LKE: Asysta Szysza, wywalczony rzut karny Angielskiego

LKE

Liga Konferencji Europy

Jesienią czwartkowe wieczory zarezerwowane są m.in. na spotkania fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Z dobrej strony pokazali się polscy piłkarze występujący na co dzień w tureckich klubach. Rzut karny dla Sivassporu wywalczył Karol Angielski, a asystę przy jednej z bramek dla Başakşehiru zanotował Patryk Szysz.

Grupa A

W pierwszej kolejce Fiorentina skompromitowała się remisując na swoim boisku 1:1 z łotewskim RFS Ryga. Tydzień później Włosi się nie zrehabilitowali. Tym razem jednak trafił im się zdecydowanie bardziej wymagający rywal – Başakşehir, który w 1. kolejce pokonał aż 4:0 Hearts. Ostatecznie zespół z Turcji wygrał na swoim boisku aż 3:0. Swój udział w tej wygranej miał również wprowadzony z ławki Patryk Szysz. Były zawodnik Zagłębia Lubin w 90. minucie asystował przy golu Bertranda Traoré. Poza kadrą Fiorentiny znalazł się Szymon Żurkowski.

Po pogromie w 1. kolejce nastroje swoim kibicom znacznie poprawili piłkarze Heart of Midlothian FC. Szkoci na wyjeździe pewnie pokonali łotewski RFS Ryga i po dwóch kolejkach zajmują drugie miejsce w tabeli swojej grupy.

RFS Ryga (Łotwa) – Heart of Midlothian FC (Szkocja) 0:2 (0:1)

Lawrence Shankland 43 (karny), Alan Forrest 90

İstanbul Başakşehir FK (Turcja) – ACF Fiorentina (Włochy) 3:0 (0:0)

Serdar Gürler 57, 71, Bertrand Traoré 90

Grupa B

W duńskim Silkeborgu przez chwilę powiało sporą niespodzianką. Miejscowi już w 5. minucie za sprawą gola Kaspera Kuska objęli prowadzenie w starciu z West Ham United. Reprezentant angielskiej Premier League szybko się jednak otrząsnął i do przerwy pokonał bramkarza rywala aż trzykrotnie. Po przerwie kontaktowego gola strzelił Søren Tengstedt, ale to było zbyt mało, by urwać wyżej notowanemu rywalowi punkty. Na ławce West Hamu cały mecz spędził Łukasz Fabiański. Nie ma w tym jednak niczego niepokojącego – Polak jest pierwszą opcją na mecze ligowe, natomiast Alphonse Aréola będzie otrzymywał swoją szansę na grę w europejskich pucharach.

Bramek nie zobaczyli natomiast ci, którzy zdecydowali się śledzić potyczkę pomiędzy rumuńskim FCSB Bukareszt i belgijskim Anderlechtem. Belgowie stracili tym samym szansę, by być jedną z nielicznych drużyn z kompletem punktów po dwóch kolejkach. Dla drużyny z Bukaresztu były to natomiast pierwsze punkty zdobyte w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.

FCSB Bukareszt (Rumunia) – RSC Anderlecht (Belgia) 0:0

Silkeborg IF (Dania) – West Ham United FC (Anglia) 2:3 (1:3)

Kasper Kusk 5, Søren Tengstedt 75 – Manuel Lanzini 13 (karny), Gianluca Scamacca 25, Craig Dawson 38

Grupa C

O spotkaniu Lecha z Austrią Wiedeń oraz starciu Hapoelu Beer Szewa z hiszpańskim Villarreal mogą państwo przeczytać na naszych łamach tutaj i tutaj.

Lech Poznań (Polska) – Austria Wiedeń (Austria) 4:1 (1:1)

Mikael Ishak 27, Michał Skóraś 64, Kristoffer Velde 76, 90 – Matthias Braunöder 29

Hapoel Beer Szewa (Izrael) – Villarreal CF (Hiszpania) 1:2 (0:1)

Rotem Hatuel 63 – José Luis Morales 28 (karny), Álex Baena 67

Grupa D

Sporo działo się w Kolonii. Miejscowi do przerwy prowadzili już 2:0 z czeskim 1.FC Slovácko. Nasi południowi sąsiedzi perfekcyjnie rozpoczęli drugą część spotkania strzelając w przeciągu trzech minut aż dwie bramki. Ostatecznie jednak komplet punktów trafił do 1.FC Köln. Stało się tak dzięki dwóm trafieniom, w tym jednym z rzutu karnego, Dejana Ljubicicia.

Wciąż smaku zwycięstwa w tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy nie poznali zawodnicy Partizana Belgrad i OGC Nice. W pierwszej kolejce oba zespoły zremisowały swoje spotkania – Partizan 3:3 ze Slovácko, a Nicea 1:1 z Kolonią. Bezpośredni pojedynek pomiędzy tymi drużynami również zakończył się podziałem punktów. Francuzi prowadzili już od 2. minuty po golu Joe’a Bryana. W drugiej połowie remis Partizanowi uratował Fousseni Diabaté. Cały mecz na ławce Nicei przesiedział Marcin Bułka.

FK Partizan Belgrad (Serbia) – OGC Nice-Côte d’Azur (Francja) 1:1 (0:1)

Fousseni Diabaté 60 – Joe Bryan 2

1.FC Köln (Niemcy) – 1.FC Slovácko Uherské Hradiště (Czechy) 4:2 (2:0)

Sargis Adamjan 10, Florian Dietz 42, Dejan Ljubicic 65 (karny), 74 – Jan Kalabiška 49, Milan Petržela 52

Grupa E

Zawodnicy FC Vaduz bliscy byli sprawienia kolejnej sensacji w tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy. Zdobywca Pucharu Liechtensteinu, który na co dzień występuje w drugiej lidze szwajcarskiej, przez długi czas utrzymywał nader korzystny remis 1:1 ze znacznie bardziej utytułowanym AZ Alkmaar. Przedstawiciel holenderskiej Eredivisie w ostatnich minutach wrzucił jednak wyższy bieg, strzelił trzy gole i z kompletem punktów przewodzi tabeli grupy E.

W drugim spotkaniu premierowe zwycięstwo odnieśli piłkarze Dnipro-1. Ukraińcy na Cyprze już do przerwy “ustawili” sobie spotkanie prowadząc z Apóllonem aż 3:0. Mistrza Cypru po przerwie stać było zaledwie na honorowego gola Giánnisa Píttasa. Dzięki tej wygranej Dnipro awansowało na drugie miejsce w tabeli. Apóllon, który na inaugurację zaledwie zremisował z Vaduz, jest obecnie trzeci.

Apóllon FC (Cypr) – Dnipro-1 Dniepropietrowsk (Ukraina) 1:3 (0:3)

Giánnis Píttas 58 – Wałentyn Rubczynśkyj 11, Artem Dowbyk 26, 45

AZ Alkmaar (Holandia) – FC Vaduz (Liechtenstein) 4:1 (1:1)

Yusuf Barasi 19, Sam Beukema 81, Yukinari Sugawara 90, Dani de Wit 90 – Anthony Goelzer 22

Grupa F

Po pierwszej serii spotkań sytuacja w grupie F była dość specyficzna. Oba spotkania zakończyły się wówczas remisami 0:0, przez co o kolejności w tabeli decydowała klasyfikacji Fair-Play determinowana ilością żółtych i czerwonych kartek. Po meczach drugiej kolejki na czoło wysunęli się zawodnicy belgijskiego KAA Gent, którzy bez większych problemów uporali się z irlandzkim Shamrock Rovers. Wyjątkowo widowiskowy dublet dla gospodarzy ustrzelił Vadis Odjidja-Ofoe. Były pomocnik Legii Warszawa w pierwszej połowie pokonał bramkarza świetnym wolejem, a po przerwie dołożył precyzyjny strzał zza pola karnego.

Drugi mecz w grupie F to derby Skandynawii rozstrzygnięte w samej końcówce. Do przerwy w lepszych humorach byli zawodnicy Molde, którzy prowadzili 1:0. Szwedzi w drugiej połowie, w przeciągu ośmiu minut odwrócili losy meczu. Status quo przywrócił w 77. minucie Emil Breivik. Ostatnie słowo należało jednak do Djurgårdens IF, a konkretniej do Joela Asoro, który w doliczonym czasie gry zapewnił swojej drużynie zwycięstwo i pozycję wicelidera.

Djurgårdens IF (Szwecja) – Molde FK (Norwegia) 3:2 (0:1)

Amadou Doumbouya 50, Emmanuel Banda 58, Joel Asoro 90 – Datro David Fofana 39 (karny), Emil Breivik 77

KAA Gent (Belgia) – Shamrock Rovers FC (Irlandia) 3:0 (2:0)

Hugo Cuypers 9, Vadis Odjidja-Ofoe 18, 65

Grupa G

Bardzo ciekawie wygląda póki co przygoda Ballkani Suharekë z fazą grupową Ligi Konferencji Europy. Tydzień temu mistrz Kosowa był bardzo bliski zwycięstwa nad CFR Cluj – gola na 1:1 stracił dopiero w doliczonym czasie gry. W Pradze piłkarze Ballkani aż dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, jednak ostatecznie zabrakło im doświadczenia i ze stolicy Czech wyjechali z porażką 2:3. Slavia z czterema punktami na koncie jest obecnie liderem swojej grupy.

Po raz pierwszy w wyjściowym składzie Sivassporu wyszedł Karol Angielski. 26-letni napastnik w spotkaniu z CFR Cluj grał do 84. minuty i może być zadowolony ze swojego występu. To po faulu na nim w 28. minucie został podyktowany rzut karny, którego na zwycięskiego gola zamienił grający w przeszłości w angielskiej Premier League Max Gradel.

SK Slavia Praga (Czechy) – Ballkani Suharekë (Kosowo) 3:2 (3:2)

Stivi Frashëri 26 (bramka samobójcza), Peter Olayinka 34, Lukáš Masopust 41 – Ermal Krasniqi 23, Meriton Korenica 29

CFR Cluj – Sivasspor Kulübü 0:1 (0:1)

Max Gradel 28 (karny)

Grupa H

Wygrana Pjuniku Erewan nad Slovanem Bratysława jawi się jako jedna z największych niespodzianek 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Przedstawiciel Armenii po zeszłotygodniowej porażce z FC Basel tym razem zaprezentował się zdecydowanie lepiej i po dwóch golach strzelonych w przeciągu dwóch minut odniósł historyczne zwycięstwo w fazie grupowej europejskich pucharów. Jak na razie postawa Slovana w europejskich pucharach jest wprost tragiczna. W czwartkowy wieczór ulegli Pjunikowi, a tydzień temu na swoim terenie zaledwie bezbramkowo zremisowali z innym europejskim nowicjuszem – Žalgirisem Wilno.

Liderem grupy H pozostaje natomiast FC Basel. Szwajcarzy tym razem musieli się sporo namęczyć, jednak ostatecznie w Wilnie wygrali dzięki trafieniu Andiego Zeqiriego. Wicemistrz Szwajcarii w dwóch pierwszych kolejkach w pełni wykonał swój plan i jest już znacznie bliżej wiosennych występów na europejskiej arenie.

Žalgiris Wilno (Litwa) – FC Basel 1893 (Szwajcaria) 0:1 (0:0)

Andi Zeqiri 62

Pjunik Erewan (Armenia) – ŠK Slovan Bratysława (Słowacja) 2:0 (2:0)

Artak Daszjan 35, Yusuf Otubanjo 37

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x