John van den Brom po Zagłębiu: Byłem zły w przerwie na postawę zespołu

- To był pierwszy taki przypadek, kiedy byłem zły w przerwie na postawę zespołu i mam nadzieję, że to był ostatni raz - mówił John van den Brom po piątej ligowej porażce.

Kolejorz po zmaganiach w Europie z FK Bodo/Glimt (0:0) przystąpił w roli faworyta z Zagłębiem Lubin. Miedziowi skorzystali na tym, że holenderski szkoleniowiec postawił na zmienników. W 87. minucie Mikael Ishak zdobył bramkę, ale Łukasz Kuźma dopatrzył się zagrania ręką przez Szweda, a siedzący na VAR-ze Szymon Marciniak nie zmienił decyzji, co wzbudziło mnóstwo kontrowersji.

- Byłem bardzo rozczarowany sposobem, w jaki graliśmy w pierwszej połowie tego spotkania. Zastosowaliśmy dużo rotacji w składzie, bo wiemy, że jesteśmy pomiędzy dwoma ważnymi meczami w europejskich pucharach - zaczął van den Brom, cytowany przez "lechpoznan.pl".

- Zawodnikom mówiłem, że to będzie dobra decyzja te rotacje, każdy jest gotowy do gry. Ale to nie do końca była prawda. Nie byłem zadowolony z tego, jak graliśmy. Nie z wyniku w pierwszej połowy, ale mało atakowaliśmy. To był pierwszy taki przypadek, kiedy byłem zły w przerwie na postawę zespołu i mam nadzieję, że to był ostatni raz - kontynuował.

Podkreślił, że po zmianie stron wyglądało to lepiej i przejęli inicjatywę w ofensywie. - Strzeliliśmy wyrównującego gola, ale sędzia nie zaliczył gola, bo uznał, że była tam ręka. Jestem zawiedziony nie tylko wynikiem, ale przede wszystkim pierwszą połową i reakcją na to, co działo się na boisku. Musimy to zmienić, wyciągnąć wnioski jako zespół i jako trener - zakończył.

Poznaniacy w czwartek podejmą przy Bułgarskiej norweskie Bodo/Glimt (godz. 21:00) w rewanżu 1/16 Ligi Konferencji Europy. Natomiast w 22. kolejce PKO Ekstraklasy poszukają punktów ze Śląskiem Wrocław.

Adam Lyczmański💬 "Osobiście jestem bliżej uznania bramki"

Wnikliwie przeanalizowaliśmy dzisiejszą kontrowersję z Poznania 👇

📺 #LigaPlusExtra trwa w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/qHznaIpOmA pic.twitter.com/88JmiGc2CB

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 19, 2023