www.fragata.co.uk

Zawsze, na imprezach typu Euro czy mundial, kiedy biało-czerwoni odpadali, ubierałem barwy La Furia Roja. Nie ze względu na ilość zawodników Barcelony, której jestem kibicem, ale dlatego, że zawsze imponował mi styl jaki reprezentowali. No tak może było od 2008 do 2012 roku kiedy to Hiszpanie zdominowali europejską i światową piłkę. Cóż, w następnych latach tak kolorowo już nie było. Drużyna prowadzona wówczas przez Vicente del Bosque, krótko mówiąc – wypaliła się, a kolejne dwie imprezy to już  marsz wstydu w wykonaniu piłkarzy Hiszpanii. Jednakże teraz, po zatrudnieniu nowego trenera, Hiszpania znowu gromi rywali i jest jednym z głównych faworytów do wygrania Mistrzostw Świata.

Na ratunek Julen Lopetegui

Po nieudanych mistrzostwach Europy w 2016 roku, krajowa reprezentacja stanęła w ogniu krytyki publicznej po raz pierwszy od lat. Dodatkowo, Vicente del Bosque honorowo odstąpił miejsca na stołku szkoleniowca drużyny narodowej. Hiszpański związek piłki nożnej musiał reagować. Wybór padł na Julena Lopetegui’ego. Wybór ryzykowny? A jakże! 51-latek jako piłkarz nigdy nie zrobił kariery, a dokładnie to samo można powiedzieć o jego dokonaniach trenerskich. Hiszpan większość czasu w trenerce spędził szkoląc młodzieżowe drużyny. Najpierw w Realu Madryt, a następnie zespoły U19, U20 i U21 La Furia Roja.

Nowy trener stanął przed nie lada wyzwaniem – ponownie zrobić z reprezentacyjnej drużyny maszynę do wygrywania. Na pierwszy sprawdzian nie trzeba było długo czekać – eliminacje do mundialu w Rosji. Julen mając na uwadze wypalenie się poniektórych zawodników oraz ich wiek, postawił na młodość oraz zmodernizował linie pomocy. Ponadto, Lopetegui w przeciwieństwie do swoich poprzedników nie stawia tylko i wyłącznie na formację 4-3-3. Podczas eliminacji częstym widokiem było ustawienie 4-4-2, gdzie pomoc ilością IQ przebiłaby kilku Albertów Einsteinów, bowiem najczęściej przy takim ustawieniu, w jednej linii ustawiani byli: Iniesta, Koke, David Silva oraz Busquets –  eksplozja kreatywności i wizji. Natomiast w napadzie mogliśmy zauważyć pewną zależność. Ofensywny duet najczęściej składał się z jednej typowej 9″ oraz podwieszonej za nim “10” najczęściej w postaci Isco albo Davida Silvy. Rzadkością w składzie było wystawienie dwóch nominalnych napastników od pierwszych minut. Podczas wszystkich meczów kwalifikacyjnych a następnie towarzyskich, Julen korzystał z usług łącznie prawie 50 zawodników, jednakże na same finały pojedzie zaledwie 23-osobowa kadra. Kto okaże się tym szczęśliwcem?

Bramkarz 

Tutaj nie ma żadnych wątpliwości co do wyboru podstawowego bramkarza. Mimo, że podczas swoich 14 meczów za sterami La Furia Roja, Julen korzystał z usług aż pięciu bramkarzy, to trzech z nich wyróżniało się pod względem liczb i ilości występów. David de Gea, Pepe Reina, Kepa Arizzabalaga. To oni już 14 czerwca zameldują się w Rosji kosztem Sergio Rico, Adriana oraz Asensjo. Z czego to właśnie bramkarz Man Utd będzie strzegł bramki Hiszpanów na najbliższym mundialu. Zero zaskoczenia. David na 14 możliwych spotkań pod wodzą Lopetgui’ego pomiędzy słupkami staną 12-krotnie. Co do wyboru numeru 1 w reprezentacji nie miałem żadnych wątpliwości, to co do dwóch rezerwowych już owszem. Zdaniem wielu osób, w miejsce Kepy bądź Reiny, do Rosji powinien polecieć także Sergio Asensjo, który w La Liga ma status superbohatera. Dzięki swojej postawie po kolejny zerwaniu więzadeł zyskał przychylność wielu osób, jednakże nie samego selekcjonera, który nie był skory stawiać na bramkarza Villarrealu.

http://www.goal.com

Obrona

Formację defensywną wyraźnie podzielili pomiędzy siebie piłkarze FC Barcelony oraz Realu Madryt. Tylko tfu tfu kontuzja mogłoby pozbawić tych zawodników występów od pierwszej minuty na MŚ. Dani Carvajal – Sergio Ramos – Gerard Pique – Jordi Alba. Tak na 99% wyglądać będzie zestawienie obrony Hiszpanów na mundialu. Defensywę La Furia Roja uzupełnią najprawdopodobniej:

Nacho – niezwykle uniwersalna postać, mogąca grać z powodzeniem zarówno jako stoper czy boczny obrońca. Hiszpan w reprezentacji jak i w Realu Madryt zaczyna odgrywać coraz większą rolę, zbierając ogromne ilości minut i zdobywając zaufanie kolejnych trenerów.

Marc Bartra – pomimo niewielkiej ilości występów w reprezentacji, Hiszpan swoją postawą po przybyciu do Sewilli pokazał, że zasługuje na owe powołanie. Razem z Los Beticos zajmuje obecnie 5 miejsce, które daje bezpośredni awans do Ligi Europy. Na taki stan rzeczy niewątpliwie miało wpływ przybycie Marca do Realu Betis, który z miejsca stał się szefem całego bloku defensywnego.

Nacho Monreal – tak, nie przewidzieliście się. Boczny obrońca Arsenalu prawdopodobnie znajdzie się w kadrze Julena na MŚ w Rosji. Hiszpan może się cieszyć dużym zaufaniem u nowego szkoleniowca bowiem na 14 spotkań na boisku zameldował się czterokrotnie, co przy tak dużej konkurencji jest nie lada wyzwaniem.

Azpilcueta – kolejny zawodnik z Premier League z dużymi szansami na bilet do Rosji. Podpora obrony w Chelsea Londyn, ale czy w reprezentacji? Się okaże. Do tej pory Cesar nie mógł nazwać siebie ulubieńcem trenera, ale o wyjeździe na mundial może spokojnie pomyśleć. Tak ja za zawodnikiem Realu Madryt – Nacho – za Azpilicuetą przemawia wielofunkcyjność, dzięki swojej szybkości może z powodzeniem występować na boku obrony, albo w formacji z trzema stoperami jako ten zewnętrzny.

uefa.com

Pomoc

Tutaj Julen wybierając kadrę będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, bowiem kiedy jest się trenera takiej reprezentacji jak Hiszpania, pewnym jest przepych talentu i wizji w formacji takiej jak pomoc. Oglądając Hipszanów w grze, można zaobserwować naturalną zmianę pokoleniową. Odejście Iniesty będzie wielkim ciosem dla całej społeczności piłkarskiej, Julen Lopetegui nie musi się jednak martwić o brak zastępców legendarnego Don Andresa. Gotowi przejąć pałeczkę w reprezentacji gotowi są już Isco, Marco Asensio czy Koke. Ten pierwszy coraz częściej bierze na siebie ciężar gry oraz odpowiedzialność za kreowanie akcji oraz strzelanie goli. Tak, poza fenomenalnym przeglądem pola Hiszpan może się pochwalić nie lada skutecznością. Eliminacje skończył z pięcioma trafieniami, co było najlepszym wynikiem w kadrze. Ale do rzeczy – niemalże pewni wyjazdu do Rosji mogą być: Andres Iniesta, Thiago, Koke, Isco, Saul Niguez, Marco Asensio, Sergio Busquets, David Silva oraz Lucas Vazquez. Ustawienie i dobór zawodników do wyjściowej 11 uzależniony będzie jednak od formacji.

4-3-3

Przy takim ustawieniu za pewnik można obrać, że w środku zobaczymy Andresa Inieste, dla którego będzie to ostatnia wielka impreza, Sergio Busquetsa, który tak jak w Barcelonie będzie łącznikiem pomiędzy linią obrony a pomocy oraz Koke albo Thiago –  zależnie od formy bądź stanu zdrowia zawodników. Wtedy podwieszeni wyżej za napastnikiem, w roli skrzydłowych występować będzie Isco z Davidem Silvą

4-4-2

Jeżeli Julen zdecydowałby się na taki wariant, wówczas w drugiej linii najprawdopodobniej ujrzelibyśmy Koke wraz z Davidem Silvą w roli bocznych pomocników, a w centrum środka pola występowałby Iniesta oraz Busquets. Dodatkowo, najpewniej Isco, zostałby zawieszony za plecami napastnika, jako “dziesiątka”.

uefa.com

Ofensywa

Pojęcie “napastnika idealnego”  od momentu odejścia Davida Villi na emeryturę do MLS, przez długi czas w hiszpańskich słownikach po prostu nie funkcjonowało. Różne warianty z Diego Costą  nie działały, i krótko mówiąc – coś nie grało. Jednakże teraz Julen nie dość, że znalazł sposób, aby przywrócić hiszpańskiej ofensywie blask, to jeszcze zgrało się to w czasie z eksplozją formy wielu graczy z Półwyspu Iberyjskiego – wspomniany wcześniej Diego Costa, po powrocie do Madrytu odzyskał radość z gry i z miejsca stał się ważmy elementem drużyny Diego Simeone. Iago Aspas, który kolejny rok z rzędu pokazuje, że zespół Celty przewyższa o kilka klas. Alvaro Morata, mimo braku skuteczności na Wyspach, w reprezentacji strzela… Jeżeli doliczymy do tego jeszcze Rodrigo, który z Valencią przeżywa najlepszy okres w swoim życiu, oraz Gerarda Moreno, strzelającego połowę bramek Espanyolu w tym sezonie, zobaczymy, że Lopetegui ma z czego wybierać. Gdybym to ja miał dzisiaj wyegzekwować napastników na najbliższy turniej – postawiłbym na Diego Costę, Iago Aspasa oraz Rodrigo.

http://www.goal.com

Podsumowując – nieważne jaki skład Julen powoła na najbliższą imprezę, ważne, że La Furia Roja wrócili do pięknej piłki, którą bezprecedensowo miażdżą rywali. Ponadto owy turniej zostanie zapamiętany jeszcze z jednego powodu – Don Andres po raz ostatni kopnie piłkę w koszulce reprezentacji Hiszpanii…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x