LaLiga: Kosztowne potknięcie Barcelony w drodze po tytuł!

Barcelona

twitter: fcbarcelona

Barcelona przegrywa na własnym stadionie z Grandą! Czy to już koniec marzeń o tytule mistrzowskim? Duma Katalonii po raz kolejny komplikuje swoją sytuację.

Pierwsza połowa (1-0)

Pierwsze 45 minut co prawda nie obfitowało w zawrotne akcje i zapierający dech w piersiach futbol, jednak było na czym oko zawiesić. Barcelona dominowała na boisku; posiadanie piłki oscylowało na poziomie blisko 80 procent, a do tego nie Blaugrana nie pozwoliła swoim rywalom oddać ani jednego celnego strzału.

Duma Katalonii już w pierwszych minutach mogła mieć dogodną sytuację do objęcia prowadzenia, niestety Frankie de Jong zdecydował się wycofać piłkę do Leo Messiego, a nie posłać ją wzdłuż piątego metra do Moriby. Natomiast w 24. minucie wszystko zostało rozegrane jak należy – Griezmann otrzymał podanie od Messiego przed polem karnym, obrócił się z zawodnikiem na plecach i odegrał piłkę do Argentyńczyka, który posłał piłkę po dłuższym słupku i otworzył wynik tego spotkania.

Już chwilę później Granada mogła doprowadzić do wyrównania. Sergio Busquets źle przyjął podanie i stracił piłkę w okolicach swojego pola karnego. Na jego szczęście Herrera nie popisał się najlepszym strzałem i nie zdołał pokonać ter Stegena. W 35. minucie znakomitą okazję na podwyższenie prowadzenia miał Leo Messi – Sergio Busquets posłał (do czego nas ostatnio przyzwyczaił) świetną piłkę do Messiego. Argentyńczyk wyszedł sam na sam z Escandellem, ale niestety piłka po tym strzale minimalnie minęła się z bramką. W pierwszej połowie nic więcej się już nie działo.

Druga połowa

Druga część meczu nie układała się tak dobrze dla gospodarzy tego spotkania. Co prawda posiadanie piłki nie uległo wielkiej zmianie, ale jednak odmieniła się koncetracja. Mogłoby się wydawać, że Barcelona ma ten mecz pod kontrolą i to tylko kwestia czasu, aż strzelą drugą bramkę w tym meczu. Na samym początku drugiej połowy Griezmann nie był  kryty w polu karnym i zdołał oddać strzał, jednak był on niecelny. Chwilę później Katalończycy wykreowali kolejną dogodną okazję. Frankie dostał świetne podanie od Busquetsa, odegrał do Roberto, ten niestety nie popisał się strzałem. Barcelona sama prosiła się o problemy.
No i się doprosiła – w 63. minucie Granada wyszła z groźną kontrą. Mingueza nie zdołał przeciąć podania do Machisa, który dzięki temu wyszedł sam na sam z ter Stegenem, posłał piłkę między jego nogami, a ta wpadła do siatki.

Stracona bramka w takim momencie spotkania nie podziałała motywująco na piłkarzy Koemana (który notabene musiał opuścić ławkę w wyniku pokazania mu czerwonej kartki). Gol podziałał motywująco na gości tego spotkania – w 79. minucie wyprowadzili kolejny kontratak; Morina posłał znakomite dośrodkowanie, do którego dopadł niekryty przez żadnego obrońcę Molina. Tym samym Granada zamknęła wynik tego meczu. Co prawda Duma Katalonii próbowała odrobić jeszcze starty w tym spotkaniu, jednak Granada solidnie broniła dostępu do swojej bramki i skutecznie niwelowała ataki Barcy.
Zatem wyścig o mistrzostwo Hiszpanii jest jeszcze bardziej emocjonujący – każdy z pretendentów o tytuł może jeszcze pogubić punkty. Szykuje się nam więc znakomita końcówka sezonu.

FC Barcelona 1-2 Granda

Barcelona: ter Stegen – Mingueza (Dembele 72′); Pique; Umtiti – Roberto; de Jong; Busquets (Trincao 81′); Moriba (Pedri 72′); Alba – Messi; Griezmann

Granada: Escandell – Perez; Sanchez; Diaz – Foulquier; Herrera; Brice Eteki (Gonalons 61′); Quini – Suarez (Vico 86′); Soldado (Molina 61′); Machis (Marin 75′)

Strzelcy: Messi (24′); Machis (63′); Molina (79′)

Żółte kartki: Soldado (20′); Perez (43′); Sanchez (89′); Marin (90+4′)

Czerwone kartki: Ronald Koeman (poza boiskiem, 66′)

Sędzia: Pablo Gonzalez Fuertes

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x