Nowy trener Widzewa Łódź: Czy Enkeleid Dobi to właściwy człowiek na właściwym miejscu?

widzew.com

Idzie nowe w Widzewie. Łodzianie ogłosili w czwartek, że klubowe stery obejmie Enkeleid Dobi, tym samym zastępując na stanowisku menedżera Marcina Kaczmarka. Kim jest albański szkoleniowiec i czy pomoże czterokrotnemu Mistrzowi Polski w powrocie na właściwe tory?

Ostatnimi czasy atmosfera w łódzkim klubie była dość napięta, jeśli nie powiedzieć, że wręcz nerwowa. No ale po kolei. W momencie zawieszenia rozgrywek na drugoligowych boiskach, Widzew zajmował pierwsze miejsce w tabeli i oczywiście mierzył w pewny awans do I ligi z pozycji triumfatora II klasy rozgrywkowej. Taki był plan, ale jak to często bywa z planami – coś się popsuło. W tym przypadku popsuła się forma podopiecznych byłego już trenera Kaczmarka. Na dwanaście spotkań po wznowieniu rozgrywek, Widzew przegrał aż sześć z nich. Trzy razy zdobywał komplet punktów oraz trzy razy dzielił się „oczkami” z przeciwnikiem. Ostatecznie sezon – mimo dwóch porażek w dwóch ostatnich kolejkach – zakończył się awansem, choć zapewne nie o takich okolicznościach marzyli piłkarze, a zwłaszcza kibice (czekający na powrót swojego klubu do I ligi od pięciu lat).

Gdy w wyszukiwarce Google wpiszemy frazę „najbrzydszy awans świata”, pierwszymi wynikami wyszukiwania będą te, dotyczące Widzewa i jego promocji na ekstraklasowe zaplecze. To wiele mówi o stylu, w jakim ten – bądź, co bądź sukces – został osiągnięty. Ciężko było mówić w Łodzi o jakimkolwiek zadowoleniu, bo postawa piłkarzy spotkała się z wyraźną dezaprobatą kibiców. Doszło nawet do rękoczynów – wszyscy na pewno wiemy, o co chodzi, także nie warto zagłębiać się w szczegóły. Koniec końców, awans jest, ale nie było stylu, nie było odpowiedniej dla klubu tego pokroju etyki pracy, no i nie było już cierpliwości. W szeregach Widzewa musiało dojść do zmian.

Bałkańska krew

Kim jest nowy menadżer Widzewa? Enkeleid Dobi to sześciokrotny reprezentant Albanii, a także zdobywca jednego gola dla swojego kraju. W ciągu swojej piłkarskiej kariery grał na ojczyźnie, w Chorwacji, Słowacji, Francji i Polsce. Na naszym pięknym, ekstraklasowym podwórku występował w koszulce Górnika Zabrze oraz Zagłębia Lubin. W sumie 59 razy wybiegał na najbardziej prestiżowe, polskie boiska, zdobywając przy tym sześć goli. Zaliczył także epizod w Miedzi, jednak Legnica nie była miejscem, które sprzyjałoby mu w kontekście piłkarskim. Potem zakończył karierę w niższych ligach.

Często mawia się, że mieszkańcy lub ci, którzy pochodzą z Bałkanów są niezwykle charakterni. W końcu płynie w nich gorąca, bałkańska krew, która w wielu przypadkach nie pozwala odpuścić. W jednej z pierwszych rozmów ze swoim nowym pracodawcą podkreślał to sam Dobi, przytaczając historię z początków swojej kariery.

„Kiedy miałem 18 lat, po jednym z meczów, kompletnie nieudanym w moim wykonaniu, kiedy nie poradziłem sobie z presją, tata przekonywał mnie, żebym dał sobie spokój z piłką nożną. Poprosiłem go, by przestał, bo miałem tego dość. Powiedziałem, że za dwa-trzy miesiące całe miasto i kraj będą znały jego nazwisko. Musiałem jednak przestać o tym gadać, a wziąć się do ciężkiej pracy. Po trzech miesiącach dostałem zaproszenie na zgrupowanie kadry, a w swoim pierwszym meczu w reprezentacji zdobyłem bramkę.” (widzew.com)

Albański trener opowiadał także o swoim dzieciństwie i ciężkiej pracy, którą już wtedy podejmował. Od najmłodszych lat musiał przejawiać oznaki waleczności, zawziętości i skrupulatnego dążenia do celu. Czy nabycie tego typu cech może w przyszłości procentować w pracy menadżera? Jak najbardziej. Czy Widzew potrzebuje człowieka o takiej charakterystyce? Jak najbardziej.

Umiłowanie dla ofensywnego futbolu

„Ten trener już dawno zwrócił naszą uwagę. Podobała nam się otwarta i ofensywna gra jego zespołu, nie tylko w pamiętnym meczu przeciwko naszej drużynie. Liczymy, że od nowego sezonu taki właśnie będzie Widzew Dobiego”. W taki sposób wybór nowego menadżera argumentowała pani prezes – Martyna Pajączek.

W swojej wypowiedzi poruszyła kwestię „pamiętnego meczu” z Widzewem. W końcu Enkeleid Dobi jeszcze niedawno rywalizował ze swoim przyszłym pracodawcą. Jednak na razie cofnijmy się do początków jego kariery trenerskiej. Zaczynał ją w styczniu 2017 roku, gdy objął trzecioligowy Górnik Polkowice. Już po roku swojej pracy mógł cieszyć się z pierwszego, poważnego sukcesu, ponieważ prowadzony przez niego zespół zapewnił sobie awans do II ligi. Co więcej, został on zdobyty w bardzo efektownym stylu. Podopieczni Dobiego na fotelu lidera osiedli w 6. kolejce i nie oddali go do samego końca rozgrywek. Przy okazji zanotowali kilka bardzo efektownych rezultatów, jak na przykład zwycięstwa z Ruchem Radzionków (6:0), Stilonem Gorzów (5:1), czy z Gwarkiem Tarnowskie Góry (5:3). W całych rozgrywkach Górnik Polkowice strzelił imponującą liczbę 81 goli.

Kolejnym zadaniem dla albańskiego trenera było utrzymanie się w lidze. Zakończone zostało oczywiście następnym sukcesem, bo 11 miejscem w tabeli. Mogło być nawet lepiej –  po 29. seriach gier, Górnik w całej stawce był siódmy. Dodatkowo, ciągle grał ofensywną piłkę i właśnie tutaj można wrócić do meczu, o którym wspomniała pani prezes. W bezpośrednim starciu z Widzewem, Dobi triumfował (4:3). Oprócz tego, wysoko wygrywał także choćby ze Skrą Częstochowa (4:1), czy Gryfem Wejcherowo (5:0).

60 strzelonych goli w ciągu całego sezonu było drugim rezultatem w II lidze. Lepszym wynikiem może pochwalić się tylko Widzew (65 bramek). Ofensywna piłka autorstwa Enkeleida Dobiego okazała się kluczem do efektywnego i efektownego zrealizowania celu.

Właściwy człowiek na właściwym miejscu

Nowy szkoleniowiec łódzkiego Widzewa przejawia jeszcze jedną cechę, którą w kontekście piłkarskiego trenera można uznać za zaletę. Albańczyk nie boi się postawić na młodzież. W zakończonym już sezonie, średnia wieku w jego Górniku wynosiła 24 lata. Pod jego wodzą szanse do gry dostawali zawodnicy tacy jak Adam Mazurowski (17 lat), Dawid Szymkowiak (19 lat) i Patryk Morawski (19 lat). Z kolei także 19-letni Filip Baranowski rozegrał na boisku ponad 2000 minut. Podejście Dobiego do pracy z młodzieżą może napawać optymizmem.

„Na boisku nie ma młodych, wszyscy gramy na tej samej murawie. Trzeba wykorzystywać swoje atuty, takie jak na przykład szybkość. Nie ma określonej granicy wieku, która powoduje, że dany zawodnik jest młody lub stary. Piłkarze szukają alibi, ale wiek nie może być zasłoną. Trzeba wyjść na boisko i pokazać swoje umiejętności. Najlepszą formą zaufania jest dawanie szans. Jeśli kogoś wspieramy, musimy mu zaufać i pozwolić mu pokazać swoją wartość na boisku”. (widzew.com)

Enkeleid Dobi może i jest szkoleniowcem niedoświadczonym, w końcu do tej pory pracował w jednym klubie. Może i jest trenerem znanym tylko z pracy w niższych ligach, bo do poważniejszej piłki w Polsce wkracza dopiero teraz. Jednak jest także kimś, kto wie, czym jest i czego wymaga ciężka praca. Udowodnił już, że ma pojęcie o piłce, potrafi grać ofensywnie, może być również kimś w rodzaju mentora dla przyszłościowych zawodników. W chwili obecnej kogoś takiego potrzeba Widzewowi i to właśnie z kimś takim czterokrotni Mistrzowie Polski mogą wrócić na dobre tory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x