fot. Kamil Chmielewski (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

II liga: Przetasowania w czołówce

Wyjątkowo w tygodniu została rozegrana 6. kolejka II ligi. Emocji nie brakowało, w dziewięciu meczach padły az 32 bramki. Po pierwszej w tym sezonie porażce Chojniczanki Chojnice nowym liderem zostały Wigry Suwałki.

Nic nie może wiecznie trwać. W środowe popołudnie w Częstochowie zakończyła się passa Chojniczanki Chojnice. Pierwsza w tym sezonie porażka spadkowicza z Fortuna I ligi kosztowała ich utratę pozycji lidera. Przewaga Chojniczanki nad Skrą w pierwszej połowie była wyraźna, ale nie przeniosła się ona na bramki. A było bardzo blisko. Zwłaszcza w 38. minucie, gdy do rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką podszedł doświadczony Tomasz Mikołajczak. Jego intencje wyczuł jednak 18-letni Mikołaj Biegański, W drugiej części spotkania do głosu doszli gospodarze. I oni byli w stanie wykorzystać swoją przewagę. W 88. minucie zwycięskiego gola strzelił Piotr Nocoń. Jak już wcześniej wspomniano, po pierwszej w tym sezonie porażce Chojniczanka spadła z pierwszej na trzecią pozycję w tabeli. Tuż za nią znajduje się świetnie dysponowana w tym sezonie Skra.

Potknięcie Chojniczanki z zimną krwią wykorzystali piłkarze Wigier Suwałki. Zespół z Podlasia bardzo pewnie wygrał z KKS-em 1925 Kalisz, a katem beniaminka okazał się Kamil Adamek. 31-letni napastnik ukąsił rywala po raz pierwszy w 29. minucie. Adamek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego na bliższy słupek autorstwa Bartłomieja Babiarza i strzałem głową dał swojej drużynie prowadzenie. Kolejna strata gospodarzy zakończyła się w 44. minucie drugą straconą bramką. Denis Gojko prostopadłym podaniem stworzył świetną pozycję Adamkowi, a ten sprytnym strzałem tuż przy słupku dobił rywali przed zejściem do szatni. Losy meczu rozstrzygnął w 63. minucie nikt inny jak Adamek. Celną główką po dośrodkowaniu z prawej strony boiska 31-latek skompletował drugiego w tym sezonie hat tricka. Wigry dzięki tej wygranej przesunęły się na pozycję lidera, natomiast Adamek umocnił się na prowadznie w klasyfikacji strzelców.

Piłkarze Stali Rzeszów po raz pierwszy w tym sezonie spełnili oczekiwania kibiców. W pierwszych pięciu kolejkach podopieczni Marcina Wołowca strzelili sześć goli. Jeden mecz rozegrany w Stargardzie wystarczył, by Stal prawie podwoiła swój dotychczasowy dorobek. Przewaga gości w meczu z Błękitnymi była niezaprzeczalna. Stal stworzyła sobie mnóstwo sytuacji, lecz przez pewien czas brakowało skuteczności. Worek z bramkami po podaniu Wiktora Kłosa w 25. minucie rozwiązał Krystian Pieczara. Po przerwie Stal wciąż napierała. Z jedną, subtelną różnicą - była o wiele bardziej skuteczna. W 58. minucie Kłos dobił piłkę po obronionym strzale Damiana Michalika. Trzy minuty później 28-letni skrzydłowy miał więcej szczęścia wykorzystując dośrodkowanie z rzutu wolnego Wojciecha Reimana. Błękitnych na kolana powalił w 76. minucie Błażej Szczepanek, a wyrok celnym strzałem z rzutu karnego wykonał Grzegorz Goncerz. Dzięki tej wygranej Stal przesunęła się na drugą pozycję w tabeli ligowej.

Cóż to były za derby! Warmińsko-mazurski pojedynek pomiędzy Olimpią Elbląg i Sokołem Ostróda zakończył się podziałem punktów, ale na poziom widowiska narzekać nie możemy. Patrząc na pozycję w tabeli, z takiego rozstrzygnięcia bardziej zadowolona powinna być Olimpia. Co prawda w dalszym ciągu jest to jedyny zespół bez zwycięstwa w lidze, jednak w ich wypadku każdy punkt jest bardzo cenny w kontekście walki o utrzymanie w lidze. A szczególnie w meczu z czołówką ligi. Trzeba także pamiętać, że porażka z lokalnym rywalem, i to na własnym stadionie (chociaż bez kibiców, co jest pokłosiem kary od PZPN), mocno nadszarpnęłaby pozycję trenera Olimpii Łukasza Kowalskiego - a i tak nie jest ona najwyższa.

W 14. minucie Michał Kiełtyka i Michał Ressel wymienili się podaniami, dzięki czemu ten pierwszy znalazł się w polu karnym Sokoła. Lewy obrońca Olimpii wystawił piłkę Januszowi Surdykowskiemu, który otworzył wynik spotkania. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się zaledwie dwie minuty - po ładnym strzale zza pola karnego wynik meczu wyrównał Dawid Wolny. Sokół pomimo kilku sytuacji, na prowadzenie wyszedł dopiero siedem minut po przerwie. I to nie po zagraniu własnego zawodnika. Z lewej strony z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Kamil Zalewski. Ta trafiła niesamowicie pechowo w biodro Klaudiusza Krasy, po czym wturlała się do bramki Sokoła. W 55. minucie finezji po stronie gości było zdecydowanie więcej. Dobre prostopadłe podanie Ressela świetną podcinką wykończył Wolny. Sokół prowadząc 3:1 mógł dobić rywala, lecz świetnej sytuacji nie wykorzystał Rafał Siemaszko. Zemściło się to bardzo szybko. Wymęczoną, ale kontaktową bramkę gospodarze strzelili w 63. minucie. Piłka po strzale Surdykowskiego trafiła w słupek, dobitkę Karola Stysia obronił Błażej Niezgoda, ale przy dobitce byłego napastnika Chojniczanki Chojnice był już bezradny. Tak samo Sokół był bezradny w ostatniej akcji meczu. Po długim podaniu z własnej połowy i serii błędów obrońców gości, bardzo cenny remis Olimpii dał jej kapitan - Tomasz Lewandowski.

Mecz w Grudziądzu dla GKS-u Katowice rozpoczął sie katastrofalnie. Już w 2. minuie spotkania celnym strzałem głową Bartosza Mrozka pokonał Mikołaj Gabor. Goście z Katowic nie mieli wyjścia - musieli odważnie zaatakować rywala. Swoje okazję mieli m.in. Krystian Sanocki, Filip Kozłowski czy Adrian Błąd. Bramek jednak z tego nie było. Widowiskową próbę podjął także piłkarz gospodarzy José Embaló. Jego strzał z woleja minimalnie minął słupek bramki Gieksy. Podopiecnzi Rafała Góraka dużo więcej szczęścia mieli w drugiej części spotkania. Rzut karny po faulu na Szymonie Kiebzaku w 61. minucie wykorzystał Marcin Urynowicz. Ten sam zawodnik dwie minuty później ponownie wpisał się na listę strzelców. Po jego strzale z woleja Nikodem Sujecki był bezradny. Wszelkie wątpliwości odnośnie wyniku w 82. minucie rozwiał Błąd. Doświadczony pomocnik dobił strzał Kozłowskiego i zapewnił swojej drużynie trzecie zwycięstwo w tym sezonie i awans na szóstą pozycję.

W Siedlcach działo się naprawdę dużo. Do przerwy w meczu Pogoni z rezerwami Lecha Poznań padły trzy bramki - wszystkie po rzutach karnych. Po stronie gospodarzy dwukrotnie Krzysztofa Bąkowskiego pokonał Bartosz Brodziński. Jedyną bramkę w pierwszych 45 minutach strzelił Eryk Kryg. W drugiej połowie podopieczni Rafała Ulatowskiego wciąż znajdowali się o krok za rywalem, próbując podgonić wynik i zbliżyć się do Pogoni. Na gola Piotra Marcińca w 67. minucie dwie minuty później odpowiedział Hubert Sobol. Rezerwy Lecha mimo kilku sytuacji nie zdołali wrócić do Poznania z chociażby jednym punktem. Wszelkie złudzenia pięknym strzałem w 89. minucie rozwiał Oskar Repka. Goście mogą sobie jednak pluć w brodę, bo już w doliczonym czasie gry dwukrotnie obili obramowanie bramki Pogoni.

Rezerwy Śląska Wrocław mają poważny problem z bramkarzami. W poprzedniej kolejce bardzo szybko za brutalny faul poza polem karnym w meczu z Wigrami Suwałki z boiska wyleciał Paweł Budzyński. W środowym spotkaniu z Motorem Lublin sprawę zawalił inny golkiper - Miłosz Tysiak przepuścił łatwy strzał z dystansu Tomasza Swędrowskiego. Motor ogólnie w tym spotkaniu nie zachwycił. Jeszcze w pierwszej połowie goscie potrafili zagrozić bramce rywali, ale po przerwie nie wyglądało to już tak różowo. W doliczonym czasie gry pierwszej połowie Rafał Król zdołał trafić do siatki rywali, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę wcześniej wyrównującą bramkę po ładnym strzale z dystansu strzelił Fabian Piasecki. W środowe południe przy Oporowskiej panowała przyjacielska atmosfera - nie tylko na trybunach, ale także i na boisku. Żadna z drużyn nie zasłużyła na zwycięstwo, a z remisu bardziej zadowoleni mogą być piłkarze z Wrocławia.

Podziałem punktów zakończyło się spotkanie Garbarni Kraków z Bytovią Bytów. Jako pierwszy na prowadzenie wyszedł zespół zdecydowanie lepiej notowany w ligowej tabeli. W 31. minucie gola dla Bytovii po ciekawym rozegraniu rzutu rożnego strzelił Filip Dymerski. Goście z prowadzenia cieszyli się niecałe dwie minuty. Stan meczu wyrównał ładnym strzałem Grzegorz Marszalik. Bardzo dużo działo się w końcówce pierwszej połowy spotkania. Najpierw dośrodkowanie Jakuba Kowalskiego strzałem głową wykończył Jan Klimek. Chwilę później bramkę na 2:2 strzelił Piotr Giel. Druga połowa, w porównaniu z pierwszymi 45 minutami, była bardziej ospała. Szansa dla gospodarzy pojawiła się w 73. minucie meczu, gdy czerwoną kartką ukarany został Przemysław Lech. Garbarnia nie potrafiła jednak wykorzystać gry w przewadze i ostatecznie zdobyła tylko jeden punkt.

Zarówno Znicz Pruszków, jak i Hutnik Kraków przed bezpośrednim pojedynkiem bardzo dołowały. W trzech ostatnich spotkaniach goście z Krakowa zdobyli tylko jeden punkt, wyszarpany w ostatnich sekundach meczu z Olimpią Grudziądz. Jeszcze gorzej prezentowali się piłkarze Znicza, którzy w trzech ostatnich kolejkach nie dość, że nie zdobyli punktu, to nawet nie strzelili żadnej bramki. Obie złe serie w jednym momencie przełamał Marcin Bochenek, który w 38. minucie spotkania strzelił zwycięskiego gola w starciu z jednym z pięciu beniaminków II ligi.

Komplet wyników 6. kolejki II ligi:

Olimpia Elbląg - Sokół Ostróda 3:3 (1:1)

Janusz Surdykowski 14, 63, Tomasz Lewandowski 90 - Dawid Wolny 16, 55, Klaudiusz Krasa 52 (bramka samobójcza)

Znicz Pruszków - Hutnik Kraków 1:0 (1:0)

Marcin Bochenek 38

30 września (środa)

Śląsk II Wrocław - Motor Lublin 1:1 (1:1)

Fabian Piasecki 44 - Tomasz Swędrowski 9

Garbarnia Kraków - Bytovia Bytów 2:2 (2:2)

Grzegorz Marszalik 33, Jan Klimek 44 - Filip Dymerski 31, Piotr Giel 45

Skra Częstochowa - Chojniczanka Chojnice 1:0 (0:0)

Piotr Nocoń 88

Błękitni Stargard - Stal Rzeszów 0:5 (0:1)

Krystian Pieczara 25, Wiktor Kłos 58, Damian Michalik 61, Błażej Szczepanek 76, Grzegorz Goncerz 90 (karny)

Pogoń Siedlce - Lech II Poznań 4:2 (2:1)

Bartosz Brodziński 18 (karny), 32 (karny), Piotr Marciniec 67, Oskar Repka 89 - Eryk Kryg 26 (karny), Hubert Sobol 69

Olimpia Grudziądz - GKS Katowice 1:3 (1:0)

Mikołaj Gabor 2 - Marcin Urynowicz 61 (karny), 63, Adrian Błąd 82

KKS 1925 Kalisz - Wigry Suwałki 0:3 (0:2)

Kamil Adamek 29, 44, 63

Pauza: Górnik Polkowice.

Zestaw par 7. kolejki II ligi:

3 października (sobota)

Górnik Polkowice - Pogoń Siedlce - godz. 16:00

Chojniczanka Chojnice - Garbarnia Kraków - godz. 17:00

Bytovia Bytów - Śląsk II Wrocław - godz. 18:00

Sokół Ostróda - Błękitni Stargard - godz. 18:00

GKS Katowice - Znicz Pruszków - godz. 19:00

4 października (niedziela)

Lech II Poznań - Olimpia Grudziądz - godz. 12:00

Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków - godz. 13:30

Stal Rzeszów - Skra Częstochowa - godz. 15:00

Motor Lublin - KKS 1925 Kalisz - godz. 17:00

Pauza: Wigry Suwałki


Avatar
Data publikacji: 1 października 2020, 19:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.