Fortuna I liga: Udana pogoń GKS-u Tychy

www.facebook.com/ultrasml

W pierwszym sobotnim spotkaniu 30. kolejki Fortuna I ligi Miedź Legnica zremisowała na swoim boisku 2:2 z GKS-em Tychy. Miedź dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, jednak GKS ostatecznie był w stanie odrobić straty i wywalczyć cenny punkt na trudnym terenie.

Oba zespoły łączy więcej niż się może wydawać. Zarówno w Miedzi, jak i w GKS-ie Tychy w ostatnim czasie doszło do zmian na posadzie trenera. Szkoleniowcem Legniczan został Ireneusz Kościelniak, który zastąpił zwolnionego Dominika Nowaka. GKS z kolei ma już trzeciego trenera w tym sezonie. Do marca z zespołem pracował Ryszard Tarasiewicz. Zastąpił go Ryszard Komornicki, który dotychczas pracował w śląskim klubie jako dyrektor sportowy. Jego przygoda na ławce trenerskiej była jednak krótka – już w czerwcu podał się do dymisji. W tym momencie GKS Tychy jest prowadzony przez duet trenerski Tomasz Horwat i Jarosław Zadylak.

Miedź i GKS w ostatnim czasie notują dobrą passę, dzięki czemu wciąż liczą się w walce o awans do PKO Ekstraklasy. Na pięć kolejek przed końcem sezonu Miedź ma na koncie 43 punkty i zajmuje piątą pozycję w tabeli ligowej. GKS ma oczko mniej i plasuje się na szóstej pozycji. Dystans do pierwszej czwórki wydaje się być już nie do odrobienia, dlatego obie drużyny skupią się na walce o pozostałe dwa miejsca dające prawo gry w barażach o Ekstraklasę.

W sobotnie, wczesne popołudnie obserwowaliśmy na Stadionie Miejskim w Legnicy stosunkowo wyrównane spotkanie. Gospodarze objęli prowadzenie w 12. minucie. Po zagraniu Adriana Purzyckiego futbolówkę w pole karne z prawego skrzydła dośrodkował Jakub Łukowski. Tam świetnie odnalazł się niepilnowany Omar Santana, który wślizgiem wpakował piłkę do bramki rywali. Prócz tej sytuacji, wyśmienitej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Marquitos. Po raz drugi kluczowym podaniem popisał się Łukowski, jednak Hiszpan w bezpośrednim pojedynku z Konradem Jałochą strzelił obok bramki.

GKS w pierwszej części spotkania stworzył sobie dwie dogodne okazje do strzelenia bramki. Przy strzale Łukasza Monety lepszy okazał się pewnie interweniujący Łukasz Załuska. Doświadczony bramkarz był bez szans na cztery minuty przed przerwą. Z lewego skrzydła świetną wrzutką popisał się Moneta. W polu karnym świetnie odnalazł się Szymon Lewicki, który mocnym strzałem głową zdobył dla gości wyrównującą bramkę.

Po wznowieniu gry tempo mocno siadło. O ile w pierwszej połowie obserwowaliśmy kilka ciekawych sytuacji, to po przerwie wyglądało to mizernie. Widząc co się dzieje, Irenuesz Kościelniak zdecydował się na dokonanie pierwszej zmiany – bezbarwnego Macieja Śliwę zastąpił Joan Román. Okazało się to być strzałem w dziesiątkę. Dwie minuty po wejściu na boisko Hiszpan strzelił bramkę na 2:1 dla Miedzi. Drugą asystę w tym spotkaniu zaliczył Łukowski, który powoli wyrastał na najlepszego zawodnika meczu.

Udaną roszadę zaliczyli również goście. Aktywnego Monetę w 64. minucie zastąpił Wojciech Szumilas. 23-letni pomocnik w 80. minucie spotkania popisał się świetnym, technicznym strzałem zza pola karnego, którym kompletnie zaskoczył lekko zasłoniętego Załuskę. Śląski zespół dokonał tym samym niełatwej sztuki – dwukrotnie przegrywał, jednak ostatecznie potrafił wywalczyć jeden punkt. Chociaż niekoniecznie tak musiało być. W doliczonym czasie gry Dominik Połap zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, jednak prowadzący to spotkanie Sebastian Krasny nie podyktował jedenastki. Spotkało się to z wielkimi protestami ze strony zawodników Miedzi, ale także i trybun.

4 lipca 2020, 30. kolejka Fortuna I ligi, Stadion Miejski w Legnicy, Frekwencja: 1019

Miedź Legnica – GKS Tychy 2:2 (1:1)

Omar Santana 14, Joan Román 61 – Szymon Lewicki 41, Wojciech Szumilas 80

Miedź: Łukasz Załuska – Paweł Zieliński, Božo Musa, Nemanja Mijušković, Artur Pikk – Jakub Łukowski (Marcin Garuch 88′), Omar Santana, Adrian Purzycki, Marquitos, Maciej Śliwa (Joan Román 59′) – Kacper Kostorz (Patryk Makuch 75′).

GKS: Konrad Jałocha – Dominik Połap, Dario Krišto, Łukasz Sołowiej, Maciej Mańka (Bartosz Szeliga 76′) – Sebastian Steblecki (Dawid Kasprzyk 90′), Wilson Kamavuaka, Keon Daniel, Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Moneta (Wojciech Szumilas 64′) – Szymon Lewicki.

Żółte kartki: Pikk – Sołowiej.

Sędzia: Sebastian Krasny z Krakowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.