Kownacki: Sam nie wezmę futbolówki i nie przedrybluję całego boiska

Algis Jankauskas (Litwa), Dawid Kownacki (Polska) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Dawid Kownacki został najskuteczniejszym zawodnikiem całych eliminacji do młodzieżowych mistrzostw Europy. Czy jako kapitan pociągnie naszą drużynę do sukcesów?

Dla napastnika wypożyczonego z Sampdorii Genua do Fortuny Dusseldorf turniej rozgrywany we Włoszech oraz San Marino będzie ostatnim w juniorskiej piłce. Choć Dawid Kownacki został powołany przez Jerzego Brzęczka do reprezentacji Polski, to po trzech dniach wrócił na zgrupowanie młodzieżówki z urazem. Na szczęście wyścig z czasem został wygrany – To mój trzeci wielki turniej w ciągu trzech ostatnich lat. W 2017 roku wystąpiłem z reprezentacją Polski do lat 21 na młodzieżowych mistrzostwach Europy, które odbywały się w Polsce. Rok temu zagrałem w kadrze trenera Adama Nawałki na mistrzostwach świata w Rosji. Teraz przyjechaliśmy zaś powalczyć na EURO do Włoch. Na pewno nie są to łatwe turnieje, ponieważ są rozgrywane już po sezonie, gdy zmęczenie jest spore. Na takie mistrzostwa pojawia się jednak dodatkowa motywacja. Przecież dwa lata ciężko pracowaliśmy na ten wynik, ostatecznie udało się nam awansować na mistrzostwa i to dla nas nagroda, wielka przyjemność. Nie ma teraz znaczenia, czy ktoś w sezonie rozegrał 40 czy 50 meczów. Każdy z nas będzie miał siłę, aby w każdym spotkaniu walczyć przez 90 minut. W końcu będziemy reprezentowali cały nasz kraj, wszyscy rodacy będą na nas patrzyli i wspierali – skomentował Dawid Kownacki.

Wychowanek Lecha Poznań przyznaje, że nie patrzy na statystyki, a kluczowe dla niego będą podania od kolegów. – Nie patrzę na swoje indywidualne statystyki. Najważniejsza jest drużyna. Ja strzelam gole i pracuję dla niej, a ona pracuje na mnie. W końcu koledzy muszą mi dograć piłkę. Sam nie wezmę futbolówki i nie przedrybluję całego boiska. To ważne, aby na tych mistrzostwach, podobnie jak w eliminacjach, pozostać drużyną – dodaje.

Jedną z gwiazd reprezentacji Belgii U-21 jest Dodi Lukebakio, który jest klubowym kolegą Dawida Kownackiego z Fortuny. – Znamy się bardzo dobrze. W Fortunie Dodi występuje na środku ataku, ale w reprezentacji częściej pełni rolę skrzydłowego. To bardzo niebezpieczny zawodnik, na którego trzeba uważać. Nasza obrona będzie musiała być skoncentrowana – chwali snajpera. Dawid Kownacki nie chciał zdradzić, w jakim klubie będzie występować w kolejnym sezonie. – Gdzie zagram w przyszłym sezonie? Nie ma to teraz dla mnie żadnego znaczenia. Najważniejsza jest reprezentacja i jutrzejszy mecz z Belgią – zakończył.

źródło: Łączy Nas Piłka / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x