La Liga: Dzień pełen niespodzianek i zwrotów akcji, kolejne potknięcie Atletico

https://twitter.com/RealBetis/status/1351993711551524866/photo/1

Emocje po wczorajszym El Clasico zaczynają powoli opadać, a dziś rozegrano kolejne cztery spotkania w ramach 30. kolejki La Ligi. Przede wszystkim wszyscy czekali na odpowiedź Atletico Madryt w konfrontacji z Betisem. 

Villarreal – Osasuna 1:2

Ekipa Żółtej Łodzi Podwodnej wyszła w półrezerwowym składzie na rywalizację z Osasuną. Unai Emery musiał rotować swoimi ludźmi, ponieważ wciąż biją się o triumf w Lidze Europy, a w czwartek czeka ich rewanż z Dinamem Zagrzeb. Dziś nie zaprezentowali się najlepiej, goście zwęszyli swoją szansę i konsekwentnie szli po swoje. W pierwszej połowie można było obejrzeć zalążki ich dobrej formy, a po przerwie udokumentowali swoją przewagę w postaci bramek. W 64. minucie po akcji rezerwowego Manu Sancheza gola zdobył Jon Moncayola. Pomocnik Osasuny uderzył z woleja, a Sergio Asenjo nie miał szans na skuteczną interwencję.

Po zameldowaniu się na placu gry Gerarda Moreno gra Villarrealu poszła nieco do przodu, a kilka chwil później napastnik strzelił gola… Davidem Garcią. Moreno chcąc zagrywać do Paco Alcacera trafił w stopera rywali, a piłka od niego odbita wpadła do siatki. Osasuna nie poddała się i zaledwie cztery minuty później po asyście właśnie Davida Garcii bramkę zdobył Ante Budimir. Gospodarze nie zdołali już odwrócić losów tego starcia.

Valencia – Real Sociedad 2:2

Nietoperze na własnym stadionie od kilku kolejek prezentują na prawdę solidny poziom. Dziś w rywalizacji z Realem Sociedad chcieli podtrzymać swoją dobrą serię, jednak wiedzieli, że będzie to trudne zadanie. Valencia jeszcze przed meczem wykonała szpaler Baskom okazując im szacunek za wygranie Pucharu Króla 2019/2020.

Valencia miała olbrzymie problemy z grą, słabo widoczni byli Maxi Gomez, a także Goncalo Guedes. Obaj nie mieli zbyt wielu okazji by wpisać się na listę strzelców. W 29. minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale Carlos Soler nie wykorzystał okazji z rzutu karnego. Kilka chwil później Baskowie z San Sebastian jako pierwsi otworzyli wynik dzięki trafieniu Andera Guevary. Tuż przed przerwą prowadzenie po znakomitej akcji podwyższył Alexander Isak.

Po zmianie stron nie wiele wskazywało na to, że Valencia w jakikolwiek sposób wróci do żywych. Tymczasem Real Sociedad zadowolony dwubramkowym prowadzeniem zaczął tracić koncentrację. Javi Gracia dokonał kilku korekt, które mocno wpłynęły na wynik. Gola kontaktowego zdobył z rzutu karnego Daniel Wass, a remis po znakomitym strzale głową wywalczył Gabriel Paulista, który zawinił przy pierwszej straconej bramce. Ostatnie 10. minut Valencia grała osłabiona po czerwonej kartce dla Maxiego Gomeza. Ostatecznie wynik 2:2 udało się utrzymać do końcowego gwizdka sędziego.

Real Valladolid – Granada 1:2

Granada po dwóch ligowych porażkach i blamażu w Lidze Europy przeciwko Manchesterowi United przystępowała do starcia z Realem Valladolid. Gospodarze mieli dobry plan i konsekwentnie go realizowali, jednak z biegiem czasu coś zaczęło się psuć. W 41. minucie prowadzenie dał Fabian Orellana, który pewnie wykorzystał rzut karny. Granada zdołała wrócić do spotkania w końcówce spotkania. Najpierw gola wyrównującego po dobrej i składnej akcji zdobył Jorge Molina. Rezerwowy wykazał się czujnością w jedenastce rywala, a następnie oddał strzał, z którym Jordi Masip sobie po prostu nie poradził. Chwilę przed końcem decydujące trafienie zanotował Quini. Lewy stoper dosyć przypadkowo przejął piłkę na skraju pola karnego, a następnie oddał kapitalny strzał w lewe okienko.

Real Betis – Atletico Madryt 1:1 

Starcie Betisu z Atletico obok El Clasico było drugim, ale mniejszego kalibru hitem kolejki. Oczekiwano przede wszystkim co zrobi Atletico po rezultacie wczorajszego starcia Realu z Barcą. Strzelanie zaczęli dość szybko bo już w 5. minucie meczu. Po dobrej akcji Los Colchoneros piłkę w siatce umieścił Yannick Carrasco. W kolejnych minutach zaczęli grać w swoim stylu, czy mocno defensywnie. Betis dążył do wyrównania i ta sztuka udała się jeszcze w pierwszej połowie. Po dośrodkowaniu z lewej flanki Alexa Moreno gola zdobył Cristian Tello. Zawodnik gospodarzy świetnie wkleił się w linię defensywną Atletico i tylko przyłożył stopę do lecącej piłki. Jan Oblak nie miał nic do powiedzenia.

Po zmianie stron obie ekipy dążyły by w jakiś sposób przechylić szalę na swoją korzyść. Kapitalnie prezentowali się gospodarze, którzy byli bliżej zdobycia gola na wagę kompletu punktów. Goście także nie odpuszczali, ale swoje okazje mieli dopiero w końcówce. Kapitalnie prezentowali się obaj bramkarze, Jan Oblak i Claudio Bravo. Ten drugi został wybrany graczem meczu głównie za świetne parady w końcówce. Atletico wróciło na fotel lidera, ale przewaga nad Realem to już tylko jeden punkt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x