Grzegorz Krychowiak: Będzie dużo ciężej zakwalifikować się na Mistrzostwa Świata

Krychowiak

Grzegorz Krychowiak / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Grzegorz Krychowiak ostatnimi czasy błyszczy w lidze rosyjskiej, do tego coraz lepiej gra w reprezentacji Polski. W rozmowie z TVP Sport pomocnik wypowiedział się między innymi o potencjalnym transferze, grze reprezentacji Polski i swoim następcy.

Grzegorz Krychowiak po nieudanej przygodzie z Paris-Saint Germain odnalazł swoje miejsce w Rosji. Kibice Lokomotivu nie wyobrażają sobie swojej drużyny bez Polaka. Zawodnik może pozwolić sobie na zapędzenie się do ataku, jednak w reprezentacji ma całkiem inne zadania – Zgadza się. Tylko problem jest w tym, że jak gram Krychowiaka z Sevilli, to nie wystarcza. W niektórych meczach pokazałem, że mogę wnieść coś więcej do ofensywy, że mogę być tym zawodnikiem, który strzela i asystuje. Ale tego nie robię. Nie robię, bo zadania mam zupełnie inne. Ogromny wpływ ma na to przede wszystkim obok kogo się gra. Jeśli gram obok dwóch ofensywnych pomocników, to zdaję sobie sprawę, czego oczekuje ode mnie trener i na czym mam się skupić.

Zmiana klubowych barw już niebawem?

31-latek nie wyklucza, że niebawem pożegna się z rosyjską drużyną, a to wszystko przez.. podejście “Loko” do spraw z kontaktem – Jeszcze nie zaczęliśmy rozmów, ale z doświadczenia wiem, że Loko to klub, który robi wszystko na ostatnią chwilę. Po tym sezonie zostanie mi jeszcze jeden rok kontraktu, ale chciałbym przede wszystkim skupić się na piłce. Żeby nie dzwonić co dwa tygodnie do agenta, pytać co i jak, i nie czekać do ostatniego momentu. Nie będę czekał do czerwca czy do maja żeby wiedzieć co z moją przyszłością – tym samym nie wykluczył transferu do którejś z lig “TOP5” – Wszystko jest możliwe. Jeśli będzie jakaś ciekawa propozycja, która będzie mnie interesowała, to oczywiście się zastanowię, przeanalizuję i podejmę najlepszą decyzję z możliwych.

– Będzie dużo ciężej zakwalifikować się na Mistrzostwa Świata

Zawodnik nie owija w bawełnę i już teraz twierdzi, że przegrana z Anglią w eliminacjach do Mistrzostw Świata nieco pokrzyżowała sprawę awansu na Mundial – Będzie dużo ciężej zakwalifikować się na mistrzostwa świata. Ale wszystko przed nami. Oczywiście to są początki, ale nie chciałbym wszystkiego zrzucać na to, że to dopiero tydzień czy dwa tygodnie współpracy z nowym selekcjonerem. Punkty trzeba zdobywać. Rywal był bardzo wymagający, będziemy jeszcze grać z Anglikami u siebie i będziemy chcieli się zrewanżować. Miejmy nadzieję, że kibice już będą na trybunach. Wydaje mi się, że nowy trener wniósł wiele pozytywnych rzeczy do tego zespołu i kolejnym etapem będą mistrzostwa Europy, na których teraz się skupiamy.

Czy pomocnik jest zadowolony ze swojego indywidualnego występu? Odpowiadając na to pytanie uderzył bezpośrednio w swoich niektórych kolegów z kadry – Nie chcę wracać do tego, co było kilka lat wstecz, kiedy cieszyliśmy się, że zagraliśmy ładny mecz i przegraliśmy. To nic nie daje. To samo odczułem po porażce z Anglią – że część zawodników była zadowolona, że fajnie zagraliśmy, itd. Ale nic nie zdobyliśmy! Najważniejsze jest, żebyśmy zdobywali punkty, wygrywali i zakwalifikowali się na mistrzostwa świata. Patrząc na to pierwsze zgrupowanie i potracone punkty nie będzie łatwo. Ale ten zespół jest w stanie to zrobić. A dla mnie osobiście liczy się to, co myśli i mówi o mnie trener. To on wystawia skład i to on o wszystkim decyduje. Chcę grać dobrze i wygrywać. Jak ktoś to docenia, to jestem zadowolony, ale zawsze znajdą się osoby, które będą krytykować, którym coś się nie będzie podobać. Tylko trzeba do tego podejść na chłodno i przeanalizować jaka jest moja rola na boisku. Często jestem oceniany za to, czego nie zrobiłem, a nie za to, co zrobiłem. Mówi się: “fajnie, są odbiory, dokładne podania, itd., ale można dodać coś więcej”. Był taki okres u poprzedniego selekcjonera, że grałem bardziej ofensywnie, ale jednak trzeba znaleźć odpowiedni balans.

Następca Krychowiaka

Paulo Sousa powołał kilku młodych Polaków na marcowe mecze. Spośród debiutantów w kadrze być może wyrośnie “Nowy Krychowiak”. Sam zainteresowany stwierdził, że mówienie o swoim następcy to.. Brak ambicji – To byłby brak ambicji, gdybym mówił o swoim następcy. Oczywiście jako drużyna walczymy wszyscy za jednego, ale przecież mój potencjalny następca to tak naprawdę mój młodszy rywal do gry. Nie widzę celu w tym, żeby komuś słodzić albo kogoś motywować do tego, żeby zabrał mi miejsce w składzie.

Liga rosyjska jest za łatwa dla takiego zawodnika?

Nie od dziś wiadomo, że Grzegorz Krychowiak to wielki profesjonalista. Sam zaznacza, że bardzo restrykcyjnie podchodzi do diety. Nie pije napojów gazowanych i alkoholu, nie je mięsa, a jego lodówkę wypełniają tylko produkty “bio”. Do tego na dwie godziny przed treningiem jest już na siłowni. W związku z tym, że 31-latek ciągle chce więcej, Radosław Przybysz zadał pytanie, czy liga rosyjska nie jest już “za mała” dla uczestnika Mistrzostw Świata? – Już nie przesadzajmy, to jest bardzo trudna liga z wieloma zespołami, które walczą o Ligę Mistrzów. Kiedyś Steven Gerrard powiedział taką ciekawą rzecz. Czy on może sobie pozwolić na to, żeby tak jak Ronaldinho trochę odpuszczać, grać czasem na pół gwizdka? Odpowiedział, że nie ma przecież takich umiejętności, więc musi dawać z siebie sto procent w każdym meczu, żeby być na podobnym poziomie. Nawet zawodnik takiego kalibru zdawał sobie sprawę, że nie ma łatwych meczów, że trzeba zawsze dawać z siebie wszystko, by być kluczową postacią na boisku.

Już jutro w ramach rosyjskiej Priemjer-Ligi Lokomotiv zmierzy się z Rostowem. Na 5 kolejek przed końcem podopieczni Marko Nikolicia zajmują 3. miejsce w tabeli, tracąc do liderującego Zenitu 9 punktów.

Źródło: TVP Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x