fot. flickr.com
Udostępnij:

Lechia wraca na fotel lidera! Ruch pokonany w Gdańsku

Piłkarze Ruchu Chorzów po raz trzeci w tym roku pojechali z wizytą do Gdańska, i po raz trzeci znad morza wracają z pustymi rękami. Piłkarze Lechii zrehabilitowali się za porażkę w Niepołomicach i pewnie pokonali chorzowian 2-1.

Na poprzednie dwa spotkania w Gdańsku Ruch przyjeżdżał nastawiony defensywnie i nie przynosiło to zamierzonych efektów. Tym razem drużyna trenera Fornalika rozpoczęła mecz ze sporym animuszem, atakując dużą ilością zawodników. Niestety, w dzisiejsze spotkanie fatalnie weszli obrońcy Niebieskich. Grodzicki i spółka mieli spory problem z utrzymaniem linii spalonego i łatwo dawali się ogrywać, co poskutkowało dwoma szybkimi trafieniami gospodarzy. Peszko w piątej minucie i Flavio w trzynastej zapewnili Lechii dwubramkowe prowadzenie. Gospodarze nie zwalniali tempa i stwarzali sobie kolejne szanse na gola. Na boisku wyróżniali się Peszko z Wawrzyniakiem, którzy dominowali na lewej flance Biało-Zielonych.

Tymczasem ofensywa Ruchu wciąż wyglądała nieporadnie, mając spore trudności aby przedostać się w pobliże bramki Milinkovicia-Savicia. Przełamanie przyszło w 34 minucie - Gamakow w polu karnym sfaulował Konczkowskiego, a "jedenastkę" na gola zamienił Grodzicki. Do przerwy Lechia zasłużenie prowadziła 2-1.

Drugą część spotkania Ruch zaczął dużo lepiej. Blisko zdobycia bramki Niebiescy byli już w 53 minucie, ale potężny strzał Lipskiego z rzutu wolnego wylądował na słupku. Ataki napędzał Kamil Mazek, który popisał się kilkoma świetnymi rajdami na skrzydłach.

Mimo, że Ruch miał więcej z gry, to wciąż gospodarze grali bardziej przekonująco. Lechia kilkakrotnie była bliska strzelenia kolejnych bramek. Wyraźnie dało się zauważyć, że Piotr Nowak ma na ten mecz konkretny plan. U Chorzowian tego zabrakło. Podopieczni Fornalika grali chaotycznie, momentami wyglądali na zagubionych. Podobnie było w przypadku zmian przeprowadzanych przez obu szkoleniowców. Haraslin i Chrapek wprowadzili ożywienie i pewność w grę Lechii, czego nie można powiedzieć o Bartoszu Nowaku czy Maćku Urbańczyku. Do końca spotkania bramki już nie padły i Lechia dzięki trzem punktom ponownie wskoczyła na fotel lidera Ekstraklasy.


Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów

Bramki:

Peszko (5'), F. Paixao (13') - Grodzicki (34' - karny)

Składy:

Lechia: Milinković-Savić - Wojtkowiak, Nunes, Maloca, Wawrzyniak (54' Janicki) - F.Paixao, Sławczew, Krasić, Wolski (77' Chrapek), Peszko (72' Haraslin) - M.Paixao

Ruch: Lech - Konczkowski, Grodzicki, Cichocki, Oleksy - Surma, Urbańczyk (78' Bargiel)- Mazek, Lipski (64' Nowak), Ćwielong - Visnakovs (46' Niezgoda)

 


Avatar
Data publikacji: 24 września 2016, 20:04
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.