LM: Lewandowski wrócił do Monachium. Trzy minuty show Bayernu (Wideo)

Bayern, Hernandez

Zdjęcie: Bayern Monachium

We wtorkowy wieczór doszło do jednego z najciekawszych meczów tegorocznej fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bayern Monachium podejmował FC Barcelonę. Gospodarze wygrali 2:0.

Oczywiście to starcie elektryzowało ze względu na same marki i ich siłę. Ale teraz też łączy je obecnie jedna osoba: Robert Lewandowski, który latem zamienił Monachium na Barcelonę.

Bayern nieco agresywniej rozpoczął spotkanie i starał się pierwszy wyprowadzić ciosy. Z kolei Barcelona początkowo skupiła się na grze w środku pola. To jednak Katalończycy potem stworzyli jako pierwsi dogodną sytuację. Lewandowski odebrał futbolówkę w polu karnym rywali, następnie przyjezdni dobrze ją rozegrali, a strzał Pedriego obronił Manuel Neuer.

Niedługo potem kolejny błąd w polu karnym Bayernu, tym razem… Neuera, źle wyrzucając piłkę. Nie skorzystał z tego jednak Lewandowski.

Barcelona tworzyła kolejne, groźne okazje. W 18. minucie Lewandowski otrzymał dobre podanie w polu karnym od Gaviego, podbił sobie piłkę, ale strzał już był niecelny. Mimo iż miał przed sobą już jedynie Neuera.

Chwilę później golkiper ponownie wyszedł zwycięsko z pojedynku z Polakiem, tym razem przy uderzeniu głową.

Bayern miał problem w pierwszej połowie. Barcelona nie tylko zagrażała gospodarzom, ale Ci stracili też Benjamina Pavarda jeszcze w pierwszej połowie. Francuza zstąpił Noussair Mazraoui.

W 25. minucie bliski trafienia był Raphinha. Świetnie rozegrał futbolówkę z Polakiem, po czym uderzył z dystansu. Niewiele mu zabrakło.

Nie minęło zbyt dużo czasu, by wreszcie i Marc Andre ter Stegen został zatrudniony. Po kombinacyjnej akcji strzał Leroya Sane został jednak dość łatwo obroniony. Bayern wyraźnie ruszył do ripost, tym razem po świetnym ataku Sane piłkę otrzymał Marcel Sabitzer, ale Austriak nieznacznie przestrzelił. Wreszcie lepszy moment dla gospodarzy.

Pod koniec pierwszej części gry Dembele próbował jeszcze wywalczyć rzut karny, jednakże sędzia nie podjął decyzji o jedenastce. Choć nieco spornej.

Pierwszą połowę można podsumować, że mniej więcej do 30 minuty mieliśmy znakomitą intensywność i wymianę ciosów. Tempo nieco uspokoiło się przed przerwą.

Barcelona potrzebowała kilku sekund po wznowieniu gry, by przeprowadzić kolejną ofensywę. Tym razem Raphinha uderzył z około 20 metrów obok bramki. Z kolei w 50. minucie Bayern rozegrał dobrą akcję przed polem karnym, po czym piłka dotarła do Leona Goretzki Mocny strzał obronił ter Stegen. Bawarczycy mieli po chwili rzut rożny, który wykorzystał Hernandez. Nie minęło zbyt dużo czasu, było już 2:0 po kapitalnej akcji, którą wykończył Sane.

Po kwadransie Barcelona próbowała odpowiedzieć. W dogodnej sytuacji Pedri otrzymał piłkę od Lewandowskiego, lecz młody Hiszpan tutaj przestrzelił z bliska.

Im bardziej mijał czas, tym bardziej spadały szanse dla “Blaugrany” na odmianę wyniku. Pod koniec jeszcze Ferran Torres próbował znaleźć miejsce na strzał, ale po rykoszecie powędrował obok bramki.

Bayern brutalnie podpuścił rywali w pierwszej, a po zmianie stron ich skasował. To nie był udany powrót Lewandowskiego do Monachium. Szczególnie w pierwszych 45 minutach miał swoje okazje, które mogły dać Barcelonie prowadzenie. A Bawarczycy zgarniają kolejne trzy punkty.


13.09.2022, 21:00, Allianz Arena w Monachium

Bayern Monachium – FC Barcelona 2:0 (0:0)

51′ Hernandez, 54′ Sane

Bayern Monachium: Neuer (C) – Pavard (21. Mazraoui), Upamecano, L. Hernández, Davies III – Kimmich, Sabitzer (46. Goretzka) – Sané (80. Tel), Müller, Musiala (80. Gravenberch) – Mané (70. Gnabry).

FC Barcelona: ter Stegen – Koundé, R. Araújo, Christensen (70. Eric García), Alonso – Busquets (C) (80. Kessié), Gavi (61. de Jong), Pedri – Raphinha (61. F. Torres), Lewandowski, Dembèlé (80. Fati).


We wcześniejszym meczu grupy C Inter Mediolan pokonał na wyjeździe Viktorię Pilzno 2:0. Dla włoskiej ekipy to pierwsze trzy punkty  tym sezonie fazy grupowej Champions League.

13.09.2022, 18:45,  Doosan Arena, Plzeň

Viktoria Pilzno – Inter Mediolan 0:2 (0:1)

20. Džeko (J. Correa), 70. Dumfries (Džeko)

Viktoria Pilzno: Staněk – Havel (76. Holík), Hejda (C), Pernica, Jemelka – Kalvach (76. Ndiaye), Bucha – Mosquera, Vlkanova (84. Čermák), Sýkora (72. Jirka) – Chorý (72. F. Bassey).

Inter Mediolan: Onana – Škriniar, Acerbi, Bastoni (63. D’Ambrosio) – Dumfries, Barella (72. Gagliardini), Brozović (C) (84. Asllani), Mchitarjan (72. Çalhanoğlu), Gosens – Džeko, J. Correa (72. L. Martínez).

Czerwona kartka: Bucha (Viktoria)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x