Twitter

W czwartek ruszyła faza grupowa Ligi Europy sezonu 2018/19. Od zwycięstwa rozgrywki rozpoczęła Chelsea. Londyńczycy pokonali w Salonikach tamtejszy PAOK 1:0. W drugim meczu grupy L węgierski MOL Vidi uległ BATE Borysów 0:2.

Chelsea jest niewątpliwie jednym z głównych kandydatów do końcowego triumfu w Lidze Europy. Również w naszym wewnątrzredakcyjnym głosowaniu uznaliśmy The Blues za faworyta rozgrywek (oceny poszczególnych drużyn znajdziecie TUTAJ). Nie ulega jednak wątpliwości, że Liga Europy nie jest szczytem marzeń klubu ze Stamford Bridge i jest to dla nich jedynie puchar pocieszenia po przegranej batalii o Champions League. Stąd też, nie brakowało opinii, że Maurizio Sarri na mecz w Salonikach wystawi drugi garnitur. Włoski menedżer nie przeprowadził jednak rewolucji w składzie, a jedynie pewne rotacje, co zdecydowanie stawiało jego zespół w roli faworyta.

Na potwierdzenie tej tezy nie trzeba było długo czekać. Już w 7. minucie meczu Chelsea wyszła na prowadzenie, po tym jak pełniący w tym meczu funkcję kapitana Willian wykorzystał podanie Rossa Barkley’a i wykończył szybki atak swojego zespołu.
Po zdobyciu gola londyńczycy w dalszym ciągu kontrolowali przebieg spotkania, ale nie kwapili się już do zmasowanych ataków. Kilkukrotnie szczęścia próbował Álvaro Morata, ale za każdym razem bezskutecznie. W końcówce pierwszej połowy goście zdołali stworzyć dwie sytuacje, po których mogli podwyższyć prowadzenie. Najpierw strzał Pedro na rzut rożny sparował Alexandros Paschalakis, a po chwili po strzale głową Moraty piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy. Do przerwy utrzymało się zatem jednobramkowe prowadzenie Chelsea.

W drugiej odsłonie goście wciąż przeważali, ale nie przekładało się to na okazje bramkowe. W 68. minucie do siatki rywala zdołał wreszcie trafić Morata, ale jego rodak z gwizdkiem – Alberto Undiano Mallenco – dopatrzył się pozycji spalonej. Kilka minut później przed szansą ponownie stanął Pedro, który po raz kolejny przegrał jednak pojedynek z Paschalakisem.
W końcowych fragmentach spotkania nieco odważniej zaatakowali piłkarze PAOK-u, ale ich rywale nie dali się niczym zaskoczyć. W efekcie, wynik meczu nie uległ już zmianie i Chelsea wywiozła z Salonik trzy punkty.


20.09.2018, 1. kolejka Ligi Europy, grupa L, Saloniki, Stadion Tumba

PAOK FC – Chelsea FC 0:1 (0:1)
Willian 7′

PAOK: Alexandros Paschalakis – Vieirinha, Jewhen Chaczeridi, Fernando Varela, Alin Toșca – Maurício, Pontus Wernbloom, Jewhen Szachow (Aleksandar Prijović 69′), Léo Jabá (Diego Biseswar 82′), Omar El Kaddouri – Dimitris Pelkas (Amr Warda 62′).

Chelsea: Kepa Arrizabalaga – Davide Zappacosta, Antonio Rüdiger, Andreas Christensen, Marcos Alonso (César Azpilicueta 65′) – N’Golo Kanté, Jorginho (Cesc Fàbregas 65′), Ross Barkley – Willian, Pedro Rodríguez, Álvaro Morata (Olivier Giroud 80′).

Żółte kartki: Wernbloom, Warda, El Kaddouri – Barkley, Rüdiger

Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania)


W drugim meczu tej grupy MOL Vidi podejmował BATE Borysów. W starciu mistrza Węgier z mistrzem Białorusi lepsi okazali się ci drudzy. Po golach Jasse Tuominena w 27. oraz Jahora Filipienki w 85. minucie, BATE zwyciężyło 2:0. Ekipa z kraju naszych wschodnich sąsiadów została pierwszym liderem grupy L tegorocznej edycji Ligi Europy.


20.09.2018, 1. kolejka Ligi Europy, grupa L, Budapeszt, Groupama Aréna

MOL Vidi FC – BATE Borysów 0:2 (0:1)
Jasse Tuominen 27′, Jahor Filipienka 85′

MOL Vidi: Tomáš Tujvel – Attila Fiola (Armin Hodžić 64′), Roland Juhász, Paulo Vinícius, Stopira – Anel Hadžić, Loïc Nego, Boban Nikolov (Zsombor Berecz 78′), István Kovács, Georgi Milanov (Szilveszter Hangya 76′)- Marko Šćepović.

BATE: Denis Szczerbicki – Dzianis Palakou, Nemanja Milunović, Jahor Filipienka, Aleksandar Filipović – Jewgienij Jablonski, Dzmitryj Baha, Stanislau Drahun – Mirko Ivanić (Michaił Gordejczuk 67′), Ihar Stasiewicz (Aleksandr Wołodko 88′), Jasse Tuominen (Maksym Skawysz 61′).

Żółte kartki: Stopira, Milanov – Milunović, Filipović, Szczerbicki

Czerwona kartka: Aleksandar Filipović (BATE, 90+5′, za drugą żółtą)

Sędzia: Mads-Kristoffer Kristoffersen (Dania)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x