Luquinhas twierdzi, że piłkarze traktują go złośliwie

Luquinhas / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Luquinhas w Ekstraklasie nie ma łatwego życia. Rywale w większości przypadków widzą tylko jeden sposób, aby zatrzymać utalentowanego zawodnika, a jest nim faul. Brazylijczyk jest najczęściej faulowanym zawodnikiem w Ekstraklasie.

Myślę, że na boisku powinienem robić to, co potrafię. Mam do tego talent. Jeśli widzę, że mogę minąć jednego, drugiego przeciwnika, muszę to zrobić. Nie wyobrażam sobie, że miałbym unikać tego, co potrafię tylko po to, by uniknąć faulu – stwierdził w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą 24-latek.

Brazylijczyk skarży się m.in. na sędziów, którzy w jego opinii, bardzo rzadko sięgają po żółte czy też czerwone kartki – Wydaje mi się, że czasami rywal atakuje mnie bardzo ostro, a sędzia nie karze go tak, jak powinien. W dalszym ciągu będę grać w swoim stylu, robiąc to, co potrafię robić, a zadaniem sędziego jest podejmowanie decyzji dotyczących fauli. Wydaje mi się, że jakiekolwiek chronienie zawodników nie byłoby fair. Sędzia musi mieć taki sam stosunek do obu zespołów. Uważam tylko, że sędziowie muszą być sprawiedliwi. Jeśli mają możliwość sprawdzenia sytuacji w systemie VAR, powinni to zrobić. Nie sądzę, żeby chodziło o jakąkolwiek ochronę. 

Sam jednak twierdzi, że trenerzy z pewnością nie wymyślają takiej taktyki, aby za wszelką cenę wyeliminować go z gry – Zdarzały się mecze, w których moim zdaniem przeciwnicy trochę przesadzali. Jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty faul z rzędu – wydaje mi się, że to zdecydowanie przesada. Uważam, że trener nie byłby fair, gdyby przygotowywał plan przeciwko mnie. Wiedząc, że w naszej drużynie jest kilku piłkarzy, którzy mogą zrobić różnicę na boisku. Chociażby Bartosz Kapustka czy Andre Martins. Dlatego nie sądzę, żeby byli trenerzy, którzy przygotowują plan polegający wyłącznie na eliminowaniu mnie z gry. Staram się unikać niektórych fauli – zapewnił

Zawodnik przyznał również, że z tego powodu.. Śmieje się z niego żona! Usprawiedliwia się również, mówiąc, że w żadnym wypadku nie zdarza mu się symulować – Zdarza się, że kiedy wracam do domu moja żona śmieje się ze mnie i pyta: “jak to możliwe, że nigdy nie łapiesz kontuzji?” Są takie faule, których staram się unikać po to, żeby nie doznać ciężkiej kontuzji, która wykluczyłaby mnie z gry na trzy, cztery mecze. Nie nazwałbym tego symulowaniem. Próbuję unikać fauli dla własnego dobra. Tych fauli jest sporo, co wszyscy dobrze widzą. Czasami staram się po prostu upaść, wcześniej, żeby uniknąć kontuzji kolana czy kostki. Nie nazwałbym tego symulowaniem. 

Legionista wypunktował różnice pomiędzy realiami w Polsce a Portugalii – W Portugalii często byłem faulowany, ale nie aż tak często, jak tu w Polsce. Rozmawiam z moimi przyjaciółmi, z rodziną. Wszyscy mówią, że muszę oberwać w każdym meczu. W Polsce gra jest bardzo agresywna, bardzo fizyczna, jest dużo walki. W Portugalii zdarzały się mecze, w których byłem faulowany dwa, trzy razy przez 90 minut. Tutaj, jeśli spojrzysz na spotkania z moim udziałem, jestem faulowany osiem, dziewięć razy, więc różnica jest spora.

Na koniec stwierdził, że jest pewna grupa piłkarzy, którzy są złośliwi i faulują swoich rywali z premedytacją – Pamiętam jedną akcję z meczu na naszym stadionie. Zostałem nadepnięty na kostkę. Nawet mam przy sobie wideo. Mógłbym podejść do przeciwnika i zapytać “Dlaczego to zrobiłeś?”. Są takie zagrania, których przeciwnik może uniknąć, żeby nie zrobić mi krzywdy i nie zrobić też krzywdy sobie samemu. Ale to ich nie powstrzymuje. Atakują kostkę, goleń, a to jest bardzo niebezpieczne. Jestem pewny, że nie zrobiłbym czegoś takiego przeciwnikowi, bo mam świadomość, że on jest zależny od swojej pracy. Jeśli on zrobi mi krzywdę, mogę wypaść z gry na sześć, siedem miesięcy, a to jest coś okropnego. Jest wielu zawodników, którzy moim zdaniem są złośliwi, którzy myślą tylko o sobie.

Luquinhas w tym sezonie jest jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w Legii Warszawa. W rozgrywkach PKO Ekstraklasy Brazylijczyk zgromadził 3 gole i 3 asysty w 19. spotkaniach. Kilka dni temu piłkarz podpisał nowy kontrakt z Mistrzami Polski, przedłużając umowę do 2023 roku.

 

Źródło: legia.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x