Ofensywa transferowa Benevento trwa. Kamil Glik jednym z celów

Kamil Glik

Kamil Glik / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Benevento szykuje się na powrót do elity. Jednym z celów transferowych przyszłego beniaminka Serie A jest Kamil Glik.

Wczoraj ekipa Filippo Izaghiego zapewniła sobie awans do Serie A. Na ten moment zajmują oni pierwszą lokatę z 24 punktową przewagą nad drugim Crotone. Wynik ten nie jest przypadkiem. Zaledwie jedna porażka w 31 meczach nie pozostawia żadnych złudzeń, że ten awans im się należał. Ostatni, a zarazem pierwszy sezon Serie A w historii Benevento wyglądał bardzo źle. Zajęli oni wówczas ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 25 punktów. Przyszła kampania w ich wykonaniu ma jednak wyglądać inaczej.

Wzmocnienia

Jak poinformował Fabrizio Romano, na dniach mają odbyć się testy medyczne Loica Remy’ego, który zamieni francuskie Lille na klub ze Stadio Ciro Vigorito. Francuski napastnik ma podpisać trzyletnią umowę. Wzmocnienia nie mają się jednak zakończyć na samym napastniku. Do klubu przymierzani są Kamil Glik i Andre Schurrle.

Jeśli chodzi o Polaka, to temat powrotu do Włoch jest już przewijany od miesięcy. Najpierw zainteresowane miało być Torino, czyli były klub 32-latka. W ostatnich tygodniach mówi się jednak o Benevento, które chciałoby wzmocnić pozycję środkowego obrońcy. Jak podaje Gianluca Di Marzio, Polak dogadał się już z Włochami, ale brakuje porozumienia z AS Monaco. Obecny kontrakt 73-krotnego reprezentanta Polski z klubem z księstwa wygasa 30 czerwca 2021 roku, lecz nie zostałby on przedłużony. Dzięki ewentualnej zmianie klubu, urodzony w Jastrzębiu-Zdrój piłkarz mógłby wrócić do Włoch, a Monaco zarobiłoby jeszcze na nim jakieś pieniądze. Dla klubu ze Stade Louis II rozegrał on aż 167 spotkań, w których zdobył 14 goli i zaliczył o połowę mniej asyst. Glik reprezentował barwy Monakijczyków w pamiętnym sezonie 2016/17, w którym zdołali oni dotrzeć do półfinału Ligi Mistrzów.

Oprócz Glika, Giallorossi polują również na Andre Schurrle. Niemiec wraz z końcem bieżącego sezonu wróci do Borussii Dortmund z wypożyczenia ze Spartaka Moskwa. Wicemistrzowie Niemiec nie mają wobec niego żadnych planów, więc dostanie on wolną rękę na szukanie nowego pracodawcy. Jego kontrakt, tak samo jak u Glika wygasa pod koniec czerwca 2021 roku. W tym sezonie grywał on regularnie dla drużyny ze stolicy Rosji, jednak przytrafiały mu się urazy, a sam piłkarz nie wrócił już do klubu po wznowieniu rozgrywek. Spartak ma co prawda opcję wykupu, lecz na nią musiałby się zgodzić sam piłkarz, który nie jest do tego skory. Wydaje się więc, że przy dobrej ofercie, transfer może dojść do skutku.

Źródło: transfermarkt.com, własne 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x