naafere.pl

Mecze 2. kolejki Ligi Europy w grupie D okazały się być widowiskami trzymającymi w napięciu do ostatnich minut. AC Milan, po bardzo emocjonującej końcówce wygrał 3-2 z chorwacką Rijeką. Podziałem punktów zakończył się mecz w Atenach, gdzie miejscowy AEK zremisował 2-2 z Austrią Wiedeń.

Chorwaci nie ugięli się pod marką Milanu. Od pierwszych minut starali się utrzymywać przy piłce, goszcząc raz po raz pod polem karnym Milanu. Już w trzeciej minucie Rijeka stworzyła sobie dobrą okazję na strzelenie bramki. Na dogodnej pozycji strzeleckiej znalazł się Héber dos Santos, który jednak z ostrego kąta przestrzelił. Po stronie gospodarzy było jednak doświadczenie w grze w europejskich pucharach. W 14. minucie po indywidualnej akcji André Silva ograł Dario Župaricia i mocnym uderzeniem po dłuższym rogu nie dał szans bramkarzowi otwierając wynik spotkania.

Włosi po strzeleniu bramki spokojnie kontrolowali losy meczu, nie dopuszczając zbyt często mniej utytułowanych rywali do swojej bramki. Gościom zagrozić bramce strzeżonej przez Gianluigiego Donnarummę w 25. minucie meczu. Do długiego podania za linię obrony Milanu otrzymał Jakov Puljić. Napastnik mistrza Chorwacji miał dużo miejsca, jednak zdecydował się na strzał głową, który był jednak zbyt lekki by zaskoczyć golkipera gospodarzy.

W drugą połowę lepiej weszli podopieczni Vincenzo Montelli. W 53. minucie gry w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Mateo Musacchio. Defensor gospodarzy z bliska umieścił piłkę w bramce. Goście mimo, że przegrywali, nie poddawali się. W końcówce meczu sygnał do walki swoim kolegom dał wprowadzony z ławki Maxwell Acosty. Ghańczyk wykorzystał błąd Leonardo Bonucciego i skierował piłkę do bramki. W 88. minucie po kolejnym błędzie piłkarza Milanu arbiter podyktował rzut karny dla Rijeki. Alessio Romangoli niezbyt umiejętnie blokował rywala, który odebrał mu piłkę. Obrońca Milanu sfaulował rywala i izraelski arbiter słusznie wskazał na jedenasty metr. Skutecznie, ale również nieco szczęśliwie rzut karny wykorzystał Josip Elez i sensacja była coraz bliżej. Gospodarze nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę zwycięstwa dla Milanu zdobył 19-letni Patrick Cutrone.

28 września, 2. kolejka Ligi Europy, Stadio Giuseppe Meazza – Mediolan

AC Milan – HNK Rijeka 3:2 (1:0)

André Silva 14, Mateo Musacchio 53, Patrick Cutrone – Maxwell Acosty 84, Josip Elez 90 (karny)

Milan: Gianluigi Donnarumma – Ignazio Abate, Mateo Musacchio, Leonardo Bonucci, Alessio Romagnoli, Fabio Borini  – Manuel Locatelli, Hakan Çalhanoğlu (Giacomo Bonaventura 46′), Franck Kessié (José Mauri 71′) – Patrick Cutrone, André Silva (Suso 80′).

Rijeka: Simon Sluga – Marko Vešović, Josip Elez, Dario Župarić, Leonard Žuta – Zoran Kvržić (Maxwell Acosty 58′), Josip Mišić, Filip Bradarić, Héber dos Santos – Jakov Puljić (Matic Črnic 80′), Domagoj Pavičić (Mate Maleš 71′).

Żółte kartki: Bradarić, Elez.

Sędziował: Orel Grinfeeld (Izrael).


Mecz w Atenach zapowiadał się na bardziej wyrównany niż starcie w Mediolanie. Kibice oglądający to spotkanie nie mogli narzekać na nudę. AEK, który w pierwszym meczu wygrał z Rijeką objął prowadzenie w 28. minucie meczu. Patrick Pentz zdołał obronić pierwszy strzał zawodnika AEK-u, jednak przy dobitce Marko Livai był bezradny. Sytuację próbował ratować jeszcze defensor gości, lecz zanim zainterweniował piłka minęła linię bramkową.

Austriacy, którzy w pierwszym meczu zostali rozbici przez Milan nie zamierzali odpuścić rywalom. W rezultacie w końcówce pierwszej połowy dogranie w pole karne Felipe Piresa wykorzystał Christoph Monschein. 24-letni austriacki napastnik wślizgiem uprzedził Giánnisa Anéstisa i doprowadził do wyrównania.

Austria Wiedeń tuż po wznowieniu gry po przerwie poszła za ciosem. Cztery minuty po przerwie gola dla Wiedeńczyków zdobył Ismael Tajouri. Zaraz po straceniu bramki Grecy ruszyli do zmasowanych ataków na bramkę rywali. Goście przeżywali ciężkie chwile, ale dobrze w bramce spisywał się Pentz. Defensywa Wiedeńczyków skapitulowała w samej końcówce spotkania. Swoją drugą, bramkę na wagę remisu zdobył Marko Livaja.

W tym spotkaniu mieliśmy również polski akcent. Mecz w Atenach prowadził polski zespół sędziowski. Głównym arbitrem był Paweł Gil. Na liniach pomagali mu Konrad Sapela i Radosław Siejka. Dodatkowymi sędziami asystentami, zlokalizowanymi za bramkami byli Jarosław Przybył i Piotr Lasyk, a na sędziego technicznego wyznaczono Pawła Sokolnickiego.

28 września 2017, 2. kolejka Ligi Europy, Olympiakó Spyros Louis – Ateny

AEK Ateny – FK Austria Wiedeń 2:2 (1:1)

Marko Livaja 28, 90 – Christoph Monschein 43, Ismael Tajouri 49

AEK: Giánnis Anéstis – Michális Bakákis, Ognjen Vranješ, Uroš Ćosić (Adám Tzanetópoulos 23′; Tássos Bakassétas 80′), Rodrigo Galo – Lázaros Christodoulópoulos, Pétros Mántalos, Astrit Ajdarević (Kóstas Galanópoulos 53′), Jakob Johansson, Sergio Araujo – Marko Livaja.

Austria: Patrick Pentz – Florian Klein, Abdul Kadiri Mohammed, Tarkan Serbest, Christoph Martschinko – Felipe Pires, David de Paula (Jin-Hyun Lee 90′), Raphael Holzhauser, Alhassan Ibrahim (Dominik Prokop 59′), Ismael Tajouri – Christoph Monschein (Kevin Friesenbichler 70′).

Żółte kartki: Galo, Vranješ, Livaja – Alhassan Ibrahim.

Sędziował: Paweł Gil (Polska).

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x