Liga Mistrzów: Liverpool nie pozostawił złudzeń! Pewna wygrana Anglików w Mediolanie

Liverpool Echo

W ramach 1/8 finału fazy pucharowej Ligi Mistrzów Inter na San Siro podejmował ekipę Liverpoolu. Spotkanie to zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 2:0, a na listę strzelców wpisali się Roberto Firmino oraz Mohamed Salah. Starcie to prowadził arbiter z Polski, Szymon Marciniak. 

Na początku mówiło się jedno: Inter może, a Liverpool musi. The Reds są przyzwyczajeni do regularnego grania na tym poziomie rozgrywek, zaś Inter po wielu latach powraca na ten etap. Jednak poziom strzelecki zaprezentowany przez obie jedenastki pozostawiał wiele do życzenia. Nie była to gra taktyczna, nie było to wzajemne badanie, a wręcz przeciwnie. Gra toczyła się od jednej bramki do drugiej, lecz brakowało po prostu pazura, brakowało odpowiedniego wykończenia akcji. Głównie widać to było w sytuacjach wykreowanych przez Liverpool, którzy stworzyli ich więcej. Nie prezentowali oni takiego poziomu do jakiego nas przyzwyczaili, a tylko namiastkę. Słabo widoczny był Diogo Jota, praktycznie był odcięty od jakichkolwiek podań ze strony kolegów.

Inter zaś odpalił po zmianie stron. To on przejął inicjatywę, piłkarze grali intensywniej, pewniej i groźniej. Nieodzowną postacią był Ivan Perisić, który napędzał niemalże każdą akcję kreowaną przez gospodarzy. Dobrze także wywiązywali się w elemencie odbioru piłek, z czym Liverpool miał problem. Goście momentami pozwalali naprawdę na wiele, na ich szczęście pewną postacią był Van Dijk i spółka w defensywie. W 60. minucie gry Dzeko zdobył gola na 1:0, lecz w momencie podania Bośniak znajdował się na pozycji spalonej.

Liverpool przeczekał najgorszy moment dla nich w tym spotkaniu, po czym piłkarze Jurgena Kloppa poszli z piłką pod bramkę Handanovicia. Złotą zmianę dał Roberto Firmino, gdzie jak się potem okazało zdobył pierwszego gola dla gości. Napastnik wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego, a następnie strzałem głową skierował ją do siatki. Kilka chwil później po rozegraniu kolejnego stałego fragmentu gry i małym zamieszaniu w polu karnym prowadzenie podwyższył Mohamed Salah.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x