Kamiński: Nasz powrót może wiązać się z jakimś niebezpieczeństwem

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

– Wiadomo, że można się tego bać, bo część zawodników ma rodziny, dzieci i może się o nich wszystkich obawiać. Nie ma co ukrywać, że nasz powrót może wiązać się z jakimś niebezpieczeństwem – mówi Jakub Kamiński na łamach “Przeglądu Sportowego”. 

15 klubów PKO Ekstraklasy zostało dopuszczonych do treningów grupowych, oprócz Korony Kielce. Przez ponad 1,5 miesiąca zawodnicy przygotowywali się do wznowienia ligi indywidualnie. Nie mogliśmy właściwie przez te tygodnie biegać, jeździliśmy tylko na rowerach stacjonarnych, więc tutaj na początku będzie problem, ale myślę, że to kwestia 2-3 tygodni i wszystko wróci w miarę do normy. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś do tego okresu treningów w domu podszedł profesjonalnie i się nie obijał, tylko robił co miał do wykonania w rozpisce, a może czasem dodał jeszcze coś od siebie – powiedział pomocnik w “PS”.

– Nie chcę popisywać się zachowaniem czy ubiorem, a umiejętnościami na murawie i tam powalczyć o szacunek starszych zawodników, bo wiadomo jak to na początku jest – zdarzy ci się stracić kilka piłek i kolejnych podań możesz już nie dostać. A kiedy widzą, że mogą spokojnie do ciebie zagrać, bo wiedzą, że z piłką przy nodze możesz zrobić różnicę, to sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Moja pozycja w drużynie na pewno się przez tych kilka miesięcy umocniła – dodaje.

Jeszcze w zeszłej kampanii ligowej Jakub Kamiński był zawodnikiem trzecioligowego “Kolejorza”, a z każdą minutą spędzoną na boiskach ekstraklasy umacnia swoją pozycję. – Chcę być rozliczany z tego, co robię na boisku, bez spoglądania w moją metrykę. Denerwuje mnie ocenianie na zasadzie, że jak „młody” zagra dobrze, to jest fajnie, a jak zdarzy mu się słabszy mecz, to trudno, bo przecież w jego wieku błędy się zdarzają. Jestem przekonany, że i fizycznie, i piłkarsko już teraz jestem w stanie rozegrać pełny sezon jako zawodnik podstawowego składu – zakończył.

źródło: przegladsportowy / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x