Granada – ewenement na skalę europejską! Gdzie tkwi sukces Martineza?

Granada

https://twitter.com/GranadaCdeF/status/1370126980356653058/photo/1

Pablo Lopez na łamach dziennika MARCA odniósł się do Granady, a w zasadzie do ich osiągnięć na arenie europejskiej. W czwartek zrobili kolejny duży krok pokonując Molde 2:0 w 1/8 finału Ligi Europy. 

Granada jest zespołem, który szanuje piłkę, wie co z nią zrobić w jaki sposób. Nie jest to ekipa, która ma w swoich szeregach Erlinga Haalanda, Kyliana Mbappe, czy też Leo Messiego. Nie wydają za dużo pieniędzy na rynku transferowym, pozyskują piłkarzy młodych, stawiają na wychowanków, a także tych wiekowo doświadczonych jak Jorge Molina czy Roberto Soldado. Ta dwójka w miniony czwartek strzelając gola przybliżyła Andaluzyjczyków do ćwierćfinału, przynajmniej w rewanżu mają komfortową sytuację. Pablo Lopez w wywiadzie na antenie radiowej MARCI powiedział co myśli na ten temat.

Gdyby to, co robi Granada, zostało zrobione przez Nantes, Spezię lub Aston Villę, to po prostu byśmy spanikowali. 2 lata temu byli w drugiej lidze, że w La Liga są bliżej strefy pucharowej niż spadkowej, a nawet o włos od wyeliminowania Barcelony w Copa Del Rey. Ostatnio odprawili Napoli w Lidze Europy, a w czwartek przeciwstawili się Molde, który w zeszłym roku zakwalifikował się do Ligi Europy – powiedział. 

Granada przystąpiła do starcia z Norweską drużyną mocno osłabiona. Diego Martinezowi ledwo udało się skompletować skład, ale ławka rezerwowych była już w dużo gorszym stanie. Dwóch bramkarzy i tylko czterech piłkarzy mogących zagrać w polu. Wszystko to spowodowane zawieszeniem za kartki, bądź liczne kontuzje. Maxim Gonalons rozegrał swoje pierwsze zawody po dłuższej przerwie spowodowanej urazem, ale trzeba przyznać, że poradził sobie całkiem nieźle.

Kluczową rolę odgrywają zawodowi żołnierze, gdzie pewnie jeden co mecz siedziałby na ławce rezerwowych. Mowa tutaj o Jorge Molinie. Gdyby Diego Martinez miał do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy to w ataku na pewno wystąpiłby Luis Suarez, albo Roberto Soldado. Trzeba przyznać, że zarówno Soldado jak i Molina wykonują swoje obowiązki należycie o czym świadczą ostatnie wyniki w Lidze Europy.

Granada przeżywa ostatnio ligowy kryzys. Nie potrafią odblokować się, a w starciu z Athleticiem mieli doskonałą okazję na wywiezienie remisu. Plany te pokrzyżował jednak Alex Barenguer, który strzelił gola przy bliższym słupku. Gola takiego samego jak Soldado strzelił Molde. Jedną z podstawowych postaci jest także Kenedy. Dzięki jego grze ofensywnej, a momentami także defensywnej zespół odniósł sukces nad Molde. W La Liga także pozostaje ciężki do upilnowania, a gdy jeszcze grali w CDR w fenomenalny sposób wkleił się w defensywę Barcelony otwierając wynik. Takiej gry Brazylijczyka możemy obserwować zdecydowanie więcej, jest to główny motor napędowy na lewej flance.

Pozostaje tylko czekać, aż ci, którzy leczą urazy powrócą. Yangel Herrera, Darvin Machis, Alberto Solo, czy Luis Milla. To tylko nieliczni, którzy powinni znaleźć się w podstawowym składzie ekipy Diego Martineza. A raczej na pewno się w niej znajdą jak tylko powrócą do pełni sił i odzyskają formę. Granada będzie celować w miejsca pucharowe. W tej chwili grają jeszcze w Lidze Europy i wszystko zanosi się na to, że jeszcze w niej sobie pograją. Jednak aby zapewnić sobie prawo gry w przyszłym sezonie muszą zająć przynajmniej piątą lub szóstą lokatę, w zależności od tego czy Barcelona wygra Puchar Króla. Konkurencja także jest duża. Villarreal, Real Sociedad, Athletic Bilbao i Betis, a nawet pukające z tyłu jeszcze  Levante! Granada musi zachować spokój i znaleźć złoty środek, aby wygrywać na arenie europejskiej jak i podwórku krajowym.

Źródło: MARCA/własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x