Liga Mistrzów: Zwrot akcji i wygrana Manchesteru

W najciekawszym meczu środowej serii spotkań Ligi Mistrzów Juventus podejmował na własnym stadionie Manchester United. Mecz przebiegał pod dyktando gospodarzy, ale końcówka należała do Czerwonych Diabłów. Kilka minut przed końcem spotkania gracze Mourinho strzelili dwie bramki i zgarnęli komplet punktów.

Wszyscy przed meczem oczekiwali dominacji Juventusu i desperackiej obrony Manchesteru. Podopieczni Allegrego w obecnej edycji Ligi Mistrzów nie stracili jeszcze bramki i z pewnością chcieli utrzymać ten stan rzeczy. Czerwone Diabły natomiast o wyjście z grupy będą walczyć z Valencią i ewentualne punkty zdobyte w tym spotkaniu mogłyby bardzo pomóc w awansie.

Dominacja Starej Damy

Już sam początek mógł na wskazywać na to, jak potoczy się to spotkanie. Manchester skupił się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki, a Juventus dążył do opanowania placu gry. Pierwszy kwadrans nie miał zbyt wiele do pokazania. Widzieliśmy w nim głównie Juventus, który spokojnie konstruował akcje na połowie gości i sporadyczne kontry Czerwonych Diabłów. Mimo ogromnej przewagi gospodarzy nie potrafili oni przełożyć jej na sytuacje. Świetnymi podaniami swoich kolegów obsługiwał Miralem Pjanić, ale obrona Anglików pozostawała niewzruszona. Na pierwsze poważne zagrożenie pod bramką De Gei musieliśmy czekać do 35. minuty. Wtedy to Cristiano Ronaldo dośrodkował do Samiego Khediry, a ten trafił w słupek. Turyńczycy rozpoczęli prawdziwe oblężenie. Raz po raz piłki przechodziły przez pole karne Manchesteru, ale gospodarzom brakowało ostatniego podania. O dominacji Juventusu niech świadczy fakt, że pierwszy celny strzał podopieczni Jose Mourinho oddali w doliczonym czasie pierwszej połowy.

Początek drugiej części spotkania był bardzo intensywny. Niewiele zabrakło, a bardzo szybko na prowadzenie mógł wyjść Juventus. Przepięknym strzałem popisał się Paulo Dybala, ale jego uderzenie trafiło w poprzeczkę. Po dobrym początku Stara Dama nieco zwolniła i zaczęła usypiać Manchester i ta taktyka przyniosła skutek. Fantastyczne podanie za plecy obrońców wykonał Bonucci i Cristiano Ronaldo precyzyjnym strzałem z powietrza pokonał bramkarza gości. Chwilę później powinno być 2:0, ale strzał Pjanicia w ładnym stylu obronił De Gea. Juventus dominował, konstruował atak za atakiem i gdyby nie masa szczęścia obrony Manchesteru to oglądaliśmy znacznie więcej bramek. Najpierw w dogodnej sytuacji sprzed pola karnego strzelał Pjanić, ale piłka zeszła z nogi Bośniaka. Następnie po składnej akcji i podaniu Ronaldo, Cuadrado powinien strzelić drugiego gola. Kolumbijczyk otrzymał piłkę na jedenastym metrze od bramki, ale strzelił nad poprzeczką.

Gdzieś to już widziałem

Przewaga Juventusu była niepodważalna. Gospodarze mieli, zdawałoby się, absolutną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. I nagle stało się coś niesamowitego. Najpierw Juan Mata po pięknym strzale z rzutu wolnego pokonał Wojciecha Szczęsnego, a chwilę później po  kolejnym rzucie wolnym samobójczego gola strzelił Alex Sandro. Coś czego nikt się nie spodziewał stało się faktem. Jeszcze przed końcem spotkania Marcus Rashford doszedł do sytuacji sam na sam, ale dobre wyjście Szczęsnego udaremniło jego próbę. Juventus przegrał na własne życzenie, a Manchester mógł po tym spotkaniu mówić o dużym szczęściu.

Juventus Turyn – Manchester United 1:2 (0:0)

Ronaldo 65′ – Mata 86′, Alex Sandro (samobójcza) 90′

Składy:

Juventus: Szczęsny – Alex Sandro, Chiellini, Bonucci, De Sciglio (Barzagli 92′) – Khedira (Matuidi 61′), Pjanić, Bentancur – Dybala, Ronalod, Cuadrado (Mandżukić 90+2)

Manchester: De Gea – Shaw, Smalling, Lindelof, Young – Pogba, Matić, Herrera (Mata 79′) – Martial, Sanchez (Fellaini 79′), Lingard (Rashford 71′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x