Hołownia: Nadchodzące mecze to szansa dla nowych twarzy

Mateusz Hołownia

Mateusz Hołownia (Legia Warszawa) / fot. Mikołaj Barbanell

– Po meczu z Lechią w Gdańsku czułem lekki niedosyt. Wiadomo, wygraliśmy, zagraliśmy na zero z tyłu, dla obrońców to fajna sprawa. Ale z tyłu głowy miałem kilka indywidualnych błędów, w których mogłem zachować się lepiej. Oglądałem skrót, od razu wyciągnąłem wnioski. Miałem rozmowę z trenerem, który wytłumaczył, co można zrobić lepiej, żeby tego nie powielać. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu będzie lepiej – powiedział Mateusz Hołownia na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Kraków.

Obrońca Legii odniósł się również do swojej sytuacji w zespole. Nie ukrywał swojego zadowolenia, że wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, przyznał również, że odpowiada mu gra w systemie z trójką środkowych obrońców.

– Dłużej czekałem na szansę, którą teraz dostaję. Gram w trójce obrońców. Myślę, że bardziej mi to odpowiada niż lewa obrona. To ustawienie, w którym – w trójosobowym bloku – możemy wyprowadzać piłkę. Ja, grając bardziej z boku boiska, mogę szukać wolnych przestrzeni. Sądzę, że to moja lepsza strona na tej pozycji. Cieszę się, że aktualnie jestem bliżej wyjściowego składu i gram. Mam nadzieję, że będę grał jak najdłużej – skomentował.

Nie zabrakło również kilku słów o niedzielnym rywalu.

– Byłem na wypożyczeniu w Wiśle przez pół roku. Cenny czas, zdobyłem doświadczenie. Grałem tam jeszcze jako lewoskrzydłowy, a teraz jestem środkowym obrońcą. Pół roku w piłce to bardzo dużo. Fajnie będzie zagrać przeciwko byłemu klubowi. Dla mnie to pewnie troszeczkę mecz szczególny. Mocne strony rywala? Wisła pokazuje w każdym spotkaniu, że słynie z wysokiego pressingu, jest w miarę wybiegana. Ale gdy oglądałem jej mecze, to troszkę brakuje im tego po 70. minucie. Będziemy chcieli to wykorzystać. Myślę, że powinniśmy się też skupić na sobie. Mamy mistrzostwo, ale zostały nam trzy mecze, które chcemy wygrać. To jest dla nas najważniejsze.

– Czy możemy liczyć na walkę w każdym z trzech pozostałych spotkań? Na pewno. Jesteśmy profesjonalistami. Do każdego meczy podchodzimy na 100 procent. Każdy będzie chciał się pokazać. Może pokażą się nowe twarze podczas nadchodzących gier. Dla nich to też będzie jakaś szansa, żeby się pokazać trenerowi – zakończył.

Źródło: legia.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x