fot. FIFA
Udostępnij:

MŚ: Ich zabraknie na mundialu

Adam Nawałka podał listę szerokiej kadry. Wśród 35 powołanych zabrakło miejsca dla kilku zawodników którzy mieli szansę zagrać w Rosji, niestety muszą obejść się smakiem.

Jednym z zawodników którego pominął Adam Nawałka jest Taras Romanczuk, na co dzień występujący w Jagielloni Białystok na pozycji pomocnika. Do Ekstraklasy trafił w 2014 roku z Legionovii Legionowo. Zdziwienie rośnie gdy przypomnimy sobie co selekcjoner reprezentacji Polski powiedział przed marcowym zgrupowaniem.

- "Wiążę z Romanczukiem duże nadzieje, ponieważ to typowa "szóstka" - w przeciwieństwie do Mączyńskiego, Linettego czy Żurkowskiego, którzy mają jednak inną charakterystykę. Kiedy kłopoty zdrowotne miał Grzegorz Krychowiak, było to odczuwalne w naszej drużynie. Pozycja Grześka jest nie do przecenienia i wierzę, że nadal będzie filarem w naszej strategii gry, ale jednocześnie chcemy mieć zawodnika, który będzie się starał rywalizować z nim o miejsce w składzie. Stąd pomysł z Tarasem. On doskonale umie trzymać pozycję, świetnie gra w powietrzu. Obserwowaliśmy go od dawna, ale najpierw musiał otrzymać polskie obywatelstwo"

Taras zadebiutował w reprezentacji 27 marca br. w wygranym (3:2) towarzyskim meczu z Koreą Południową w którym zagrał 61 minut. Grał wtedy na środku pomocy w parze z Krzysztofem Mączyńskim. Jego występ nie zachwycił, ale też nie zawiódł.

Następnym zawodnikiem którego zabrakło na liście powołanych jest Adrian Mierzejewski, zawodnik Sydney FC występującego w australiskiej ekstraklasie. Mierzejewski jest piłkarzem który zwiedził już kawał świata i zasmakował piłki z m.in. Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratów Arabaskich. 31-letni pomocnik do australijskiego klubu przeszedł w 2016 roku z emirackiego Al-Sharjah. W obecnym sezonie trafił do siatki 14 razy i zanotował 10 asyst w 31 spotkaniach. Kilka dni temu były piłkarz Polonii Warszawa wygrał w plebiscycie na najlepszego piłkarza sezonu w Australii i znalazł się w najlepszej jedenastce sezonu A-League. Mierzejewski był zaangażowany w więcej niż połowę goli strzelonych przez jego zespół. Jednym z powodów, dlaczego nie został powołany może być sytuacja z przeszłości, a mianowicie z pierwszego zgrupowania Adama Nawałki przed meczem z Irlandią, o tym zdarzeniu napisał Marcin Feddek w swojej autorskiej książce "Dekalog Nawałki"

- „Przed meczem doszło do poważnego zgrzytu na linii trener – dwaj zawodnicy. Wiedząc, że nie zagrają w tym spotkaniu, Grzegorz Krychowiak i Adrian Mierzejewski nie kwapili się, aby wybiec na przedmeczową rozgrzewkę. Selekcjoner zareagował ostro i obu postawił do pionu. Zresztą z Krychowiakiem jeszcze w trakcie zgrupowania odbył długą, męską rozmowę motywacyjną. Pomocnik Reims szybko przemyślał sprawę i przeprosił za grzechy. Mierzejewski z kadrą się pożegnał. Zresztą nie był jedyną ofiarą pierwszej selekcji”

Po dwóch latach sam Adrian Mierzejewski odpowiedział na całe zdarzenie.

- „Wyszło małe nieporozumienie. To było pierwsze zgrupowanie pana Nawałki; ja pierwszy raz u niego usiadłem na ławce i nie znałem zasad. Okazało się, że nie zrozumieliśmy się z trenerem od przygotowania fizycznego. (…) Nigdzie nie mam zamiaru się wpychać, ale byłbym nieszczery, gdybym powiedział, że czuję się słabszy od chłopaków. Z drugiej strony wiem, że nie jest łatwo znaleźć się w tej reprezentacji, czego świetnym przykładem jest Kuba Błaszczykowski. Pojawiały się przecież głosy, że nawet on nie jest już potrzebny! To oczywiście głupota”.

W naszym zestawieniu znalazł się również napastnik włoskiego Chievo, które walczy o utrzymanie we włoskiej ekstraklasie. Mariusz Stępiński do Werony został wypożyczony z FC Nantes. W barwach "Mussi Volanti" do siatki trafił 5 razy przeciwko takim drużynom jak: AC Milan, SSC Napoli czy Inter Mediolan. Według włoskich mediów 22-latek w wywiadzie dla gianlucadimarzio.com powiedział, że: "lubi i ceni Roberta Lewandowskiego, ale nie nazwałby go swoim idolem, bo nigdy takiego nie miał, nawet w dzieciństwie" i "rola turysty na Mistrzostwach w Rosji go nie interesuje". Stępiński na swoim Instagramie odpowiedział stanowczo.

-"Być członkiem reprezentacji Polski to zawsze duże wyróżnienie i zaszczyt. I nie ważne czy wchodzi się na 1 minutę czy gra się pełny mecz. Zawsze tak jest. Nigdy nie jedzie się na kadrę w roli turysty. Nigdy. Tak samo jeśli chodzi o podpatrywanie takich zawodników, jak np. Robert Lewandowski. To duża sprawa trenować i grać z piłkarzem tak wielkiej klasy. Piszę o tym, bo czytałem przed chwilą artykuł, w którym są słowa, jakich nigdy nie wypowiedziałem. Przykro mi, że trafiają one do mediów, choć ja ich nie powiedziałem. Gra w reprezentacji Polski to moje marzenie i zawsze będę dążył do tego, aby zakładać koszulkę z orłem na piersi"


Avatar
Data publikacji: 11 maja 2018, 20:29
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.