Milewski: Nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać po naszej grze

Michał Karbownik (Legia Warszawa), Sebastian Milewski (Piast Gliwice) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W inauguracyjnym meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy wciąż liczący się w walce o mistrzostwo Polski – Piast Gliwice spotka się w piątek na wyjeździe z Koroną Kielce (godz. 18:00).

W pierwszych meczach po restarcie, “Piastunki” wysoko ograły krakowską Wisłę (4:0), a “złocisto-krwiści” pokazali niedowiarkom, iż zbyt wcześnie postawiono na nich krzyżyk i roznieśli Wisłę Płock (4:1) na terenie rywala. – Ważnym elementem było nasze podejście mentalne do tej rywalizacji. Po tak długiej przerwie i w sumie krótkich przygotowaniach nie wiedzieliśmy do końca, czego możemy się spodziewać po naszej grze, ponieważ niektóre aspekty musiały zostać odświeżone przez tę pauzę – mówi Sebastian Milewski, cytowany przez klubowy serwis Piasta.

 – Napięcie w tygodniu im było bliżej meczu stale rosło, a ta koncentracja wydaje mi się była kluczowa dla tego spotkania. Miała ona też swoje przełożenie na to, że ta wygrana była tak okazała. Już sam mocny początek pozwolił nam na to, żeby mieć kontrolę nad tym meczem. Cieszymy się, że tak udanie rozpoczęliśmy tę ligę po powrocie – dodaje pomocnik.

W ostatnim meczu przed przerwą koronawirusową, Sebastian Milewski w rywalizacji z Legią naderwał więzadło poboczne piszczelowe kolana – Nie chciałbym się też zasłaniać, że to może przez uraz gra wyglądała słabiej, tylko chcę potraktować to jako pewnego rodzaju przetarcie przed takim pokazaniem swoich prawdziwych możliwości. Z każdym kolejnym spotkaniem nabiorę też więcej pewności i będę mógł dawać drużynie więcej – podkreśla.

O ocenę meczu z “Białą Gwiazdą” pokusił się również Patryk Tuszyński, a więc jeden ze strzelców. – Na gorąco rzuca się w oczy to, że w drugiej części za bardzo cofnęliśmy się na własną połowę i głęboko w szesnastce przez kilka minut broniliśmy się przed atakami Wisły. Mogło to się różnie zakończyć, więc jeśli wskazać jakiś element do poprawy, to nie pozwolić zepchnąć się do głębokiej defensywy – przyznaje.

źródło: piast-gliwice.eu / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.