goal.com

Real Madryt zremisował bezbramkowo swój pierwszy ligowy mecz w ligowej kampanii w starciu z Sportingiem Gijon. Ekipa Beniteza przez cały mecz napierała na beniaminka La Ligi, ale nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu.

Po skromnej wygranej FC Barcelony z Athetic Bilbao (1:0 dla FCB) kibice Królewskich oczekiwali co najmniej takiego samego wyniku. Niestety Los Blancos zagrali słaby mecz i z Gijon wywożą tylko jeden punkt.

W pierwszej części spotkania dobrą okazję do zmiany rezultatu miał Cristiano Ronaldo w 33. minucie. Jego strzał, choć zmierzał w prawy dolny róg został wybity przez Ivana Cuellara. W odpowiedzi Antonio Sanabria uderzył piłkę głową, ale jego strzał trafił prosto w poprzeczkę bramki Navasa.

Niewiele działo się również w drugiej połowie. W 48. minucie wyskoczył do piłki dośrodkowanej i uderzył minimalnie obok lewego słupka gości. Real przez długi czas próbował znaleźć drogę do bramki i jeden taki strzał mógł zakończyć się bramką. Cristiano Ronaldo oddał ładny strzał w światło bramki, ale bramkarz Rojiblancos zdołał obronić strzał Portugalczyka.

Swoich sił próbował też Luka Modrić ale i jego strzał nie znalazł drogi do siatki gospodarzy i niespodzianka stała się faktem. Real wraca z Gijon tylko z jednym oczkiem, natomiast Barcelona i Atletico swoje mecze wygrały.

Sporting Gijon 0:0 Real Madryt, 23.08.2015 r., godz. 20:30, El Molinon

Kartki:

żółte: N. Cases, C. Carmona, Jonathan, S. Alvarez

Sporting Gijon: I. Cuellar – A. Lora, L. Hernandez, B Espinoza, I. Lopez – S. Alvarez, N. Cases, Jonathan (A. Mendez 77′), A. Sanabria, C. Carmona (Ait-Atmane 86′) – J. Guerrero (J. Muniz 72′).

Real Madryt: K. Navas – Danilo (D. Carvajal 84′) , S. Ramos, R. Varane, Marcelo – L. Modrić, T. Kroos, Isco (M. Kovacić 71′) – Jese (J. Rodriguez 56′), G. Bale, C. Ronaldo.

Autor: Mateusz Policha

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x