jednak nie miał pewnego miejsca w składzie.

Następny sezon Plewka spędził ogrywając się na poziomie Drugiej Ligi w drużynie Stali Rzeszów. Był ważną postacią podkarpackiego zespołu, dzięki czemu poprawiły się jego notowania w macierzystym klubie. W bieżącym sezonie pojawił się na boisku w barwach Białej Gwiazdy 10 razy, z czego dziewięć spotkań rozegrał w lidze a jedno w Pucharze Polski. W każdym spotkaniu Ekstraklasy, w którym Plewka meldował się na murawie, zaliczał on pełne 90 minut. To tylko świadczy o tym, że pomimo młodego wieku, wszak Patryk Plewka ma zaledwie dwadzieścia lat, może on liczyć na duże uznanie ze strony szkoleniowców. Grając w lidze zdołał raz trafić do siatki rywala oraz dwukrotnie asystować przy trafieniach kolegów z drużyny.

Nowa umowa Patryka Plewki obowiązywać będzie do 31 grudnia 2024 roku. Wyceniany przez portal transfermarkt.de piłkarz na pewno wlał trochę spokoju w serca włodarzy klubu tym podpisem. Należy mieć bowiem na uwadze, że Wisła Kraków wciąż boryka się z problemami finansowymi. Jedną z szans krakowskiego klubu na to, by znów zacząć odgrywać istotną rolę w polskim futbolu, jest kształtowanie młodych talentów. Jest to najkrótsza droga, do uzyskania niemałych sum, które pozwolą na prawidłowe funkcjonowanie klubu. Biorąc pod uwagę pełną sukcesów przeszłość Wisły Kraków, z pewnością wszyscy kibice chcieliby, by klub ten osiągał coś więcej, niż uciekanie ze strefy spadkowej. Być może myślenie o europejskich pucharach to trochę za dużo, ale top 6 polskiej ligi? Czemu nie.

źródło: Wisła Kraków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x