Liga Mistrzów: Dwa ciosy Liverpoolu. Lipsk podglądał Podbeskidzie

Sadio Mane

Getty Images

Bezstresowy mecz Liverpoolu. Drużyna Kloppa wykorzystała masę błędów popełnionych przez RB Lipsk i dość spokojnie ograła rywali z Bundesligi 2:0. Bramki dla zespołu z Anglii zdobyli Salah oraz Mane.

Liverpool wszedł w to spotkanie dość ostrożnie. Fala kontuzji sprawiła, że linia defensywna zespołu Jurgena Kloppa nie gra zbyt pewnie i niemiecki szkoleniowiec nie chciał zapewne podejmować zbytniego ryzyka. Lipsk ruszył agresywnie na rywali. Wiedział, że są osłabienie i bardzo szybko mogli wyjść na prowadzenie. Po dograniu od Angelino przed szansą stanął Olmo, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Po początkowych problemach to Anglicy zaczęli dochodzić do głosu. Najpierw blisko gola był Salah, ale Gulasci przytomnym wyjściem uprzedził Egipcjanina. Później minimalnie pomylił się Mane, którego główka przeleciała nad poprzeczką. Pod koniec pierwszej części spotkania jeszcze Robertson postraszył strzałem z dystansu, ale do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

Obrona Podbeskidzia

Niedługo po gwizdku rozpoczynającym drugą połową Lipsk powinien był prowadzić. Fantastyczne prostopadłe podanie otrzymał Christofer Nkunku, ale czujny i opanowany w bramce był Alisson, który popisał się fenomenalną interwencją. Niestety dla graczy z Lipska, w ich szeregach takiej koncentracji i opanowania zabrakło. Sabitzer posłał koszmarne podanie za plecy własnych obrońców. Zanim ci zorientowali się, co się święci, do piłki dopadł Salah, który nie zmarnował sytuacji sam na sam i wyprowadził Liverpool na prowadzenie. To nie było ostatnie słowo drużyny z Bundesligi. Widocznie Nagelsmann pokazywał swoim podopiecznym popisy defensywne Podbeskidzia z rundy jesiennej, bo dziś w obronie Lipsk popełniał dokładnie takie same błędy. Kilkadziesiąt sekund później nie popisał się Mukiele. W prostej sytuacji z Mane na plecach nie trafił w piłkę i poślizgnął się. Atakujący go Senegalczyk wziął sobie piłkę i w banalnej sytuacji podwyższył prowadzenie “The Reds”.

Dwa ciosy posłały Niemców na deski. Na szczęście dla widowiska wstali oni z desek, ale byli zbyt mocno obici, żeby zrobić rywalom krzywdę. Wiatr na lewym skrzydle robił Angelino, a przebić przez zasieki próbował Nkunku, ale na niewiele się to zdawało. Lipsk był dziś niedokładny, niechlujny i pozbawiony pomysłu na przebicie muru. Jeśli z taką grą pojedzie na rewanż, nie ma co liczyć na awans do kolejnej fazy.

16.02.2021 r., 1/8 finału Ligi Mistrzów, Budapeszt

RB Lipsk – Liverpool 0:2 (0:0)

Salah 53′, Mane 58′

RB Lipsk: Gulasci – Angelino, Upamecano, Klostermann, Mukiele (Orban 64′) – Kampl (Hee-Chan 73′), Haidara (Poulsen 64′), Sabitzer – Adams, Olmo, Nkunku

Liverpool: Alisson – Robertson, Henderson, Kabak, Alexander-Arnold – Jones, Wijnaldum, Thiago (Oxlade-Chamberlain 72′) – Mane, Firmino (Shaqiri 72′), Salah (Williams 90′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x