Lotto Ekstraklasa: Remis na koniec kolejki

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Pogoń Szczecin przed meczem z Wisłą Płock na dziewięć ostatnich gier u siebie przegrała tylko raz. Można powiedzieć zatem, że gospodarze byli lekkim faworytem konfrontacji z beniaminkiem, choć obydwa zespoły oddzielały tylko dwie pozycje w tabeli.

Od pierwszego gwizdka widać było, że ze względu na stawkę meczu obydwie drużyny będą podchodzić do siebie z respektem. Między innymi dlatego pierwszy celny strzał padł dopiero w szesnastej minucie za sprawą Giorgi Merebaszwiliego, który przymierzył z tuż zza pola karnego, ale Jakub Słowik pewnie obronił uderzenie. Co ciekawe oprócz gola to był jedyny strzał w światło bramki Wisły Płock. Goście na prowadzenie wyszli w 42. minucie, gdy to po dużym zamieszaniu piłkę do siatki wpakował Przemysław Szymański.

W drugiej części gry zdecydowanie zaczęli przeważać gospodarze. “Portowcy” mieli kilka groźnych sytuacji, w tym chociażby strzał Maksymiliana Rogalskiego z rzutu wolnego w 62. minucie. Wyrównali jednak na kwadrans przed końcem. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adama Gyurcso piłkę głową uderzył Jarosław Fojut i Seweryn Kiełpin tym razem był bezradny. Pogoń mogła do końca meczu doprowadzić do prowadzenia, ale później Kiełpin spisywał się już na tyle dobrze, że Wisła zdołała dotrzymać remis do ostatniego gwizdka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x